Gość Napisano 8 Października 2005 Witam! mam pytanie odnosnie dojarek przewodowych firm Polanes oraz Vestvalia.Jakie sa ich wady a jakie zalety w uzytkowaniu.Jakie sa koszty zakupu?Co Panstwo zalecacie?Bardzo prosze o odpowiedz.Aleksandrea Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 2 Listopada 2005 Ja posiadam dojarke DeLaval (kiedys Alfa Laval Agri),sprawuje sie bez zarzutu od 1996 roku!!!Sprzęt dziala na aparatrach typu MilkMaster.Westfalia to takze dobra firma, ale polanes to juz gorzej.Sasiad zakladal Polanesa i strasznie sie denerwowal na technikow( nie mieli zielonego pojecia o elektronice w aparatach).Na prawde polecam DeLaval, sa drogie ale nie zawodne!!No i dostep do czesci zamiennych.Na 5 aparatow MilkMaster przy 30 krowach i dwoch dojarzach doj trwa 45-50 minut.Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawela56 0 Napisano 15 Grudnia 2005 Witam, każdy chwali swoje i to jest normalne, ja powiem tyle ze jakiś rok wcześniej interesowliśmy się kupnem chali 2x5, i zorwazaliśmy kilka firm: Strngko(czy jakoś tak), DeLaval, Westfalia, Polanes. Wybór padł na Westfalia, ponieważ jest w okolicy dobry Deeler tegoż producenta. Dobry Servis to ok. 30% sukcesu, reszte robi niezawodny sprzęt, który czasami nie jest niezawodny, mówie to elektronice bo to zaswyczaj potrafi coś wykręcić Firma DeLaval jest bardzo dobrym również producentem sprzetu, lecz lobby na Polskę nie jest zbyt dobre przynajmniej jest moje takie wrażenie, widze po swoim przykladzie i po pytaniu sie ludzi, przyjeżdza taki kolsuntant któryu sprzedaje panstwu dojarke a przyjezdza człowiek którego nie znamy, i nie wiadomo czy on bedzie za rok prowadzil swą firmę Pozatym zazwyczaj ten konsultant który sprzedaje dojarke proponuje dość dobrą cenę, a wykonawca chcąc zarobić na dojarce i tak już okrojonej cenowo, zaczyna kombinować, to jakieś stre rury itd... i z servisem nie jest za ciekawie, tak slyszalem od osób które mają ten sprzęt. To tyle wybór należy do nabywcy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 16 Stycznia 2006 myśle że najlepsze firmy na rynku to duńskie firmy a przedewszystkim SAC. jestem użytkownikiem hali 2X8 i spisuje sie to rewelacyjnie. Mysle ze firmy wiadące czyli de laval i westfalia zawyzaja ceny i niewiele proponuja a dealerz montuja duzo podróbek aby obnizac koszty nie informujac nas. Sac firma mało znana ale ma duze doświadczenia . cenowo jest bardzo konkurencyjna aczkolwiek nie moze rywalizowac cenowo z podróbami westfalii czy alfy. jeszcze jedno prosze aby nie napalac sie na marke ze niemiecki to ojjjjj a polskie to beeee. polskie systemy to nie tylko polanes. niektórte firmy proponuja duzo za niska cene . ktos powie składak? a co dzis nie jest składakiem ! zadna firma by długo nie pociagnęla sama wszystko produkujac. wspierajmy polski przemysł to bedzie ok. jak nie wspieracie tego co polskie to prosze aby potem nie narzekac bo nie maci takiego prawa. a tam na zachodzie licza kasiorke. nie zamontowałem polskiej hali bo mam juz ja 14 lat i wtedy nie było takich. ale teraz kupuje tylko to co polskie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 16 Stycznia 2006 myśle że najlepsze firmy na rynku to duńskie firmy a przedewszystkim SAC. jestem użytkownikiem hali 2X8 i spisuje sie to rewelacyjnie. Mysle ze firmy wiadące czyli de laval i westfalia zawyzaja ceny i niewiele proponuja a dealerz montuja duzo podróbek aby obnizac koszty nie informujac nas. Sac firma mało znana ale ma duze doświadczenia . cenowo jest bardzo konkurencyjna aczkolwiek nie moze rywalizowac cenowo z podróbami westfalii czy alfy. jeszcze jedno prosze aby nie napalac sie na marke ze niemiecki to ojjjjj a polskie to beeee. polskie systemy to nie tylko polanes. niektórte firmy proponuja duzo za niska cene . ktos powie składak? a co dzis nie