RADZIO 0 Napisano 9 Kwietnia 2006 Jak zrobic dobrą sianokiszonke i co do tego potrzeba? jeszcze nie miałem z tym do czynienia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robbern 0 Napisano 11 Kwietnia 2006 Witam Najtańszym i najlepszym sposobem jest pryzma. Dlaczego najtańszym bo opróczkosiarki potrzebujesz w miarę dobrej przyczepy do zwożenia (za ok. 10 tys. można kupić na tandemie, z wałkami wyrzucającymi i podnoszonym dyszlem) i co najmniej dwóch ciągników (do przyczepy wystarczy nawet 360) do wożenia i ugniatania pryzmy. W przypadku belowania jest prasa, owijarka, tur do załadunku bel koszt - proszę policzyć. Dlaczego najlepszym - bo dobrze ugnieciona pryzma zazwyczaj jest lepiej zgnieciona niż oferuje większość pras oraz powoduje, iż krowa (bardzo wrażliwe zwierzę na zmianę żywienia) codziennie dostaje to samo!Zasadą formowania pryzmy jest to żeby od rozpoczęcia do zakończenia prac upłynęło nie więcej niż 24 h. Zbierając trawę z 5-7 ha wyznaczamy palikami prostąkąt 4.8 m szer. x 22 m. długości (pod folię 8x25) i zwozimy rozrzucając zielonkę, podsuszoną ok. 1 dnia, na przestrzeni wyznaczonego kawałka. Należy dbać żeby boki były kształtowane bardzo równo wzdłuż palików, a prędkość ciągnika ugniatającego na możliwie jak najmniejsza. Nie trzeba się bać, że ciągnik się obsunie na brzegu który będzie miał pow. 1m wysokości (max. ok 1,35m). W czasie przejazdu nad krawędzią grabkami (lub tzw. hakiem) usuwamy luźny materiał, który wystaje poza obrys pryzmy. Należy o to dbać, gdyż źle ugnieciony bok jest najczęstszą przyczyną strat. Po zwiezieniu wszystkiego materiału (co zajmuje zazwyczaj 12-14h) dogniatamy dobrze wierzch pryzmy, ucinamy najazdy - tak żeby zmieściły się pod folię. Całą pryzmę okopujemy rowkiem na gł. 12-15 cm, żeby wpuścić folię i nie dopuścić do przedostawania się wód opadowych do przymy. Wierzch obrzucamy żwirem (ok.10-12 cm) a boki następnie uszczelniamy - w ten sposób: delikatnie chwytamy za brzeg foli a nogą przytrzymujemy piach w rowku i ściągamy ścianę do maksymalnego naprężenia folii. Tą czynność trzeba zrobić przez 3-5 kolejnych dni - ponieważ pryzma osiada i folia w nat. sposób się luzuje. po 1. tyg. zasypujemy w całości rowek piachem naprężając dobrze ścianę folii. Przy wyborze folii należy zwrócić uwagę, żeby była rozciągliwa a nie łamała się lub pękała. Na dalsze pytania postaram się odpowiedzieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dcnt 0 Napisano 30 Kwietnia 2006 Czy ktos z was zywi bydlo mleczne (czyli krowki) tylko sianokiszonka uzupelniajac ja sianem ?? mozna w ten sposob prowadzic zywienie ? Mam troche malo pol pod lakami i chce zrezygnowac z kiszonki z kukurydzy na rzecz wlasnie zywienia sianokiszonka, tylko zastanawiam sie jak bedzie z dodatkami paszowymi zeby zrekopensowac sklad paszy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robbern 0 Napisano 1 Maja 2006 jeśli masz sianokiszonkę - to po co Ci siano (zwłaszcza, że piszesz, że masz mało łąk ...). I po co masz rezygnować z kiszonki z kukurydzy... Jedna z najlepszych diet: objętościowo tyle samo sianokiszonki i kukurydzy i ładnie Ci się bilansuje białko w sianokiszonce i energia z kukurydzy. Uzupełniasz to paszami treściwymi i troszkę minerałów - 1 kg paszy na każde 2 litry powyżej 12 kg mleka dziennie i krówka zadowolona. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dcnt 0 Napisano 1 Maja 2006 po co siano ?? wylumacz to mojemu staruszkowi - on chce robic pol na pol sianokiszonki jeszcze nie mam, od tego roku zaczynam. Tak sie mi wydawalo ze raczej lepiej jednak pozostac przy kiszonce z kukurydzy. musze jakos uproscic prace w gopodarstwie, praktycznie cala praca psadla w tej chwili na mnie i starszego, tylko ze ciezko jest mi cokolwiek wyperswadowac z jego zamyslen. ile srednio balotow sianokiszonki wychodzi z 1ha laki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robbern 0 Napisano 1 Maja 2006 pół na pół to możesz zrobić bigos - pół ha kapusty i pół zająca a tak poważnie: ze swoim przedstępcą (ja jestem następcą) też miałem ten sam problem, jednak jak zobaczył ile dają krowy z sianokiszonki problem minął. I nie przeszkadzało mu to że było więcej zarówno z przodu krowy, jak i z tyłu - bo i zdołu też leciało - zawsze trochę siana zostaje - nie zawsze się mieści na pryzmę (tylko i wyłącznie robię tym sposobem - bo na baloty mnie nie stać - dlaczego powyżej), polecam na zasuszenie - wtedy zmiana paszy pomaga ograniczyć mleczność. Jeśli nie masz maszyn do sianokiszonki to polecam robienie pryzmy 5-7 ha mieści się pod jedną folię (koszt zakupu 220-230 PLN). Jeśli masz jakieś pytania - chętnie odpowiem. [/img] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dcnt 0 Napisano 1 Maja 2006 Maszyny juz mam, stoja i czekaja na akcje przegladniete, maja dzialac bezproblemowo. Zastanawiam sie ile balotow bede potrzebowal na caly rok dla 20 sztuk doroslych plus mlodziez, od przyszlego roku jak sie uda zrobic adaptacje budynku obora/stodola, na jedna wielka obore, krowki nie beda widzialy juz pastwiska, a co zatym idzie musze miec odpowiednia ilosc paszy dla nich, jednoczesnie uzyskuje kilka ha terenu pod laki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piootr 0 Napisano 2 Maja 2006 W tamtym roku z działki 2,4 ha trawy z lucerną miałem z czterech skosów 135 bel , z działki 1 ,25 ha 4 skosy też lucerna z trawami 54 bele obie posiane na polu , w sumie zrobiłem koło 300 bel na 25 krów + młodzięż tak koło 30 szt dostaje sianokiszonke a młode jałówki i cielaki to siano jedzą , bele daje na dwa dni Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dcnt 0 Napisano 12 Maja 2006 Szkoda ze lucerna wymaga dobrych ziem, na najlepszym kawalku mam 4 klase i tm sieje kukurydze, reszta to w wiekszosci 5 klasa, a zdaza sie tez i 6 kawalkami Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piootr 0 Napisano 12 Maja 2006 Ja mam łąki najgorsze klasa 4 i raczej dobre ziemie na gorszych posiej lucerne w mieszance z trawami i powinno być ok Jutro będe żytko belował Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Alek 0 Napisano 12 Maja 2006 mam 1 ha żyta jest to przedplon kukurydzy mam go zamiar zakisić w silosie ( pryzmie ), kiedy go najlepiej skosić i w jaki sposób z nim dalej postępować ? Belowanie odpada, brak sprzętu. Wcześniej spasałem na zielono.Dzięki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piootr 0 Napisano 12 Maja 2006 najlepiej skosić przed wykłoszeniem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Alek 0 Napisano 12 Maja 2006 a jakiś zakiszaczy nie dodawać ? i po jakim czasie można skarmiać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piootr 0 Napisano 12 Maja 2006 ja nic nie dodaje , kiedyś jak miałem w pryzmie to po 2 tygodniach dawałem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robbern 0 Napisano 13 Maja 2006 W przypadku kiszenia zbóż (przedplonów na zielono) ważne jest żeby dokładnie zmiażdżyć źdźbła - cięcie na krótko i dokładne ugniecenie. W przypadku robienia przym nie potrzeba podkładania folii ani tym bardziej siana lub co gorsza słomy. Sianokiszonki lub kiszonki z przewiędniętych roślin zbożowo - strączkowych nie wydzielają dużych ilości soku a na utwardzonym podłożu (zwałowana i wyrównana ziemia) wybieraki nie zabierają dużych ilości zanieczyszczeń ziemi. Sianokiszonka zakisza się w środowsku beztlenowym (zakiszaczem jest w tm wypadku dwutlenek węgla z procesów fermentacyjnych) więc tu nie zachodzi potrzeba używania zakwaszaczy. Ważne jest dokładne ugniecenie, idealne wyrównanie boków, szczelne dopasowanie folii (której boki - jak pisałem) trzeba przez pierwsze 4-5 dni podciągać), folię należy natychmiast naciągnąć na pryzmę po zakończeniu ugniatania - jest to rozwiązanie tańsze niż zakiszacze. Zakiszacze można zastosować w przypadku, gdy obawiamy się o jakość materiału (przestałe - zakwitnięte trawy, duża ilość motylkowych w składzie) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piootr 0 Napisano 14 Maja 2006 Zrobiłem żytko z 6 morgi i sie zdziwiłęm bo było 87 bel myślałem że będzie z 50 bel , jeśienią dałęm tylko pod to żyto 400 kg saletry Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 14 Maja 2006 W przypadku kiszenia zbóż (przedplonów na zielono) ważne jest żeby dokładnie zmiażdżyć źdźbła - cięcie na krótko i dokładne ugniecenie. W przypadku robienia przym nie potrzeba podkładania folii ani tym bardziej siana lub co gorsza słomy. Sianokiszonki lub kiszonki z przewiędniętych roślin zbożowo - strączkowych nie wydzielają dużych ilości soku a na utwardzonym podłożu (zwałowana i wyrównana ziemia) wybieraki nie zabierają dużych ilości zanieczyszczeń ziemi. Sianokiszonka zakisza się w środowsku beztlenowym (zakiszaczem jest w tm wypadku dwutlenek węgla z procesów fermentacyjnych) więc tu nie zachodzi potrzeba używania zakwaszaczy. Ważne jest dokładne ugniecenie, idealne wyrównanie boków, szczelne dopasowanie folii (której boki - jak pisałem) trzeba przez pierwsze 4-5 dni podciągać), folię należy natychmiast naciągnąć na pryzmę po zakończeniu ugniatania - jest to rozwiązanie tańsze niż zakiszacze. Zakiszacze można zastosować w przypadku, gdy obawiamy się o jakość materiału (przestałe - zakwitnięte trawy, duża ilość motylkowych w składzie)Pominołeś najważniejszy fakt przemawiający za dodawaniem zakiszaczy. Ich koszt nie jest aż taki duży(zwykły kwas mlekowy kosztuje koło 6zł za l) a o ile będzie większa wartość pokarmowa takiej kiszonki. Bakterie aby wytworzyć kw. mlekowy zużyję pewną ilość węglowodanów z materiału zakiszanego i o tą ilość zmniejszy się wartość kiszonki. Zakwaszająć środowisko zmniejszasz "ubytek" cukrów. Kolego nawet kukurydzę polewa kwasem i do wszystkiego dodaje benzoesan sodu. Mówił że nie ma szans aby kiszonka nawet w początkowym okresie kiszenia się zagrzała a tu też są straty. Powiecie że te środki kosztują ale jak chce się mieć mleko w extra niestety "krowa pyskiem doi" i na wodzie i słomie nie wyżyje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dcnt 0 Napisano 16 Maja 2006 Czy ktos z was kupuje folie do owijania balotow w jakims sklepie wysylkowym ?jesli tak, to w ktorym i ile teraz cenia sobie taka folie ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 19 Maja 2006 Witam, ja w tamtym roku zrobilem kiszonke z żyta i polowa mi sie zepsuła czy ktoś może mi powiedzieć jaka była tego przyczyna?? Dodam że żyto było dobrze pocięte ubite i przykryte, kilka dni po przykryciu cała folia z ziemią uniosła mi sie i z boku spuściłem te gazy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 21 Maja 2006 Kumpel jak robi sianokiszonki w kopocu to przykrywa 2x folią tylko że na wierzch daje jakąć starą i cały kopiec przykrywa cienką warstwą ziemi(w jego przypadku jest to prawie piasek taką ma słabą ziemię tam gdzie robi kopce). Zaczyna o środka do końców kopca aby usunąć powietrze. Taka procedura sprawia że jeszcze nigdy nie widziałem ani nie mówił że kiszonka mu się popsuła. Ma tylko problem z kukurydzą bo niekiedy pojawiają mu się takie stęchła dziadostwa(chyba pleśń) w środku kopca. W zeszłym roku leciał kukurydzę dość wcześnie i jak narazie nie ma tego może jedną z przyczyn było nadmierne przesuszenie. A jak robi sianokiszonkę w balotach to najmniejszą dziurkę zaraz zakleja taśmą normalnie jest przewrażliwiony na tym punkcie.Przy kiszeniu najważniejsze są piersze 3 tygodnie aż się nia zakisi potem to już dostanie się powietrza nie powoduje takich strat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 21 Maja 2006 z kiszonką z kukurydzy mam ten sam problem dół dobry góra dobra a w środku idzie pas zepsutej kiszonki terz niewiem dlaczego zrozumiałbym gdyby popsuła sie na wierzchu albo gdzieś na bokach ale nie w środku pryzmy. Co do kiszonki z żyta mi sie psuła cała żeby nakłaść 1wuzek musiałem 2 odrzucić i tak cały czas. Stosował może ktoś labascil duo? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
trapez 0 Napisano 21 Maja 2006 Korsarz prawdopodobnie zapomniał powiedzieć o tym ze jak robił wspomnianą kiszonkę z kukurydzy miał prawdopodobnie kilkudniową przerwę w układaniu pryzmy.Czesto się tak dzieje, że w czasie koszenia kukurydzy na kiszonkę następuje załamanie pogody lub psuje się sieczkarnia. Następuje przerwa a my nie zabezpieczamy tego co zostało zebrane w silosie. Procesy fermentacyjne zaczynają zachodzić i 10-20 cm warstwa ma nadmierny dostęp powietrza przez co produktem fermentacji nie jest kwas mlekowy tylko kwasy octowy i masłowy. Kiszonka w tej warstwie gnije. Po pewnym czasie kosimy dalej i nadkładamy świeżą warstwę. Reszty można się domyslić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 21 Maja 2006 Właśnie że robiliśmy ją na szczał, sam niemam pojęcia co jest przyczyną tego psucia, ja teraz chce zastosować labascil duo i mam zamiar skarmiać kiszonke przez caly rok. A jak innym kiszą sie takie kiszonki? nikt sie niespotkał z takim przypadkiem jak ja? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 21 Maja 2006 Z tą kukurydzą to chyba nie to. Na początku ludzie winili głownię w kukurydzy potem jakieś wycieki oleju z tłoków podczas wywracania. Ale jak ro weliminowano to i tak ma miejsce. Moim zdaniem ten pas to popsytego (spleśniałego kolory szaro niebieskiego) te efekt wyrzucenia kukurydzy bardziej przeschniętej. Zaobserwowałem u gościa który prawie 1/3 kukurydzy wywalił że to właśnie za sucha była ta kukurydza podczas koszenia. Mimo że szedł gniotownik nie było wystarczającej ilości wilgoci aby kwas mógł się rozwinąć. Jednego roku to z 5 tys. l wody wylałem na kukurydzę zanim ją przykryłem bo wydawała mi się za sucha.Coś podobnego dzieje się z wytłkokami buraczanumi. Ja są 10 to się kiszą jak bajka. A jak są 24 to trzeba je dobrze ujeździć i nie przykrywać żeby wody w nie naleciało albo polać wodą i przykryć. Sąsiad 2 lata temu połowę wywalił bo się zrobiły takie niebieskawe właśnie z tego powodu. A doszedłem do tego bo przywiózł mu je gościu Jelczem. Przyczeę wzioł kumpel a samochód sąsiad. Sąsiad je przykrył folią i trochę obsypał ziemią. A kolega najpierw polał kwasem potem pojeździł, spadł na nie deszcz i dopiero po 12 gdzieś godzinach przykrył. Jak z nim rozmawiałem to mówił że się psuło trochę ale nie połowa. Liczył że jakieś 5%. Także ja za to winuję brak wody. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 21 Maja 2006 Jakim kwasem ją polał? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach