Skocz do zawartości
Luke16

Dobry ciągnik 80/85 konny do 35tyś. zł???

Rekomendowane odpowiedzi

Chochlik a czy ty uważasz że na moje niecałe 10 ha pola i 7ha łąk opłacalne jest kupować nowy ciągnik choć by nie wiem jaki to był zaczynając na belarusie kończąc na fendzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Golf II ale też fura, teraz to jak duży fiat.
Teraz duże fiaty trzeba szanować bo to będzie niedługo kultowe auto, z pewnością już więcej na drogach jest golfów II niż PF125p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Auto z silnikiem dwu litrowym to takie najmniejsze minimum, ale tu chodzi o szybkość wpompowywania adrenaliny w krwioobieg, a czym większy silnik w aucie, tym szybciej i więcej adrenaliny we krwi.

quote]

do wpompowywania adrenaliny polecam motocykle sportowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luke16 npisał:

Chochlik a czy ty uważasz że na moje niecałe 10 ha pola i 7ha łšk opłacalne jest kupować nowy cišgnik choć by nie wiem jaki to był zaczynajšc na belarusie kończšc na fendzie

 

 

Nie wiem czy Chochlik tak uważa bo ja przynajmniej tak że to się opłaca kupić nowy sprzęt nawet na 10 czy 20 ha

Dopóki będziemy czycić zachód z ich złomu to napewno nigdy im niedoruwnamy my kupujemy 10cio 20to letnie cišgnik i tyle jestemy za nimi

bo oni zawsze majš o tyle lat młdcze maszyny .

A za 36 000 zł można kupić nowy 80kony cišgnik i nikt mi nie wytłumaczy że stare jest lepsze od nowego to chyba tylko wino i skrzypce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopóki będziemy czycić zachód z ich złomu to napewno nigdy im niedoruwnamy my kupujemy 10cio 20to letnie cišgnik i tyle jestemy za nimi

bo oni zawsze majš o tyle lat młdcze maszyny .

.

Raczej kupuję nowe maszyny ale co z tego że kupisz nową maszynę i będziesz musia zapier...lać na bank, to już lepiej robić starym sprzętem i prędzej może kogoś dogonisz. Pracuje się dla siebie, a nie żeby tylko dobrze z daleka wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie piszecie takie bzdury co niektorzy nie maja zielonego pojecia o zachodnich maszynach a takie bzdety pisza tatamarty.323a nie masz pojecia na temat fendta chyba jak piszesz ze w 20 letnim trzeba skrzynie robic ,chydraulike sprzeglo taka skrzynia i silnik 20 letni smialo wytrzyma wiecej niz cala bialorus czy ursus widze ze niewidziales skrzyni w 20 czy 22 letnim fendtcie ja posiadam 1985 rocznik fendta i nie zamienil bym na nowa bialoruske czy ursusa w 20 letnim fendtcie jest lepszy komfort niz w nowym MTZ-cie i niema takiego porownania jak silnik fendta z bialorusio fendt zapali w 30 stopniowym mrozie bez zadnego problemu stojac na dworze bez grzania swiecy moj tak zapala a zapal sobie bialoruske stojaco nawet w garazu i wnioski wyciagnij sam ale to trzeba zobaczyc na wlasne oczy piszecie ze nie dogonimy zachodnich sasiadow kupujac bialoruski napewno nie tylko pomyslcie jaki ciagni mozna kupic zachodni uzywany za 100 -150 tys. o wiele lepszy i wytrzymalszy niz krajowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Luke16 npisał:

Chochlik a czy ty uważasz że na moje niecałe 10 ha pola i 7ha łšk opłacalne jest kupować nowy cišgnik choć by nie wiem jaki to był zaczynajšc na belarusie kończšc na fendzie

 

 

Nie wiem czy Chochlik tak uważa bo ja przynajmniej tak że to się opłaca kupić nowy sprzęt nawet na 10 czy 20 ha

Dopóki będziemy czycić zachód z ich złomu to napewno nigdy im niedoruwnamy my kupujemy 10cio 20to letnie cišgnik i tyle jestemy za nimi

bo oni zawsze majš o tyle lat młdcze maszyny .

A za 36 000 zł można kupić nowy 80kony cišgnik i nikt mi nie wytłumaczy że stare jest lepsze od nowego to chyba tylko wino i skrzypce.

 

Jeśli dostanie się dofinansowanie to jasne że się opłaca, bez dofinansowania opłaca się ale już bardziej mniej, ale kombinują ludzie przechodzą na wat itp. ale wolą kupic nowy, jeden koleś wzioł tylko w spo używanego fenda z turem, mim zdaniem ten 3 -4 letni zachodniach jest może i lepszy od nowego proximy czy pronara, ale nie ma gwarancji, jest ryzyko czy nie był kradziony jakiś tam przebieg ma a może była jakas awaria tylko jest odpicowany na chandel, niewieleu stac na takie ryzyko.

Jesli chodzi o kilkunastoletnie zachodniaki kilu miało i powracali do 1014 i dużych zetorów.

Kazdy ma swoje zdanie a cena jest mniejszym lub większym odzwierciedleniem wartości maszyny, jednemu Kaśka a innemu Maryślka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli ktos chce uzywke na SPO to zycze powodzenia. Najpierw cala kasiure trzeba wylozyc, w pien papierow, zaswiadczenie ze iles lat w stecz nie bylo na dana maszyne dofinansowania, oczywiscie ze nie jest kradziona, a pozniej po zakupie przychodzi rzeczoznawca i sprawdza czy dana maszyna jest w wystarczająco dobrym stanie aby wrocic czesc pieniedzy. Jezeli stwierdzi ze nie a ktos liczyl tylko na to dofinansowanie to lezy i kwiczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No fakt u nas tylko koleś co pracuje w agencji wzioł 4 latka fenda z turem a tak , to tylko ci co nie mają chodowli przy chodowli t jeszcze nikt nie dostał spo moze prow będzie bardziej łaskawy na dobrostany i takie tam duperele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na SPO to już tylko moga kupić ci co składali wnioski 16 kwietnia 2007 r. A tych będzie niewielu, a PROW 2007-2013 przewiduje zakup maszyny tylko do 5 lat i to od wyspecjalizowanej firmy tzn. od kogoś kto prowadzi działalność gospodarczą i wystawi fakturę i płatność tylko bezgotówkowa. Jeśli chodzi o papiery to dla chcącego nic trudnego. Wszystko jest do zdobycia i załątwienia max. 2 dni i wszystkie papiery są (nawet przy produkcji zwierzęcej). tak łatwo już nie wyciągnie się pieniążków z nowego PROW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na SPO to już tylko moga kupić ci co składali wnioski 16 kwietnia 2007 r. A tych będzie niewielu, a PROW 2007-2013 przewiduje zakup maszyny tylko do 5 lat i to od wyspecjalizowanej firmy tzn. od kogoś kto prowadzi działalność gospodarczą i wystawi fakturę i płatność tylko bezgotówkowa. Jeśli chodzi o papiery to dla chcącego nic trudnego. Wszystko jest do zdobycia i załątwienia max. 2 dni i wszystkie papiery są (nawet przy produkcji zwierzęcej). tak łatwo już nie wyciągnie się pieniążków z nowego PROW.

 

No właśnie łatwo wyciągnie kto ma firme a przy okazji kilka ha brałw spo ciagniki maszyny stawiał pracownika i machał usługi jest takich kilku nie wiem czy mozna czy nie świadczyc usługi maszynami branymi na spo ale tak robią a prawdziwy rolki który potrzebuje maszyny musi płacic ratu za całą maszynę lub męczyc się na starym sprzęcie bo akurat cielak stał na sznurku czy 20 cm kw za małe okna ma na oborze, zachód śmieje się z nas że dla 10 krów budujemy płyty i zbiorniki na odchody i tak surowe wymagania mamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o spełnienie o czepianie się wymiarów okien i zwierząt to sam miałem kontrolę na SPO i przeszło dobrze, a nie mam nowych budynków tylko z lat 60 i 70 -tych, nikt nie mierzył okna , sprawdzili spisali protokół i wypłacili połowę kasy. Przy zakupie niwej maszyny czy na fakturę już nik nie wypłaci połowy kasy tylko 50 %kosztów kwalifikowanych bo trzeba odliczyć VAT. przy małym gospodarstwie nie opłaca się przejść na VAT, czyli tak jak mówisz skorzystają tyko pseudo rolnicy mający jakieś inne dochody z działalności pozarolniczej. A co ze średniej wielkości gospodarstwami tylko będą dykwić i rozalać się starym sprzętem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do SPO to znam takich którzy pobrali ciągniki siodłowe z naczepami i jako firmy jeżdzą po całej Europie w trasporcie międzynarodowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o spełnienie o czepianie się wymiarów okien i zwierząt to sam miałem kontrolę na SPO i przeszło dobrze, a nie mam nowych budynków tylko z lat 60 i 70 -tych, nikt nie mierzył okna , sprawdzili spisali protokół i wypłacili połowę kasy. Przy zakupie niwej maszyny czy na fakturę już nik nie wypłaci połowy kasy tylko 50 %kosztów kwalifikowanych bo trzeba odliczyć VAT. przy małym gospodarstwie nie opłaca się przejść na VAT, czyli tak jak mówisz skorzystają tyko pseudo rolnicy mający jakieś inne dochody z działalności pozarolniczej. A co ze średniej wielkości gospodarstwami tylko będą dykwić i rozalać się starym sprzętem

 

Co do watu to kilku znajomych przeszło fjnie było kiedy wypłacili wat za ciągnik a teraz tylko dokładają, na wacie trzeba byc ze 3 czy 5 lat nie iwem to jak rozłoże nawet te 20 tyś na 5 lat to na jedno wyjdzie.

 

Co od spo to Slawe miałeś kontrol z agencji przed podpisaniem umowy tak? A co w oborze i na podwórku sprawdzali, tzn czego się czepili?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrolę miałe po złożeniu wniosku o płatność tzn przed wypłatą pieniędzy, już po zakupie. Głównie papiery, były sprawdzane, mierzone budynki ich powierzchnie, płyta i zbiornik, nikt nie mierzył okien. Przedewszyskim papiery, od śmieci, szamba, od weterynarza, atesty na opryskiwacz, kurs chemizacyjny. Wiadomo że przrd kontrolą jesteś powiadomiony, masz zawsze czas na zrobienie czegoś w gosodarstwie (od razu piszę , że nie ma co upiększać wniosku, musi byc tak jak w rzeczywistości) np jeśli jest drób w gospodarstwie lepiej niech ten dzień siedzi w kurniku. W moim przypadku nie było w miejscu wskazanym na szkicu kojca dla cielaka, to wyjaśnilem że kojec w wchwili obecnej jest zdemontowany bo krowy są zacielone i będzie rozłożony po wycieleniu.

Ogólnie jak we niosku było wszysko w miarę poprawnie powpisywane to i kontrola przejdzie OK. U mnie czepili się papierów od weterynarza, że nie były kopletne od 2004 roku, napisałem oświadczenie że zagubiłem i wciągu tygodnia dowiozę, i tak też tak zrobiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kontrolę miałe po złożeniu wniosku o płatność tzn przed wypłatą pieniędzy, już po zakupie. Głównie papiery, były sprawdzane, mierzone budynki ich powierzchnie, płyta i zbiornik, nikt nie mierzył okien. Przedewszyskim papiery, od śmieci, szamba, od weterynarza, atesty na opryskiwacz, kurs chemizacyjny. Wiadomo że przrd kontrolą jesteś powiadomiony, masz zawsze czas na zrobienie czegoś w gosodarstwie (od razu piszę , że nie ma co upiększać wniosku, musi byc tak jak w rzeczywistości) np jeśli jest drób w gospodarstwie lepiej niech ten dzień siedzi w kurniku. W moim przypadku nie było w miejscu wskazanym na szkicu kojca dla cielaka, to wyjaśnilem że kojec w wchwili obecnej jest zdemontowany bo krowy są zacielone i będzie rozłożony po wycieleniu.

Ogólnie jak we niosku było wszysko w miarę poprawnie powpisywane to i kontrola przejdzie OK. U mnie czepili się papierów od weterynarza, że nie były kopletne od 2004 roku, napisałem oświadczenie że zagubiłem i wciągu tygodnia dowiozę, i tak też tak zrobiłem.

 

Acha czyli jak zgadza się stan w oborze z tym co wpisal lekarz powiatowy to kontrola nie ma się czego czepic tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku to tyko zerkneli do ksiąg zwierząt, nie liczyli ich. Od powiatowego miałem zaświadczenie o spełnieniu minimalnych standardów. W chwili obecnej wiem, że powiatowy czepia sie o zwierzaki ale zawsze mozesz powiedzieć, że ty zgłaszasz tylko ta druga strona nie dopełniła swojego obowiązku.

Także nie ma co sie bać,tylko jak są mozliwości to trzeba składać na nowy PROW i próbować swoch sił, przecież w Agencji też są ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku to tyko zerkneli do ksiąg zwierząt, nie liczyli ich. Od powiatowego miałem zaświadczenie o spełnieniu minimalnych standardów. W chwili obecnej wiem, że powiatowy czepia sie o zwierzaki ale zawsze mozesz powiedzieć, że ty zgłaszasz tylko ta druga strona nie dopełniła swojego obowiązku.

Także nie ma co sie bać,tylko jak są mozliwości to trzeba składać na nowy PROW i próbować swoch sił, przecież w Agencji też są ludzie.