jest składakiem ! zadna firma by długo nie pociagnęla sama wszystko produkujac. wspierajmy polski przemysł to bedzie ok. jak nie wspieracie tego co polskie to prosze aby potem nie narzekac bo nie maci takiego prawa. a tam na zachodzie licza kasiorke. nie zamontowałem polskiej hali bo mam juz ja 14 lat i wtedy nie było takich. ale teraz kupuje tylko to co polskieFachmanie Czy orientujesz sie jak wygląda sprawa pomiaru udojonego mleka na tej dojarni?Czy są mierniki elektroniczne i czy jest dodatkowe oprogramowanie i wyposażenie do identyfikacji krów tj transpondery Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Lutego 2006 Witam! mam pytanie odnosnie dojarek przewodowych firm Polanes oraz Vestvalia.Jakie sa ich wady a jakie zalety w uzytkowaniu.Jakie sa koszty zakupu?Co Panstwo zalecacie?Bardzo prosze o odpowiedz.Aleksandrea Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Lutego 2006 Witam! mam pytanie odnosnie dojarek przewodowych firm Polanes oraz Vestvalia.Jakie sa ich wady a jakie zalety w uzytkowaniu.Jakie sa koszty zakupu?Co Panstwo zalecacie?Bardzo prosze o odpowiedz.Aleksandrea mam polonesa trzy lata .za dwa lata pujdzie na złom to sprzęt do bani Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Lutego 2006 myśle że najlepsze firmy na rynku to duńskie firmy a przedewszystkim SAC. jestem użytkownikiem hali 2X8 i spisuje sie to rewelacyjnie. Mysle ze firmy wiadące czyli de laval i westfalia zawyzaja ceny i niewiele proponuja a dealerz montuja duzo podróbek aby obnizac koszty nie informujac nas. Sac firma mało znana ale ma duze doświadczenia . cenowo jest bardzo konkurencyjna aczkolwiek nie moze rywalizowac cenowo z podróbami westfalii czy alfy. jeszcze jedno prosze aby nie napalac sie na marke ze niemiecki to ojjjjj a polskie to beeee. polskie systemy to nie tylko polanes. niektórte firmy proponuja duzo za niska cene . ktos powie składak? a co dzis nie jest składakiem ! zadna firma by długo nie pociagnęla sama wszystko produkujac. wspierajmy polski przemysł to bedzie ok. jak nie wspieracie tego co polskie to prosze aby potem nie narzekac bo nie maci takiego prawa. a tam na zachodzie licza kasiorke. nie zamontowałem polskiej hali bo mam juz ja 14 lat i wtedy nie było takich. ale teraz kupuje tylko to co polskie do fachmana muwisz o wspieraniu polskich produktów tylko ja wiem z doswiadczenia że jezeli chodzi o dojarki to polanes nie jest dobry. jakbys zobaczyl muj sprzęt za który zapłaciłem gróbą kase (mniejsza niż za delaval ) ale do wymiany mam juz pompe która wygląda jak 40-sto letni wszystki wtyczki i wiąkrzośc kurkuw i co najgorsze jednostka sterująca zaczyna szwankować Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 15 Marca 2006 ile kosztuje pulsator "UNIPULS 2" z dodatkowym przyrządem regulującym? za informacje z góry dziękuję. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 15 Marca 2006 ile kosztuje pulsator "UNIPULS 2" z dodatkowym przyrządem regulującym? za informacje z góry dziękuję.nie dopisałem jakiej firmy chodziło o SAC Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zorak 0 Napisano 24 Października 2006 Mam pytanko do użytkowników głównie dojarek przewodowych (ale posiadacze hal też niech się wypowiedzą) - jak wygląda utrzymanie czystości sprzętu do udoju ?? tzn jak odbywa się u was mycie rur, szczyków itp, myjecie ciepłą wodą ?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mania 0 Napisano 24 Października 2006 ciepłą to mało powiedziane, woda na powrocie powinna mieć co najmniej 80 stopni celsjusza, z myciem nie większego problemu w zależności od typu myjni wlewasz płyn na zmianę alkaiczny i kwaśny i jak w pralce włączas cykl mycia i samo się myje. Cykl składa się z płukania zimną wodą, potem ciepła z mycia zasadniczego i płukania końcowego, jedynym minusem tego jest, że duuużo wody to pochłania. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zorak 0 Napisano 24 Października 2006 mania z kąd jesteś na tym dolnym śląsku ?? bo ja jestem ze Świerzawy to jest 20 km od Jeleniej Góry w stronę Legnicy. Do której mleczarni oddajesz mleko ?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mania 0 Napisano 24 Października 2006 do Kamiennej Góry a jestem z okolic Świdnicy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robson1 0 Napisano 21 Grudnia 2006 polecam firme SAC, naprawde dobry duński sprzęt. Mało znany w Polsce, ale w Rosji jest tego najwięcej, to dobrze świadczy o tej firmie. Unipuls kosztuje chyba w granicach 350 zł, przynajmniej ja tak placilem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kris 0 Napisano 30 Stycznia 2007 czy ktoś ma w dojarce pulsator DEMA TROT, jaki(bo jest kilka), jak sie sprawuje co z dokładnością pomiaru mleka Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kris 0 Napisano 30 Stycznia 2007 przekręciłem nazwe powinno być DemaTron Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
emileczka1987 0 Napisano 13 Maja 2009 Witam! mam pytanie odnosnie dojarek przewodowych firm Polanes oraz Vestvalia.Jakie sa ich wady a jakie zalety w uzytkowaniu.Jakie sa koszty zakupu?Co Panstwo zalecacie?Bardzo prosze o odpowiedz.Aleksandrea JQA UŻYTKUJĘ WESTFALIĘ OD OK 10 LAT I SERWIS OK. ALE POZA TYM TO ŻADNEJ REWELACJI JEŚLI CHODZI O SPRZĘT. TERAZ ZMIENIAM NA RYBIĄ OŚĆ 10 I ZASTANAWIAM SIĘ NAD SAC I POLANES BO PŁACIĆ ZA MARKĘ DRUGI RAZ NIE ZAMIERZAM.POZDRAWIAM Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fxrak 0 Napisano 16 Maja 2009 Witam,Na pytanie "jaka dojarka" należy odpowiedzieć pytaniem co jest ważniejsze cena czy funkcje jakie ma spełniać. Miałem okazję oglądać w Irlandii ich sprzęt, tam nikt nie będzie siedział w oborze 2-3 godziny rano i wieczorem. Podstawą jest szacunek do własnego czasu pracy, 100 krów ma być wydojone w 1 godzinę, jak to robią ? Z pomocą dojarki systemu swing ower, przy 10 aparatach udojowych na 20 stanowisk dojarz jest cały czas w ruchu, dojąc jedną stronę przygotowuje drugą do doju. W rybiej ości po założeniu aparatów udojowych dojarz stoi i czeka na koniec doju. W Polsce jest kilka takich dojarek. Irlandczycy mają jeszcze kilka innych ciekawych rozwiązań nie stosowanych u nas, dobra organizacja pracy kosztuje, u nas niestety dojarka ma być przede wszystkim tania a wszystko co jest tanie w zakupie będzie drogie w eksploatacji. Jeśli policzyć że przez rok zamiast 6 godzin doi się 2 to różnica czyli 4x365=1460h:8 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fxrak 0 Napisano 16 Maja 2009 da 182,5 dnia roboczego dzieląc do przez 21 dni roboczych wychodzi 8,68 miesiąca!!! Czyli niewłaściwie dobrana, niewydajna dojarka czynii z oszczędnego właściciela niewolnika kanału udojowego! W Irlandii rolnik może wyjechać na urlop, lub zachorować, w takim przypadku dzwoni do firmy która przysyła mu dojarza, wynajmuje mu fachowca ale to kosztuje, zatem by nie przepłacać muszą szybko wydajnie doić.Zdrowia życzęKT Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fxrak 0 Napisano 16 Maja 2009 Witampopełniłem błąd dzieląc przez 21, rolnik pracuje 30 , 31 dni w miesiącu zatem dzieląc przez 30,5 wyjdzie 5,98, czyli pół roku roboczego, też nie mało.Jeden z Irlandczyków z którym rozmawiałem po dojeniu gra w zespole tradycyjną muzykę irlandzką, był w Polsce z występami, dobrze wspominał nasz kraj ale nie wyobraża sobie by doić tak jak się to robi u nas.PozdrawiamKT. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fxrak 0 Napisano 20 Maja 2009 Witam, Dojarki Pearson-a są zupełnie nie znane w Polsce, ale ich rozwiązania biją na głowę wielkich tej branży. Na chore mleko mają oddzielną równoległą do głównej linię, po to by nie marnować czasu na ganianie po kanale z bańką, która gdy nie jest potrzebna plącze się pod nogami, stosują do pompowania mleka pompy membranowe które wolno, spokojnie przetłaczją mleko przez wymiennik płytowy, mleko wchodzi do schładzalnika w temperaturze wyższej o + 2 stopnie w stos. do temp. wody na wejściu. Woda na wyjściu ma temp. około 17 st.C i jest podawana krowom do picia, dzięki czemu dają więcej mleka . Mleko tłoczone pompą membranową ma wyższą jakość niż po pompie wirnikowej, nie jest "wybite", u nich nigdy na filtrze nie ma grudek masła!. I przede wszystkim doją naprawdę szybko, 1 człowiek może pracować z 10-a aparatami w godzinę wydoi 100 krów. PozdrawiamKT Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wojtunia 0 Napisano 1 Czerwca 2009 Kolego Sznowny.Te rozwiązania, to jest prechistoria. Od kilku lat w kombinacie KIETRZ pracuje hala 2*22 FOLLWOOD, gdzie jest system wstępnego chłodzenia mleka, a co do szczegółów, to sama chala nie wpływa na skrócenia czasu doju, tylko system zarządznia stadem. I śmiem twierdzić iż przy równych wielkościach hal udojowych, ja na FOLLWOOD wydoję szybciej nisz Kolega na kręconych na dwie strony aparatach, poza tym liczniki mleka jakie oferujecie ( o ile można je tak nazwać bo nie wiem czy mają ATEST ICAR, ) mają durzą tolerancję błędu. Kolega mi odpowie, dla czego prawie wszystkie OHZ w Polsce pracują na Follwood?. Gdzie jest ważne dokładne wykrywanie rui, ( 98% skuteczności ) dokładna analiza mleka w czasie rzeczywistym (białko, tłuszcz, komurki somatyczne, laktoza i mocznik w cyfrach ), ważenie krów po doju. To są istotne sprawy które wpływają na wzrost wydajności poprzez szereg danych dla żywieniowca, który odpowiednio układa dawkę żywieniową, tworzy bilans energetyczny danej sztuki, wie kiedy krowa się pokryje, a kiedy nie, etc, etc. Kolega nie mydli oczu sprawami mniej istotnymi, które może jako coś nowego wyglądają, ale w niczym nie pomagają. Witam Dojarki Pearson-a są zupełnie nie znane w Polsce, ale ich rozwiązania biją na głowę wielkich tej branży. Na chore mleko mają oddzielną równoległą do głównej linię, po to by nie marnować czasu na ganianie po kanale z bańką, która gdy nie jest potrzebna plącze się pod nogami, stosują do pompowania mleka pompy membranowe które wolno, spokojnie przetłaczją mleko przez wymiennik płytowy, mleko wchodzi do schładzalnika w temperaturze wyższej o + 2 stopnie w stos. do temp. wody na wejściu. Woda na wyjściu ma temp. około 17 st.C i jest podawana krowom do picia, dzięki czemu dają więcej mleka . Mleko tłoczone pompą membranową ma wyższą jakość niż po pompie wirnikowej, nie jest "wybite", u nich nigdy na filtrze nie ma grudek masła!. I przede wszystkim doją naprawdę szybko, 1 człowiek może pracować z 10-a aparatami w godzinę wydoi 100 krów. PozdrawiamKT Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fojtek 0 Napisano 9 Czerwca 2009 Co do programu komputerowego zarządzającego stadem, który sprzedaje Fullwood, to nie oni go wymyślili, tylko kupili. Program nie świadczy o jakości sprzętu którym się doi, nie przyspieszy samego doju, to tylko zbieranie i przetważanie informacji. O komórkach somatycznych, składzie mleka, nie dowiemy sie z pomiaru mleka. Na podstawie przewodności mleka możemy w przybliżeniu dowiedzieć się o jego jakości. Napewno nie o jego składzie, czy zawartości tłuszczu lub komórek somatycznych. Wykrywanie rui, to analiza ilości mleka /porównanie/, spożywwanej paszy, ruchliwości krowy, przewodności mleka. Żaden z systemów nie wykrywa rui, tylko podpowiada, że "może być". Przewagą niektórych programów jest to, że "pokazują" ruję częściej niż potrzeba od innych programów, tym samym są skuteczniejsze, ale nie są skuteczne w 98%!.Swoją drogą smiem twierdzić, że program komputerowy nie przyspieszy doju, chyba że w autotandemie lub robocie, gdzie to system steruje zdejmowaniem aparatów i komunikacją krów. W innych systemach doju to człowiek pracuje i on decyduje /w dużej części/ o tempie doju - przepustowości hali udojowej. Rozważając teoretycnie dla tego samego stada - różne hale o tej samej ilości stanowisk udojowych nie możemy jednoznacznie powiedzieć która hala bedzie najszybsza, a która najwolniejsza. Hale dopasowujemy do rodzaju krów, szybkości oddawania przez nie mleka, wielkości stada, nawyków dojarza itp itd... Temat wbrew pozorom jest szeroki.Kolega "Fxrak" poruszył słusznie niektóre tylko aspekty szybszego dojenie i śmiem twierdzić, że ma rację.pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wojtunia 0 Napisano 18 Czerwca 2009 Witam kolegę.Śmiem twierdzić, iż Kolega jest w głębokim błędzie, i wiedzę na temat pozyskiwania mleka ma z przed 10-ciu lat a może późniejszą. Analizatory mleka pracują już na kilku fermach mlecznych w Polsce, a co do tego iż program skraca czas dojenia stada, to kolega nie ma racji. Jeżeli by Kolega dysponował taką technologią, i miał wiedzę na ten temat, to tak by nie pisał. A co do rzekomego zakupienia sytemu przez Follwood, to Kolega też jest w błędzie, ponieważ gdyby tak było, to nie powstawały by kolejne wersje systemu, i pojawiały się kolejne udogodnienia dla użytkownika, które zwiększają potencjał wykorzystania krów w gospodarstwie. Szanowny Panie, Proszę zdobyć wiedzę na temat o którym Pan piszę, a potem pisać. Co do wykrywania rui, to 98% skuteczności jest faktem, bo to jest wykrywanie rui, a nie jakiś sygnalizator, że może mieć, a nie musi. Nie te czasy drogi Panie, to nie lata 90-te XX wieku. Dziś nie mamy wydajności 3000, i każda złotówka uzyskana w wyniku prawidłowego wykrycia rui, i pokrycia krowy się liczy, a nie 3-5 razy kryć. To są fakty. A te parametry, które Pan podał jakie są brane pod uwagę do określenia czy krowa ma ruję, czy nie, to jeszcze za mało, Follwood ma dodatkowe, o których niestety Pan nie wie. Pozdrawiam Szanownego Pana i życzę miłej lektury w poszerzeniu wiedzy.P.S.Analizator nazywa się IMA ( inteligentny analizator mleka tłumacząc z ang. dosłownie) i otrzymał złoty medal na targach w 2008 w Hanowerze Co do programu komputerowego zarządzającego stadem, który sprzedaje Fullwood, to nie oni go wymyślili, tylko kupili. Program nie świadczy o jakości sprzętu którym się doi, nie przyspieszy samego doju, to tylko zbieranie i przetważanie informacji. O komórkach somatycznych, składzie mleka, nie dowiemy sie z pomiaru mleka. Na podstawie przewodności mleka możemy w przybliżeniu dowiedzieć się o jego jakości. Napewno nie o jego składzie, czy zawartości tłuszczu lub komórek somatycznych. Wykrywanie rui, to analiza ilości mleka /porównanie/, spożywwanej paszy, ruchliwości krowy, przewodności mleka. Żaden z systemów nie wykrywa rui, tylko podpowiada, że "może być". Przewagą niektórych programów jest to, że "pokazują" ruję częściej niż potrzeba od innych programów, tym samym są skuteczniejsze, ale nie są skuteczne w 98%!.Swoją drogą smiem twierdzić, że program komputerowy nie przyspieszy doju, chyba że w autotandemie lub robocie, gdzie to system steruje zdejmowaniem aparatów i komunikacją krów. W innych systemach doju to człowiek pracuje i on decyduje /w dużej części/ o tempie doju - przepustowości hali udojowej. Rozważając teoretycnie dla tego samego stada - różne hale o tej samej ilości stanowisk udojowych nie możemy jednoznacznie powiedzieć która hala bedzie najszybsza, a która najwolniejsza. Hale dopasowujemy do rodzaju krów, szybkości oddawania przez nie mleka, wielkości stada, nawyków dojarza itp itd... Temat wbrew pozorom jest szeroki.Kolega "Fxrak" poruszył słusznie niektóre tylko aspekty szybszego dojenie i śmiem twierdzić, że ma rację.pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach