Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

on chyba mowiac ze spoldzielnie skupuja mial na mysli buraki ale cwiklowe. Co do plonu 60 ton to jest to mozliwe ale ja bym raczej liczyl dla 45 -50 po bodajrze 25 euro za tone odliczyc opryski ok 600 zl normalnie nawozy wychodzily ok 1200-1500 zl ale ponoc strasznie podrozaly do tego paliwo nasiona 500zl kopanie holmerem co najmniej 800 zl. Tak wiec drogi chlopcze dobrze sobie to skalkuluj bo nie wiem czy ktos dajac ci ten limit nawet zadarmo nie zarobi biorac doplate cukrowa wiecej jak ty. Tak wiec zapytaj sie osoby ktora ci wydzierzawi limit czy ci odda ta doplate i lepiej spisz umowe czarno na bialym buraki oplacaly sie 3 i 4 lata temu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwiecej zarobi ten co wezmię dopłatę cukrową.Liczyłem to z kolega ktory wynajmował holmera do kopania i juz zbilzalismy sie do zerowego zysku i dalej nie liczyliśmy.Do kolegi RAMZESA wszysto cacy tylko jak ktos z Tobą prowadzi dyskusję to wykładaj kawę na ławę a nie trzaskasz dzwiami i wychodzisz obrażony jak ktoś ma inne zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież wykładam brutalnie prawdę... i za to mnie nie lubicie...

 

Postaram się zmienić...

 

Ludzie!!! Kupujcie ziemię, bierzcie kredyty, hodujcie świnie!

 

Ludzie!!! Kupujcie ziemię, bierzcie kredyty, sadżcie buraki! co za różnica, czy cukrowe czy ćwikłowe.... burak piękny jest i basta...

 

Ludzie!!! Kupujcie ziemię, bierzcie kredyty, kupujcie nowe krowy! Może nawet nie trzeba mieć kwoty mlecznej, grunt by wyprodukować dobre białe polskie mleko... rząd jakoś skup zorganizune...

 

Tak może być?

 

Boże, ile takich opinii ja wysłu(słowo zostało usunięte)ę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypadłem z obiegu czy prowokator to nowa ksywka ramzesa z agencji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No przecież wykładam brutalnie prawdę... i za to mnie nie lubicie.

Ty wykładasz tylko swoja "prawdę",tylko wez pod uwagę ze punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia.Do kolegi MASKIN tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do PROWOKATORA; z tym kupowaniem ziemi to masz troche racji, jak czasem przeczzytam gdzies tu na forum ile ludzie placa za hektar to troche smiac mi sie chce troche mi ich szkodA Dla porownania ceny we Francji gruntow ornych ksztaltuja sie w granicah 3000-6000 tys euro mozna nawet juz za 2 tys kupic po ile euro kazdy wie . Tak wiec jak slysze jak ktos placi po 30 czy 50 tys to niewiem co to za jelen chyba ze to jakas budowlana naprawde budowlana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale się uśmiałem Dalej mu udowadniacie że się myli?? a może on po prostu mówi to co sie dzieje bez ubierania tego w piekne słowa??

 

 

Słuchajcie dalej przywódców kółek i innych leppero-podobnych, państwo zapewni i państwo wam da

 

 

POPALIĆ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasza demokracja od dawna stoczyła się na bezdroża impotencji wrodzonej, nabytej oraz debilnego populizmu…

 

Dobrym politykiem nie jest ten, który coś robi, tylko ten, który długo i smacznie opowiada, jak będzie pięknie, gdy on coś zrobi.

 

Złym politykiem jest ten, kto coś zrobi… bo on już to zrobił i zlikwidował tym samym temat… dobry polityk nigdy niczego nie robi, bo by nie miał o czym opowiadać, jaki to jest sprawny i pracowity…

 

Tylko ostatni kutas weźmie i wykopie dół… cwaniak przez pół roku będzie opowiadał, jak pięknie umie doły kopać, jaką ładną ma łopatę, jak ładnie nią machać umie i jak głęboki będzie ten dół, który on zaraz wykopie… opowiada takie duperele tak długo, aż w nagrodę za sprawne niewykonanie dołu przesuną go np. do budowania statków, które też pięknie umie budować, znaczy o tym opowiadać.

 

Niedawno w Minrolu ważnego specjalistą ds. rybołówstwa zrobili faceta, który nigdy w tej branży nie pracował i jest ekonomistą/bankowcem w Lublina.

 

To tyle, tytułem wstępu…. Chodzi mi o wykazanie Wam tej całej politycznej hecy z KSC i Łomżą/Łapami, która tak Was interesuje. Obserwowałem ten taniec chocholi i grę pozorów w wykonaniu wszystkich aktorów tego dramatu i komedii w jednym…

 

Było tak…

 

Ruch pierwszy – UE zapowiada, że w podjęto decyzję (wymuszoną przez liczne międzynarodowe organizacje, FAO, ONZ i inne takie) wygaszenia w EU produkcji cukru i zastąpienia go trzciną cukrową pochodzenia „murzyńskiego”. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

UE zapowiada, że docelowo zmniejszy produkcję cukru w całej Europie o 2/3…a niedobory na rynku zostaną rączo uzupełnione trzciną w związku ze zniesieniem dotychczasowych ceł zaporowych na ten cukier. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

Wiadomo więc, że brykanie nie ma sensu, bo samiśmy (jako UE) wyrazili na to zgodę i jest to NASZA unijna decyzja i w Polsce docelowo ostanie się jedynie ok. 10 cukrowni a 2/3 producentów buraczków musi szukać innego zajęcia… Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

Ruch drugi – UE realizując swoją decyzję ogłasza, że w tym roku wygasza 13,5 % produkcji cukru. Kto się dostosuje – dostanie rekompensatę, kto nie – też mu zabiorą limit cukru ale już bez kasy. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

Ruch trzeci – Holdingi cukrowe podejmują wymuszoną na nich decyzję ograniczenia produkcji. Wiadomo, że KSC nie zmniejszy produkcji o 13,5% we wszystkich cukrowniach, bo to spowoduje straty w całej KSC, tylko wydzieli takie cukrownie, które stanowią 13,5% mocy produkcyjnej i je zlikwiduje, bo tak być musi… Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

Było oczywiste, że KSC zlikwiduje takie cukrownie, które:

- uzna za mniej nowoczesne,

- wymagają nakładów,

- mają w terenie bardziej rozdrobnionych dostawców,

- nadają się do intratnej sprzedaży gruntów,

- mają związki pracownicze, które są roszczeniowe, upierdliwe i awanturnicze,

- mają dyrektora, którego chcą się bezkonfliktowo pozbyć

- idt itp… jest jeszcze 100 innych parametrów… choćby wyboistość dróg dojazdowych…

 

No i podjęli decyzję, że likwidują Lublin i Łapy wraz z likwidacją/sprzedażą/demontażem urządzeń. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą i wiedzą kiedy to nastąpi, bo terminy są określone w procedurach…. ale symulują, że „da się to jakoś załatwić”. Wszyscy uszy po sobie i boją się Wam powiedzieć prawdę …

 

Ruch czwarty – KSC po wielu, wielu miesiącach przymiarek - robi odpowiedni wniosek i zgodnie z procedurami posyła do ARR. Uzasadnienie likwidacji jest uzasadnione ekonomicznie i zgodne z wymogami formalnymi narzuconymi przez UE. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, ale udają, że to się jakoś odkręci… że ARR „z pewnością” wniosek odrzuci.

 

Politycy i gazety i pracownicy podnoszą obłudny krzyk, że to niesprawiedliwość, że bezprawie i nieekonomiczność i że wcale nie trzeba likwidować. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, że to bzdurna argumenty i że tak musi być.

 

Wszyscy krzyczą, że zarząd KSC nie miał prawa tego zrobić, choć wszyscy wiedzą, że miał prawo. Wszyscy krzyczą, że jeżeli zlikwiduje się w zamian dwie cukrownie na Kujawach to będzie lepiej…. Choć to jest dokładnie to samo… też pracownicy cukrowni pójdą na bruk a plantatorzy stracą zbyt na buraczki…. Ale wszyscy podnoszą wrzask… abyście się cieszyli, że niby tak Was bronią… boście solą tej ziemi są…

 

Wszyscy wraz z paroma symulującymi nieuctwo ministrami krzyczą, że sprawa wymaga merytorycznego zatwierdzenia przez ARR, które z pewnością niczego nie zatwierdzi, bo Sawicki nie każe.

 

Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, że ARR stwierdza jedynie fakt złożenia wniosku i nie ocenia tego merytorycznie, tylko formalnie, znaczy sprawdza ilość załączników itd., bo od oceny merytorycznej są jedynie władze KSC. Ale opowiada się bzdury rolnikom, że Sawicki ma moc nakazania ARR odrzucenie wniosku…

 

Ale Sawicki niczego nie nakazuje, bo to inteligentny facet i dobrze wie, że nie może tego zrobić… PiS w parkosyzmach radości sugeruje, że jakby oni rządzili, to tego problemu by nie było, co jest oczywistą bzdurą… Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….

 

Ruch piąty – ARR zatwierdza wniosek (bo nie ma innego wyjścia) i posyła go do UE jako spełniający wymogi. Wszyscy podnoszą obłudny wrzask, że skoro kilku ministrów się nie zgadza, to wniosek można zmienić…że jest „nielegalny”.

 

Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, że się nie da zmienić wniosku czy też go nie zaakceptować, że rząd choćby się zesrał z oburzenia, to nie ma możliwości zmiany wniosku KSC, ale robią Wam nadzieję… cieszycie się????

 

PiS orbituje ze szczęścia na niedużych wysokościach i ustami swojego byłego minrola i innych „fachowców” twierdzi, że to skandal, że jeżeli ministrowie rolnictwa i gospodarki jako reprezentanci Skarbu Państwa i właściciela KSC czegoś nie chcą, to KSC nie ma prawa tego zrobić…

 

Oczywiście cała ta menażeria symuluje nieuctwo, bo udają, że nie wiedzą co wynika z kodeksu handlowego, przepisów dot. spółek itd., w tym że przedstawiciele PiS nie udają… oni naprawdę nie wiedzą…

 

Teraz „decydenci” mówią, że jak zmienią zarząd KSC, to nowy zarząd da inny wniosek…

 

Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, że jest to niemożliwe, bo za późno, klamka zapadła… wszelkie terminy minęły…

 

Jeżeliby nawet na kolanie zrobić nową analizę i zdecydować o likwidacji dwóch cukrowni na Kujawach, to problem społeczno-ekonomiczno-polityczny jest ten sam!!!!

 

Tyle tylko, że już jest po terminach i UE przyjmie do wiadomości likwidację dwóch innych cukrowni np. na Kujawach, ale nie da za to kasy… i prokurator takiego decydenta za łeb weźmie, bo spowodował straty dla państwa!!!

 

Wszyscy zainteresowani o tym wiedzą….ale robią Wam nadzieję… bylibyście na nich jeszcze kiedyś zagłosowali… Zagłosujecie???

 

Teraz wszyscy czekają na decyzję UE..

 

Po co??? Przecież wiadomo jaka będzie….

 

Ale jak ładnie Was i Waszych interesów bronią!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok.Prowokator zebrałeś do kupy wszystko to o czym była juz mowa i co każdy już wie i w zasadzie z wiekszościa tego co piszesz sie zgadzam.

Ale... bo jakieś ale musi być

Nie znam sytuacji Łap ale nie zgodze sie ze cukrownia lublin była przystarzała potrzebowała inwestycji czy robiła zły ckier.przed wchłonieciem przez KSC Lublin był modernizowany za grube pieniądze i była to jedna z najnowocześniejszych cukrowni wówczas w polsce jeśli nie najnowocześniejsza.Cukier z Lublina nie musiał sie reklamować bo był rozchwytywany przez klijętów. Jakość buraków również była w czołówce krajowej o bardzo dobrej polaryzacji.

Sprawa nastepna skoro juz likwidują Lublin to dlaczego nie przeniosą tych nowoczesnych maszyn do innego zakładu w spólce który posiada stare maszyny tylko sprzedaja je Ukraińcom.

Zlikwidują produkcje buraków w lublinie ok tak wymaga Unia ale Unia już nie wymaga aby zrównać cukrownie z ziemia i sprzedać ziemie jakiemuś swojemu koledze który później podzieli sie zyskami z zarządem spółki.Przecież jak juz wcześniej pisałem KSC nie ma chyba w statucie tylko i wyłacznie produkcji cukru tak że bez problemu moze rozwijać sie w innym kierunku i brać przykład z zachodnich cukrowni.Chociaz pisząc "cukrowni " robie duzy błąd bo w firmach zachodnich produkcjia cukru to tylko cześć ich działalności.

Juz wcześniej pisałem co myśle o ekonomi prowadzonej przez zarząd spółki a własciwie jej brak. Ja jako głupi (słowo zostało usunięte) mając problemy finansowe nie zaczynał bym od najprostrzego rozwiazania problemu czyli sprzedarzy swojego majątku trwałego i to najbardziej wartościowego tylko sprzedawał bym rzeczy zbędna które maja najmniejszy wpływ na wypracowywane zyski i ewentualnie można sie bez nich obejść.Aby jaka kolwiek firma przetrwała nie mówiąc o rozwijaniu sie musi inwestować i powiekszac majątek bo od wieki wieków woadomo że aby wyjąc trzeba najpierw włożyć. Niestety jeśli nic nie zmieni sie w polityce spółki to za 10 lat przestanie istnić i z działań zarządu i nie tylko bo i rządu wynika że jest to ich celem.tak ze ten papierek z niby akcjami KSC można spokojnie spuścić w sedesie i nic na tym sie nie straci. No chyba że ... bo jest jeszcze inna opcja ze KSC zostanie doprowadzona do prawie upadłości w celu wykupienia jej prze zachodniego inwestora wtedy akcje mogą być coś warte.

Na temat polityki i naszych przyjacół z róznych partii politycznych czy organizacji rolniczych nie wypowiadam sie bo szkoda nerwów

 

Jedyna sznansa w tym ze cukrownia przetrwa to Unia bo z tego co sie orientuje to wnosek zawiera dużo błedów i jeśli unia nie przymknie na to oko to moze zostac odrzucony bo wnioskodawca juz żadnych zmian nie może wprowadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do PROWOKATORA!!!! wszystko sie zgadza i moze i masz racje no ale wkoncu trzeba i tak cos roboic. to jest tylko kwestia co siac co uprawiac bo zyc trzeba z czegos!!!A gora i tak zrobi tak aby dla nich bylo dobrze to jest tylko kwestia aby udrzec dla siebie jak najwiecej;

czyli jak to mowia ''nie wazne co umiesz a kogo znasz'' tzn masz znajomych w agencjach to masz informacje itd

Prowokator a ty uprawiasz jakies pole? jak tak to ile czy tylko taki lubisz narzekac na wszystko i czekac na 16 w pracy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

solek01 - Ludzie!!! A po chusteczkę mi jakieś pole???? Ja nie lubię się schylać… Są tacy, którzy lubią, to się schylają… ja mam całkiem inne hobby. Wędkarstwo. Też do tego dopłacam…

 

Nie mam zielonego pojęcia o tym co macie zrobić i czym zastąpić buraczki… i z czego żyć… to nie moja działka… to WY jesteście producentami a nie ja… to Wy jesteście kapitalistami i ponosicie skutki własnych decyzji gospodarczych…

 

O ile się znam na geografii, to Wy też się nie przejmujecie zanadto faktem, że np. szewcom się pogorszyło, ba bankrutuję i ich dzieci nie mają na kajet, bo zabił ich import i nikt nie kupuje od nich butów, bo wszyscy (i Wy też) wolicie kupić szmatławy włoski, zamiast polskiego, dobrego, ze skóry… prawda?

 

 

Deutz – okoliczność, że akurat Lublin był nowoczesny – nie miała ŻADNEGO znaczenia dla decydentów… myślę że ważniejsza była okoliczność małej zawartości cukru w burakach (tak podali, nie wiem czy to prawda, bo nie mam o tym pojęcia) i fakt, że za teren w centrum Lublina dostaną kasę nieporównanie większą, niż w Lubaniu Kujawskim, czy w jakiejś innej pipidówce…

 

Tak samo bez znaczenia jest podnoszona przez Ciebie okoliczność rzekomej „straty” i faktu, że wcześniej wydano kasę na modernizację… To też nie ma znaczenia…. Jest trochę tak jak na wojnie… wczoraj była potrzeba budowania mostu – to się go wybudowało… dzisiaj jest potrzeba wysadzenia go w powietrze – to się go wysadzi… i już. Wczoraj jako dziecię potrzebowałeś kaszki manny, dzisiaj jako dorosły – wódki, prawda? To co? Dalej masz kaszką wsuwać z powodu, że kiedyś była dobra?

 

Pytasz: „dlaczego nie przeniosą maszyn do innego zakładu”? Ano dlatego, że UE nie nakazuje przeniesienie produkcji w inne, ładniejsze miejsce z powodów estetycznych, tylko nakazuje ograniczenie produkcji o 13,5%. I płaci mniej za zlikwidowanie produkcji a więcej za takie zlikwidowanie produkcji, która daje pewność, że ta brzydka produkcja się nie odrodzi, czyli za faktyczną likwidację urządzeń.

 

Ale KSC musi działać wg zasad gospodarności – więc MUSI wybrać sposób dający większą kasę, czyli likwidować maszyny.

 

Ale niegospodarnością byłoby ich złomowanie, korzystniejsze jest ich sprzedanie, prawda? Tak więc w pewnym sensie UE każe zrównać z ziemią, bo NIGDY już cukier nie będzie tam produkowany… (a jak zajdzie taka potrzeba, to się zakład odbuduje…na nowo wyposaży…itd.). Ale na razie – nie!

 

Nie wiem co KSC ma w statucie, pewnie tylko przerabianie buraków na cukier a nie inne działania, np. produkcję cukierków… więc się za to nie zabierze, bo jest firmą państwową… prywaciarz pewnie by inaczej kombinował…

 

Dlatego mam prośbę do wszystkich: wiemy co zrobił KSC, ale napiszcie co się dzieje w cukrowniach należących do tych wszystkich SUD/NORD cukrach i innych Pfejfer/langerach… czy ograniczyli produkcje przez ograniczenie produkcji czy przez likwidację jakichś cukrowni???

 

I jak jest z cukrowniami w całej UE???, bo przecież wszystkie kraje muszą zmniejszyć produkcję i likwidować cukrownie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prowokator Albo ja ciebie nie rozumie albo ty mnie

To oczym piszesz że nie ma znaczenia to faktycznie tak myślisz czy to tak ironicznie napisałeć

Właśnie mi wydaje sie ze to wszystko ma znaczenie.Oczywiscie nie ma to znaczenia dla tych dupków z zarządu bo jak pisałem oni siedzą od wyborów do wyborów i chodzi i m aby jak najszybciej wyciągnąć coś dla siebie a co dalej stanie sie ze spółką to ich to juz g...o obchodzi niech sie kto inny martwi.

Pisząc o przeniesieniu lini produkcyjnej z lublina do innego zakładu miałem na myśli wymiane przystarzałej lini w jakims zakładzie bo nie sadze że wszystkie zakłady są tak nowoczesne.Bo napewno nie jest to uzasadnione ekonomicznie sprzedaz nowoczesnej lini konkurencji a samemu produkowac bylejaki cukier.

Z tym statutem i produkcja cukierków to akurat trafiłeś bo w lublinie własnie produkowane sa cukierki.

 

I zastanów sie która wersja jest prawidłowa bo masz chyba rozdwojenie jaźni. To twoje słowa kilka postów wstecz.

KSC jest firma prywatną !!! Nawet jeżeli głównym udziałowcem jest Skarb Państwa! O wszystkim decyduje zarząd spółki. I zdecydował w sposób uzasadniony ekonomicznie. Prywatne jest lepiej zarządzane. Oczywiście rycerz PiS typu Jurgielt tego nie kuma…

 

A to dzisiejsze

 

Nie wiem co KSC ma w statucie, pewnie tylko przerabianie buraków na cukier a nie inne działania, np. produkcję cukierków… więc się za to nie zabierze, bo jest firmą państwową… prywaciarz pewnie by inaczej kombinował…

 

I ja nadal podtrzymuje swoją wersje że KSC działa na własna szkode i ich działanie nie ma nic wspólnego z ekonomią.

To co piszesz ze jest uzasadnione ekonomicznie to dziasłania doraźne na krótką mete aby tylko zarząd miał z czego wypłacić sobie premie. Ciekawi mnie jeszcze jedno. a mianowicie jakie odprawy dostanie zarząd jak wywalą ich na zbity pysk. i my jako udziałowcy nie wiem czy nie mamy prawa tego sprawdzić, skoro jakiś cwaniak a konkretnie prawnik posiadający własna kancelarie i o dziwo plantator który nie wie jak burak wyglada i udziałowca KSC ma prawo wgladu i korzystania z baz danych wszystkich udziałowców czyli nas. A później sie dziwimy skąd jakaś firma" Inwestor" ma nasze adresy i wysyła pisma z propozycja odkupienia udziałów w spółce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest taki paradoks... niby to jest firma prywatna, ale obsadzona układem partyjnym i obowiązują tam zasady "państwowe".

 

Faktycznie - prezes i inni obsadzeni politycznie nie mają prawdziwie ekonomicznego podejścia, bo żyją wg partyjno-politycznego rytmu. Dla nich nie ma znaczenia, czy firma padnie czy nie... bo i tak będą lądować politycznie, np. w nagrodę zrobią ich dyrektorami stoczni... albo za karę - zajezdni tramwajowej.

 

Dlatego też w obu przypadkach miałem rację... niby prywatna firma, ale mechanizmy działania są państwowe... i głos decydujący na Zgromadzeniu Udziałowców - mają politycy reprezentujący skarb państwa... Ni pies ni wydra...

 

Sam w podobnej firmie przepracowałem parę lat i wiem jak takie rozdwojenie jaźni działa w praktyce na procesy decyzyjne...

 

Piszesz: "to działanie na krótką metę" - to skomplikowane zagadnienie.

 

Jeżeli masz firmę w której trzeba podjąć trudne, ryzykowne działania restrukturyzacyjne, narazić się wielu osobom i władzom, to :

 

- jeżeli dyrektorem finansowym jest facet w wieku 62 lat - to facet nie będzie ryzykować, tylko weźmie kredyt z trzyletnim terminem spłaty... on jeszcze sobie spokojnie pożyje a potem przejdzie na zasłużoną emeryturę i niech się następca martwi... najwyżej firma padnie...

 

- jeżeli dyrektorem finansowym jest facet w wieku 42 lat - to facet będzie ryzykować, bo wie, że przełożenie problemu o 3 lata nic nie da.... i on chce jeszcze długo i dobrze żyć... i będzie się szarpać i ryzykować...

 

W latach 1988 - 1995 widziałem firmy przemysłu elektromaszynowego, które padały tylko dlatego, że miały starych dyrektorów, którym nie opłacało się szarpać... woleli spokojnie dociągnąć do emerytury, którą dostali bez względu na to, czy ich firma tuż potem padła czy nie...

 

Tak więc rzeczywiste powody takich czy innych posunieć ekonomicznych mogą być różne, różniste... i niekoniecznie merytoryczne.

 

Za jakieś 30 lat u nas się to unormuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za opóźnienie, ale ostanio jestem dosłownie zawalony pracą ... ale może pokolei

 

do Stasiek_10

„Zapomniałeś Tax-Ator o tym że społeczeństwo polskie prawie nic nie wie o reformie cukru. i zniesieniu cła na tani cukier z trzecich krajów. Pośrednicy to chętnie wykorzystają i aż tak tanio nie będą sprzedawać cukru.”

Jeśli faktycznie granice zostaną całkowicie otwarte (puki co nie są niestety) i cena cukru na rynku Polskim w dalszym ciągu będzie ponad 2 zł za kilo za sprawą nieefektywnych pośredników – to bardzo dobra wiadomość – jest nisza do zapełnienia i to dość dochodowa nisza ... po rozpoznaniu sprawy, bilansie kosztów oraz szybko zrobionym biznesplanie zorganizuje bez probelmu kapitał – najpierw na 1 transport (wystarczy jakieś 1 000 000 zeta, można wiąźć kredyt hipoteczny przecież) - przebranżowie się i zacznę handlować cukrem – 300 procent przebitki ... ojej tak nie było nawet podczas przemytu złota z Rosji do Polski podczas komuny ... jak konkurencja się nie dostosuje do moich niższych cen - zginie a ja przejmę cały rynek ... wolę dużo bardziej taki scenariusz niż cuker po 1 zł w sklepie – bo generalnie to w ogóle nie słodzę

 

Do maskin

„po co? po to ze za buraki masz zagwarantowaną cenę i pewny dochód... a skąd wiesz ze zboze nie bedzie po 25 zł? a nie po 85 i co wtedy? juz raz tak bylo..

teraz kazdy rzuca sie na zboze, zima jest łagodna co moze przelozyc sie na plony”

Niestety przykro to mówić ale w biznesie nie istnieje takie pojęcie jak ‘pewny zysk’ mało tego istnieje wyraźna koleracja zysku i ryzyka – wszelkiego rodzaju istrumenty sztucznie regulujące rynek burzą tą prawidłowość co w efekcie przekłada się na niską efektywność całej branży oraz konieczność dokładania w nieskończoność coraz to większych pieniędzy gdzyż ryzyko nie hamuje coraz większej produkcji która ostatecznie nie ma żadnego związku z zapotrzebowaniem pozostałej części gospodarki która jest już produktem (prze)sycona ... pozostają skupy interwnecyjne, kwoty cukrowe, dopłaty do eksportu, wykorzystanie cukru na cele niespożywcze przez sztuczne dopłaty i cała masa innych kosztownych zabiegów które jednak nie zmieniają faktu że cukier jest kilka razy doroższy niż w krajach z normlanym nieregulowanym sztucznie rynkiem ...

 

Do Matii

 

Sluchaj kolego ja tez nie chce obrazac Ciebie ale jak czytam twoja wypowiedz to jakbym Balcerowicza czytał.

 

Nie wiem z kim mógłbym Pana porównać (też niechciałbym Pana urazić) może z Miczurinem ... mam wrażenie że on znał się na sadownictwie tak samo jak Pan na ekonomii ...

 

Po 1 wzrost gospodarczy USA to oni maja na jakis czas z tym spokoj (bardzo słaby dolar)

 

No zobaczymy jak to będzie puki co mimo recesji i zapaści w sferze bankowej i tak mają większy wzrost niż UE (mimo iż teraz jest najlepszy rok UE od dziesięcioleci)– słaby dolar nie świadczy jeszcze o słabej gospodarce (USA ma taką politykę walutową nakierowaną na eksport) i słabym wzroście, nadto nawet jeśli są jakieś zawirowania to ostatecznie biorąc szerszy zakres czasu żadna regulowana gospodarka nie wygra z wolnym rynkiem, pozatym spadek gospoadrki w USA przełoży się bezpośrednio na spadki gospodarek Europejskich (za rok –dwa) tak samo zresztą jak recesja w branży bankowej w USA przełożyła się na recesję i bankructwa w Bankach Europejskich – gospodarki rozwiniętych krajów to naczynia połączone – nie wiem czy jest sens aby dalej pisał panu podstawowe powszechnie znane prawa rządzące ekonomią ...

 

2 jezeli konkurencja to albo wszyscy biora dopłaty w uni i USA albo nikt.

 

Okey ale kiedy żywność dotowana przez UE jest i tak kilka razy droższa od żywności niedotowanej to jasne jest że dotacje nie mają sensu, jasne jest też że Ci producenci którym mimo dotacji ciągle się nie opałaca przegrali już w przedbiegu ...

 

3 zobacz sobie jak tak mowisz o ile podrozała pszenica i kukurydza w stanach przez 2 lata.

 

Wolny rynek ma to do siebie że są zwirowania, zmienne trendy i dynamizmy

Co oczywiście nie zmienia faktu że żywność USA i na wolnych giełdach towarowych jest i tak tańsza niż w UE, że o produktach finalnych nie wspomną – twoim zdaniem lepiej mieć zawsze bardzo drogą żywność i sztucznie regulowany rynek, na utrzymaniu agencje płatnicze, kontrole jednostek, skupy interwencyjne, dopłaty bezpośrednie , kosztowny system na utrzymaniu, dopłaty eksportowe i do tego kilka razy drożaszą żywność niż czasem tanią a czasem droższą i zwolnienia z części podatku (a dodatkowa praca to sprawdzenie kilku cyfr przy kotroli skarbowej) i wolny rynek bez dodatkowych kosztów – całe szczęście eksperci z UE wolą iść w kierunku wolnego rynku i gospodarki USA ...

 

4 jak piszesz ze kraje nisko rozwiniete moga produkowac mniej skomplikowane technologicznie produkty i podajesz ze wpolsce i wegrzech mozna produkowac np. samochody to sam sprawdz czy jest to robione wlasnie bo ja widze ze kraje azji produkuja własnie samochody a nie polska,i one wiedza to ze zeby sie rozwijac trzeba inwestowac w technologie i robia to.

 

Oczywiście że kraje słabo rozwinięte nie kupią samochodów produkowanych przez kraje rozwinięte bo ich nie stać– ale samochody takie jak opel, fiat, mercedes, citroen itp. kupowane przez europejskie kraje zamożne są składane głównie w krajach średnio rozwinietych (Polska, Czechy, Wegry – proszę sprawdzić gdzie są fabryki takich samochodów) naprawdę dość już mam tłumaczenie oczywistych rzeczy odnośnie opłacalności produkcji - odsyłam do podręcznika ekonomii dla 1 klasy liceum ...

 

„Przykład gospodarki sterowanej "recznie" wlasnie chiny.”

 

Tak jest - brak płacy minimalnej, brak większosći koncesji i zezwoleń, brak kodeksu pracy to są główne przejawy gospodarki regulowanej Chin ... proszę przejżeć choć parę artykułów odnośnie gospodraki Chin a zoabczy Pan że panuje tam w sferze gospodarki dziki kapitalizam ... czyli totalne przeciwieństwo gospodarki regulowanej ... i to własnie jest powód że Chiny rozwijają się tak dynamicznie ...

 

5 winiac siebie ze sie wybrało taki a nie inny profil działalnosci to lepiej nie robic nic wtedy nie mozna obwiniac sie za porazki

 

Jeśli boisz się to nic nie rób ... znajdą się tacy co zaryzykują i skasują zysk (lub stratę) za siebie i za Pana również, jeśłi nie z kraju to zagranicy ...

 

a tak do tych zasad ekonomi to prosze pana jezeli chcemy konkurowac z innymi to musimy w kazdej dziedzinie gospodarki wypracowac jakis zysk bo nawet w stagnacji to i tak sie cofamy bo konkurencja idzie do przodu.

 

Czyli co w producji bananów i kawy też mamy konkurować Cóż za herezje Pan wypisuje ... proszę Pana możemy konturować tylko w tym co jest uzasadnione ekonomicznie a na to mają wpływ wszystkie czynniki zewnętrzne – zarówno położenie klimatyczne, średnia pensja, prawo cywilne i podatkowe, zamożność i wykształcenie społeczeństwa itp. itd ... chyba zgodzi się Pan że jeśli jakiś czynnik jest skrajnie niekorzystny (np. klimat dla uprawy kawy) to bez sensu jest próbować konkurować z producentami którym ten czynnik sprzyja (np. brazylia) ... jedyne co można zrobić to produkować coś innego ...

 

6 jezeli chodzi o te zapasy cukru to zeby nie bylo tak jak ze zbozem zapasy byly i jakos ich nie ma.

No cóż rozwój głównie Chin i Indii spowodował zwiększenie zapotrzebowania na żywność – analitycy nie do końca przewidzieli aż taki wzrost zapotrzebowania co w poqiązaniu z niskimi plonami w niektórych krajach doporowadziło do wzrostu ceny ... ot zwykłe zawirowanie na rynku towarowym jakich tysiące innych rynkach...

No tak ale jeśli masz przeczucie że nie będzie cukru i że Chińczycy i Hindusi zaczną nagle słodzić 2 razy więcej – to bardzo proszę weź kredyt hipoteczny i kup kontrakt długoterminowy na cukier – zbijesz fortunę ... bo inni (cały świat)sądzą że cukru jest (i będzie) za dużo ...

 

7 dobry przykład z ta mieta ja mam czekac pare lat zeby w jednym roku zarobic smiechu warte a przez te pare lat dokładac tylko z czego i w imie jakiej idei.pana wzory na gospodarke sa bardzo liberalne i proste kto sobie nie poradzi to niech zginie albo wyjedzie na syberie tylko czy zycie jest takie proste?A mam pytanie do pana czy zastanawiał sie pan dlaczego na swiecie jest nadprodukcja zywnosci a zdrugiej strony tyle ludzi głoduje boja mysle kazdy dba o własne interesy na tej ziemi.Pozdrawiam Matii

 

Nie będę mówił ile w zeszłym roku zarobiłem na mięcie ale było to (dużo) więcej niż gdybym przez te wszystkie lata siał na tym obszarze pszenicę, oczywiście samemu trzeba sobie załatwić zbyt za granicą aby uniknąć zbyt wielu pośredników, dobrze jest też znać język niemiecki i angielski ... no i trzeba jeszcze zaryzykować, przeczekać złą koniunkturę która może trwać parę lat, czasem wziąźć kredyt, załatwić samemu transport i papiery a nawet dokładać do interesu ... ot istota biznesu

 

Co do biedy i głodu na świecie – pół środki nic tak naprwdę nie dają – czy mimo pomocy humanitanej przez te kilkadziesiąt lat cokolwiek się zmieniło w krajach najbiedniejszych NIE ... pomoc humanitarna na nic się nie zda (będzie trzeba wysyłać coraz to nowe transporty a ludzie mają do to siebie że nie szanują tego co dostają za darmo) do tego transporty trzeba mocno ochraniać bo rebelianci i bandyci z łatwością przechwycą niechronione dobra ( a rząd będzie miał pretensje że wpieramy bandytów) – przekazanie środków władzy też na niewiele się zda bo całość zeżre korupcja – niestety prawda jest taka że najlepsze co można zrobić to umożliwić im swobny handel i otworzyć granice – tak najłatwiej i najlepiej zatroszczym się o biednych i głodujących. Zresztą kraje biedne nie chąc jałmużny czy pomocy humnitarnej chcą jedynie otwarcia granic na ich pordukty ... a bieda i głód są właśnie spowodowane myśleniem w stylu – „zamkniemy granice wszystko zrobimy sami nawet 6 razy drożej byle nikomu nie dać zarobić a dla uspokojemi sumienia będziemy wysylać murzynom od czasu do czasu parę batonów wyskoenergetycznych – ‘bo my som eułropejcycy przesiąknięte chrześciajskiem duchem” – To jest właśnie szczyt egoizmu powiązany w dodatku z niezrozumienim innych ludzi oraz podstaw ekonomii.

 

Proszę zobaczyć co się stało w Polsce w wyniku otwarcia granic a różnica ekonomiczna pomiędzy Polską a krajami starej UE była przecież dużo mniejsza.

Średnia pensja rośnie 10% rocznie, bezrobocie spadło do kilku procent, PKB ruszyło z kopyta, sądaże wykazują że Polakom żyje się coraz lepiej, mniej martwią się o utratę pracy, żyją na wyższym poziomie, patrzą bardziej pogodnie w przyszłość ... kraje wysoko rozwinięte też na tym dużo zyskłay bo zapełniły się stanowiska pracy na których rdzenni obywatele z różnych powodów nie mogli (lub nie chcieli) pracować.

Tak samo by było w przypadku otwarcia granic z najbiedniejszymi krajami Afryki...

 

Kolega przedstawia argumenty na to co pisze ale ja odpowiem po 1 zeby zaprzestac produkcji cukru trzeba produkowac cos innego przestawic sie nie kazdy moze ze wzgledu na to ze nakłady zwiazane z przkształceniem to nie wiem czy wiesz sa nie raz rzedu kilkuset tys zl. a ludzie ktorzy zainwestowali w produkcje burakow nie kiedy zaciagneli kredyty i jeszcze nie sa spłacone

 

Hmmm, jak był zastój w geodezji kilka lat temu to nikogo nie obchodziło że mam kredyt i nie mogę się przestwawić, tak samo podczas recesji na rynku nieruchomości ...mi coprawda udało mi się wybronić bez komornka – jednak wielu zmieniło branże, część zbankrutowała ... ale taka cena wolnego rynku ... a UE dąży do jego całkowitej liberalizacji rynku cukru co niestety musi pochłonąć koszty społeczne i ekonomiczne – ale tak naprawdę nie ma wyjścia – im szybkiej się to zrobi tym koszty będą niższe ...

 

.2 na to potrzebny jest czas.3 ludzie ze zwolnionych cukrowni w 60% pojda na bezrobocie i do nich tez trzeba dopłacac

 

Prawda jest taka że nie pójdą na bezrobocie (ma Pan chyba informacje sprzed 6 lat) bo współczynnik bezrobocia jest aktualnie bardzo niski a rozwijający się gwałtownie przemysł wchłonie każdego z pracowników nawet niewykwalifikowanych, granice są nadto otwarte – część będzie mogła wyjechać w zagranice jeśli uzna że tu płacą zbyt mało ...

 

„.z zemsty to ciebie ojciec zrobil, i taki zaj....ty towar powinni eksportowac na Kamczatke bez dopłaty zaznaczam jeszcze raz bez dopłaty „

 

Szanowny kolego prosiłbym o MERYTORYCZNĄ dyskuję, stwierdzam z przykrością że niektórzy nie mając argumentów posuwają się do obrażania innych ... prosiłbym o wykazanie minimum szacunku ...

 

„oczywiscie cena ropy ktora moim zdaniem im drozsza to bedzie nakrecała produkcje biopaliw i wydobycie takich nosnikow energi jak węgiel.Niemcy juz powoli mysla czy nie bylo błedem zamykanie kopalń i przewiduja ze za 10 lat bedzie opłacalne wydobycie tego surowca z głebokosci ponad 1000m.”

 

Cena ropy aktualnie jedyne co robi to nakręca wydobycie węgla (którego jest od groma) oraz budowę instalacji do syntezy benzyny z węgla i gazu ziemnego – biopaliwa są ciągle mocno nieopłacalną akternatywą ... proszę zauważyć że w europie biopaliwa są mocno dotowane a i tak są nieopłacalne (mimo że nie ma na nie 60% akcyzy tylko są dopłaty do produkcji i zwolenia z podatku). Czy będzie opłacalne kiedyś wydobycie węgla na głędnowokości ponad 1000m – zobaczymy – na razie jest cała masa złóż węgla możliwych do pozyskania metodą odkrywkową których nikt nie rusza bo węgla jest po prostu za dużo ... być może jakaś roztropna firma kupi kopanie za groszę – na razie je zamknie i zacznie użytkować za 60 lat ... traktując to jako inwestycję długoterminową angażującą niewielkie środki ... ostatecznie to są też dobre miejsca na składownie odpadów nuklearnych ... teraz tego prawo zabrania ale za 10-30 lat i malutkim lobbingu ...

 

„..co lepiej wpływa na PKB, strukturę gospodarki cukrownia czy Tesco? ja myslę ze lepiej wpływa na gospodarke najgorsza nierętowna cukrownia niz TESCO czy inna plaga a dlatego ze tam pracuje kilka razy wiecej ludzi i placą podatki a nie hipermarkety co nie płaca podatkow a zyski wyparowuja za granice.”

 

Sprawa oczywiście nie jest taka prosta jak Panowie przedstawiają – a pytanie jest błędnie postawione - pod względem ekomionicznym zawsze bierze się pod uwagę wszytkie koszty rówież ukryte ... jak bym zadał pytanie w ten sposób

 

„..co lepiej wpływa na PKB, strukturę gospodarki

- cukrownia i sztucznie regulowany rynek cukru, oraz na utrzymaniu agencje płatnicze, kontrole jednostek, kwotowanie i monitoring rynku cukru, skupy interwencyjne i magazynownie cukru, dopłaty cukrowe, dopłaty do wykorzystania cukru na cele niespożywcze, kosztowny system na utrzymaniu, masę urzędników na utrzymaniu, dopłaty eksportowe i do tego kilka razy droższy surowiec(cukier)

(proszę pamiętać że pieniądze muszą być zabrane z innych działów gosodarki umnijszając PKB i zmieniajac efektywną kapitalistyczną strukturę gospoadrki w tak naprawdę nie wiadomo co)

- czy Tesco, wolne granice i cukier kilka razy tańszy niż teraz (przedstawiałem ceny cukru na giełdzie towarowej w NY w poprzednich postach) – a osoby które pracowałyby w cukrowni mogą zająć się czymś innym w końcu bezrobocie jest badzo niskie i wszędzie brakuje pracowników również niewykwalifikowanych

 

Do damian9871

 

„jak byśmy mieli patrzeć na wskaźniki ekonomiczne to całe rolnictwo w ue trzeba by zlikwidować bo po co dopłacać?”

Nie wiem jak to Panu napisać ale tak samo myśli UE, kolejne reformy rynku zbóż, rynku cukru oraz zapowiedź likwidacji dopłat bezpośrednich w następnym planie finansowym określają jasno linię działania UE która dąży otwarcie do zlikidowania wszelkich dopłat do rolinictwa oraz jego urynkowienie ... co sporawdzi się do padnięcia większości gałęzi produkcji rolnej ...

Cóż sami wybieraliśmy europosłów, sami zgodziliśmy się na to abyśmy utracili autonomię i aby to UE decyzdowała o naszej polityce rolnej ...

 

Do nianio

 

„Jebnijcie te buraki na kilka lat wszyscy.

Sami po nie wrócą napewno.

Jak to tak można, że ktoś inwestuje w limity maszyny i ziemię a oni będą ograniczać i waszą kasę dzielić po unii.

Jakby wszyscy tak na raz rzucili buraki to napewno wrócą na kolanach.

Bo przecież "chłop potęgą jest"”

 

Wątpie czy w UE ktokolwiek wróci na kolanach do pordukcji cukru – w razie niedoboru na runku wewnętrznym UE puści kilka kilkanaście transportów cukru trzcionwego po 0,65 groszy za kilo bez cła zaporowgo do wyrównania niedoborów i tyle ... zresztą UE często wyrównuje niedobory np. na rynku zbóż w ten sposób od dawien dawana ... ostaecznie zresztą nawet tego UE nie będzie musiała robić kiedy otworzy granice na cukier i zniesie cła zaporowe ... rynek będzie stabilizował się sam tak samo jak w innych krajach pozbawionych ceł zaporowych na cukier.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety paradoks.

Zarząd spółki nic nie straci jeśli ona upadnie co najwyzej nic nie zarobi poprostu powie ups.. nie udało sie a koledzy partyjni i tak dadzą im ciepła posadke w innej firmie która trzeba wykończyć .

Mieli racje ci co mówili że KSC to sztuczny wytwór i nie ma szans ale dla świętego spokoju żeby rolnicy sie bardzo nie stawiali bo wszystkie cukrownie jakiś zachodni koncern wykupi to stworzyli Polski Cukier i dali rolnikom na pocieche akcjie żeby pod strzecha wielkim światem zapachniało. Tylko wtedy trzeba było iść za ciosem jak niektórzy mówili i odkładać w każdym roku jakąs sumke z buraczków i wykupywac akcje aż do przejęcia wiekszościowego pakietu i wtedy nie stali byśmy bezsilnie i patrzyli jak rozwalaja KSC.No ale niestety.Jerst to wina związków i organizacji rolniczych.... chociaż z drugiej strony kiedy oni bronili interesów rolnika no chyba ze mieli w tym jakiś interes. I teraz widać najlepiej jaki to był interes. Jedni dorwali sie do sejmu inni do ciepłych posadek w uni

Teraz jak przyjedzie którys niby obrońca interesów rolniczych na wieś szerzyc propagande i będzie chciał sie przewitać to zrobie jak Nicolas Sarkozy i powiem

"....spieprzaj dziadu.."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DO TAX-ATOR Po 1 wzrost gospodarczy USA to oni maja na jakis czas z tym spokoj (bardzo słaby dolar) JAK jest w stanach to ja niestety wiem bo pół rodziny tam jest,i nie bedziemy sie sprzeczać.odp2 to juz nie do nas rolnikow albo wszyscy biorą dopłaty albo nikt.odp3 o jakim ty wolnym rynku piszesz w rolnictwie jak zarowno w uni jak i usa jest dotowana produkcja i ochrona poprzez cła.odp4 raz piszesz o produkcji raz o kupowaniu wiec sie zdecyduj jak chcesz dyskusji na argumenty.odp5 o jakich bananach piszesz bo zaraz nie wytrzymam bądzmy konkurencyjni w tych dziedzinach ktore obecnie składają sie na nasza gospodarkę np rolnictwo,gdzie nie ma zyzku to nie mozna wcale konkurowac tylko zbankrutowac i bynajmniej ja nie pisze o bananach czy kawie.odp 6 co do pana geodezji to napisze tak a ile zainwestowałes w nia 50tys-100tys a ja znam ludzi ktorzy zainwestowali w produkcje burakow ponad milion sam kombajn 800tys i co ma przeczekac czy isc sie powiesic,czy zmienic branze tylko za co?odp 7 przepraszam poniosło mnie.Co do biopaliw to myśle ze kolega sie myli.I jeszcze jedno pytanie kolega zyje z rolnictwa bo mysle ze nie dlatego w wielu problemach sie nie dogadamy.Co wiecej tacy ekonomisci zawsze wierzą w liczby a nie biora pod uwage czynnika ludzkiego.Pozdrawiam bo nie chce mi sie juz pisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszę po raz kolejny to samo... weźcie i przeczytajcie wreszcie GRONA GNIEWU Steinbecka... tam facet napisał wyraźnie co się z Wami stanie... i jak Was załatwią...

 

Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
i

 

do Stasiek_10

„Zapomniałeś Tax-Ator o tym że społeczeństwo polskie prawie nic nie wie o reformie cukru. i zniesieniu cła na tani cukier z trzecich krajów. Pośrednicy to chętnie wykorzystają i aż tak tanio nie będą sprzedawać cukru.”

Jeśli faktycznie granice zostaną całkowicie otwarte (puki co nie są niestety) i cena cukru na rynku Polskim w dalszym ciągu będzie ponad 2 zł za kilo za sprawą nieefektywnych pośredników – to bardzo dobra wiadomość – jest nisza do zapełnienia i to dość dochodowa nisza ... po rozpoznaniu sprawy, bilansie kosztów oraz szybko zrobionym biznesplanie zorganizuje bez probelmu kapitał – najpierw na 1 transport (wystarczy jakieś 1 000 000 zeta, można wiąźć kredyt hipoteczny przecież) - przebranżowie się i zacznę handlować cukrem – 300 procent przebitki ... ojej tak nie było nawet podczas przemytuzłota z Rosji do Polski podczas komuny ... jak konkurencja się nie dostosuje do moich niższych cen - zginie a ja przejmę cały rynek ... wolę dużo bardziej taki scenariusz niż cuker po 1 zł w sklepie – bo generalnie to w ogóle nie słodzę

 

Teoretycznie Tax-Ator powinno tak być ale od teorii do praktyki daleka droga

np. ropę na świecie wydobywa i sprzedaje kilkanaście krajów i to oni dyktują cenę a nie wolny rynek, ceny nawozów w mojej okolicy we wszystkich punktach sprzedaży są takie same choć powinni walczyć o klientów

niskimi cenami, kolejnym przykładem może być nieszczęsna wieprzowina (zakłady kupują za parę groszy świnie a wyroby sprzedają po wysokich cenach

i ceny wędlin różnych zakładów między sobą dużo się nie różnią.)

Ale jaka jednak będzie cena cukru za parę lat to my tego nie przewidzimy. I musimy czekać.

Mnie Tax-Ator uczono w szkole że o rozwoju gospodarczym kraju decyduje również ilość towarów do niego importowanych i ilość towarów z niego eksportowanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze... już wszyscy wiemy, że jest po Lublinie i Łapach... ale UE ogłosiła, że podwyższa ograniczenia limitowe dla Polski o połowę... z tego wynika, że KSC musi jeszcze jedną cukrownię zlikwidować?

 

Czy coś Wam wiadomo w tej sprawie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i będziemy importować cukier. Krajowe zużycie cukru wynosi około 1600tys. ton a limit jaki nam zostanie po reformie to około 1426tys. ton. I co ty na to Prowokator.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

unia od początku robi z nas tylko i wyłącznie rynek zbytu dla swoich produktów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwaga plantatorzy buraka cukrowego!

 

 

 

W ramach realizacji mechanizmu „Restrukturyzacja przemysłu cukrowniczego”, do dnia 31 stycznia 2008 r. wszyscy producenci cukru złożyli do Agencji Rynku Rolnego kwalifikujące się wnioski o pomoc restrukturyzacyjną.

 

Dnia 1 marca 2008 roku ukazał się komunikat Komisji Europejskiej informujący o dostępności środków finansowych w Tymczasowym Funduszu Restrukturyzacji na realizację wniosków o pomoc restrukturyzacyjną złożonych przez producentów cukru w ramach tzw. „inicjatywy producenckiej”. Wszystkim producentom cukru została przyznana pomoc restrukturyzacyjna.

 

W związku z powyższym, wnioski plantatorów o pomoc restrukturyzacyjną składane przez plantatorów buraka cukrowego do Oddziałów Terenowych ARR w ramach tzw. „inicjatywy plantatorskiej” w terminie od 30 października do 30 listopada 2007 r. nie mają zastosowania.

 

CZY KTOS MI WYJASNI CO TERAZ JAK SKLADALEM WNIOSEK DO ARR TO BEDZIE JAKAS KASA CZY JEJ NIE BEDZIE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uwaga plantatorzy buraka cukrowego!

 

 

 

W ramach realizacji mechanizmu „Restrukturyzacja przemysłu cukrowniczego”, do dnia 31 stycznia 2008 r. wszyscy producenci cukru złożyli do Agencji Rynku Rolnego kwalifikujące się wnioski o pomoc restrukturyzacyjną.

 

Dnia 1 marca 2008 roku ukazał się komunikat Komisji Europejskiej informujący o dostępności środków finansowych w Tymczasowym Funduszu Restrukturyzacji na realizację wniosków o pomoc restrukturyzacyjną złożonych przez producentów cukru w ramach tzw. „inicjatywy producenckiej”. Wszystkim producentom cukru została przyznana pomoc restrukturyzacyjna.

 

W związku z powyższym, wnioski plantatorów o pomoc restrukturyzacyjną składane przez plantatorów buraka cukrowego do Oddziałów Terenowych ARR w ramach tzw. „inicjatywy plantatorskiej” w terminie od 30 października do 30 listopada 2007 r. nie mają zastosowania.

 

CZY KTOS MI WYJASNI CO TERAZ JAK SKLADALEM WNIOSEK DO ARR TO BEDZIE JAKAS KASA CZY JEJ NIE BEDZIE?

wjdź na strone ARR i tam jest dzial "Restrukturysacjia przemysłu cukrowniczego" i jest plik pdf do pobrania tam wszystko pisze.

Ale w skrucie mówiąc tym wniskiem co składaliśmy do ARR mozna sobie d.... podetrzeć a jeśli cukrownia zdecyduje czy rezygnuje z twoich buraczków to dostaniesz kase podobno 237,5 E a dokładnie na wypłaty dla plantatorów i firm usługowych które bedą musiały zlikwidować swoja działalnoś jest przeznaczone 10% z puli która dostanie cukrownia a jeszcze dokładniej to 9% dostaną plantatorzy a 1% firmy usługowe.

Jest jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy tam napisanych.min dotyczących konsultacji międzybranzowych i konsultacji z rolnikami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...