 

na to licze, był taki co to kozaczył po agencji co to nie on (bydło bez kolczyków cielaki na sznurkach, opasy po szopach) że jemu mogą takie tam bo jest radnym itp. a on i tak dostanie no i nie dostał,

Na szkoleniach straszą ze może z dobroci serca dadzą te dofinansowanie a zwłaszcza jak przez firmę doradcza złożymy wniosek to już oni postarają się wysztko doprowadzic do końca, ale będą się czepiac za kilka lat a wtedy kontrole moga byc ostrzejsze.

Ja boje się tego ryzyka że agencja podpisze umowe kupie maszyne a jak przyjdzie co do zwrotu kasy to kontrola nie przejdzie.

Czy maszynami branymi na spo można świadczyc usługi sąsiadom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tych firm doradczych to bym uważał, ja sam wypełniłem sobie wniosek, najlepiej jakby wypełnił ktoś znajomy taki co matroche pojecia. Firma owszem może coć pomóc ale za to skasują CIĘ STRASZNIE!! Nie inwestując stoisz w miejscu a nawet się cofasz.

Co do świadczenia usług to niesłyszałem aby nie można było tego robić.

Przykłade tego goscia to podałeś to skrajność. Przecież jak wniosek zostanie złożony to ty decydujesz przy podpisywaniu umowy kiedy chcesz złożyć wniosek o płatność. Wiadomo jak jest żle w gospodarstwie códów się nie zwojuje, ale zawsze trzeba od czegoś zaczać. W nowym PROW zaostrzono kryteria tylko dlatego ze nie ma kasy. Jak juz podpiszesz umowe to przecież wniosek podlegał jakiejś ocenie co do standardów. Kontrola tylko sprawadza to co we wniosku. Jak jest we wniosku, na papierze i tak samo jest w rzeczywistosci to jest OK i nikt się nie bedzie czepiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nowym prow źle wypełniony wniosek ma byc odrzucany,a co do firm doradczych to współpracują z dielerami wiec moze i rabat większy można dostac, ciekawe czy w nowym prow nie czepią sie żeby była porodówka i i izolatka, a co z kurami moga się szfendac po podwórku, bo powiatowy do certyfikatu nie czepia się kur więc moze i agencje nie będzie to obchodziło, czy muszą byc warunki do przechowywania i przygotowywania pasz?>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy chodowli powinieneś mieć porodówke i izolatkę, tak dla świętego spokoju siatka kosztuje ok 100 PLN za 10 m , mozna te kury ogrodzić i jest świety spokój. Jeśli chodzi o pasze to jest jeszcze okreś przejsciowy. Przecież sami weterynarze nie wiedzą jak to ma wyglądać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrola pod spo to tylko papierki i czy zgadza się ze stanem faktycznym, czy też czepiają się za takie zeczy jak w pakiecie w ekologi za stare opony pod płotem jakiś bałagan na podwurku, śmietnik ma byc, a co z tym szambem wystarczy jeden racjunek za wywóz, czy od zbiornika na mleko musi byc osobne szambo, chyba nie będą zagladac o środka?

SLawe ile masz bydła i czy tylko jeden kojec dla cieleka był wymagany, mam bardzo wąskie korytarze gnojowe i paszowe to może byc problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np nie mam śmietnika tylko wyworzę śmieci na wysypisko. Sprawdzali w moim przypadku tylko ostatnie kwity od wywozu śmieci i szamba. Jeśli chodzi o krowy to ciężko będzie mi Ci pomoc bo mam tylko 2 szt i nie oddsje mleka do mleczerni to minimalne standardy dotyczace krów mnie nie dotyczą i stąd ten jeden kojec na cielaka.

W moim przypadku szerokość korytarzy to 1,25 cm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja np nie mam śmietnika tylko wyworzę śmieci na wysypisko. Sprawdzali w moim przypadku tylko ostatnie kwity od wywozu śmieci i szamba. Jeśli chodzi o krowy to ciężko będzie mi Ci pomoc bo mam tylko 2 szt i nie oddsje mleka do mleczerni to minimalne standardy dotyczace krów mnie nie dotyczą i stąd ten jeden kojec na cielaka.

W moim przypadku szerokość korytarzy to 1,25 cm.

 

To trzeba było tak od razu, że masz tylko 2 krowy , przy 15 stu to pewnie wszystko by przetrzepali, znasz kogoś kto przy kikunastu, lub kilkudziesięciu krowach dostał spo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywisci że znam, znajomy z sąsiedniej wioski ma ze 30 sztuk dojnych plus młodzież i wziął sobie ciągniczek, ale powiedz mi co to za różnica czy ma się krowy czy też śwnie, warunki są podobne wielkości stanowisk, stanowiska porodowe, izolatka. W przypadku gdy nie masz wszystkiego na tip top musisz mieć jakieś wyjasnienie, przeczytaj ostatni Top Agrar to wiele Ci to wyjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...