tdk 0 Napisano 16 Grudnia 2007 sprawdzić rozrusznik i przewody oraz akumulator, zamontować podgrzewacz płynu do bloku i będzie dobrze palił Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
endrju 0 Napisano 16 Grudnia 2007 Przerobic na 24V jedyny skuteczny sposób. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
yenon10 0 Napisano 31 Grudnia 2007 w 385 niema czarnego dymu nawet przy cięzkiej pracy . dlaczego tak jest? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzych22 0 Napisano 31 Grudnia 2007 w 385 niema czarnego dymu nawet przy cięzkiej pracy . dlaczego tak jest? Możesz sobie zwiększyć dawkę ale pujdzie za tym zurzycie paliwa a skoro ta moc ci wystarcza to lepiej nie grzebać i cieszyć się z dobrej maszyny Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ulan 0 Napisano 18 Stycznia 2008 Witam!Mam ksiazki C385- instukcje obslugi i katalog czesci jesli ktos potrzebuje, prosze pisac na maila: Comp4ct@wp.pl Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marbar 0 Napisano 19 Stycznia 2008 mam problem z zapalaniem w zimie 80 . co zrobic zeby uskutecznic zapalanie w zimie ?włożyc 2 dwunastki, ale nie łaczyc ich w szereg... miałem tak w zetorze 8045, palił bez wody w kazdych warunkach... oczywiscie czas odpalenia ponizej 5 s. inaczej spalisz rozrusznik. polecam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzant 0 Napisano 20 Stycznia 2008 Panowie przeczytałem cały ten wątek (na szczęście nie tak wiele stron) bo szukam informacji właśnie na temat przełączania żółw-zając. Jak to w końcu jest z tym przełączaniem tej wajchy. Jak ciągnę pełną przyczepę pod górę to np. jadę na 3 szosowej i na żólwiu i w momencie jak czuję że już przyspiesza to walę mu zająca a potem już normalnie 4. No i teraz nie wiem czy to szkodzi czy nie takie gwałtowne przełączenie pod obciążeniem. Z tego co tu wyczytałem to tak całkiem nie jednoznacznie wynika że jednak szkodzi ale w takim jak ich używać żeby nie spier..... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzych22 0 Napisano 20 Stycznia 2008 Panowie przeczytałem cały ten wątek (na szczęście nie tak wiele stron) bo szukam informacji właśnie na temat przełączania żółw-zając. Jak to w końcu jest z tym przełączaniem tej wajchy. Jak ciągnę pełną przyczepę pod górę to np. jadę na 3 szosowej i na żólwiu i w momencie jak czuję że już przyspiesza to walę mu zająca a potem już normalnie 4. No i teraz nie wiem czy to szkodzi czy nie takie gwałtowne przełączenie pod obciążeniem. Z tego co tu wyczytałem to tak całkiem nie jednoznacznie wynika że jednak szkodzi ale w takim jak ich używać żeby nie spier..... W zasadzie producent nie ma konkretnych przeciwwskazań, ale żeby wzmacniacz długo działał to;1. ciężkie prace wykonywać na zającu2. unikać przeciążeń szczegulnie na 3,4 szosowej unikać przełanczania pod duzym obciążeniem na zająca a także gdy ciągnik mocno pcha z góry wręcz niewolno przełączyć na żułwia bo grozi to zerwaniem wspornika taśmy wzmacniacza szczegulnie w modelach 10 - - 3. systematycznie kontrolować luz na taśmie - częste awarie wzmacniacza są spowodowane nieprawidłową regulacją Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzant 0 Napisano 21 Stycznia 2008 CZyli jednak w sytuacji którą opisałem z tą jazdą pod górke zamiast redukować z 3 zając na 3 żółw lepiej zredukować na 2 zając albo przed przełączeniem na trzecim biegu z żólwia na zająca wcisnąć sprzęgło. W tym momencie nie będzie takiego obciążenia- tak sądzę. A gdzie jest ta regulacja tej taśmy wzmacniacza?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 21 Stycznia 2008 redukcja z zająca na żółwia nic mu nie zrobi gorzej w drugą stronę szarpnie ciągnikiem ja zmniejszam obroty albo sprzęgło wciskam (jak z konkretnym ładunkiem) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marbar 0 Napisano 21 Stycznia 2008 w kwestii formalnej: jak przy orce sie właczy żólwia to przeciez wciąz jest pod obciazeniem, jak sie chce przełączyc na zająca to poprostu sie przełacza jakby miało sie wciskac sprzegło to przeciez ten mechanizm nie ma sensu w ciągniku... takie jest moje zdanie... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 21 Stycznia 2008 racja tylko że nie zdajesz sobie sprawy co się dzieje w takim przypadku ze wzmacniaczem 40-50ha i do robienia (jak w orce będziesz z żółwia na zająca przełączał) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marbar 0 Napisano 21 Stycznia 2008 racja tylko że nie zdajesz sobie sprawy co się dzieje w takim przypadku ze wzmacniaczem 40-50ha i do robienia (jak w orce będziesz z żółwia na zająca przełączał)]czyli co zaspawać i niedotykac tego to moze mi ktos powiedziec do czego to słuzy? bo ja uzywałem tego zgodnie z definicją: zwiększenie momentu obrotowego, kosztem prędkosci jazdy... ale to było dawno moze sie zmieniło cos w tej kwestii... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 21 Stycznia 2008 przecież pisze wyraźnie że żółwia na zająca możesz w orce gorzej w drugą stronę Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 21 Stycznia 2008 z zająca na żółwia można TAK MIAŁO BYĆ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzant 0 Napisano 21 Stycznia 2008 Panowie dzięki za rady zastosuje się do nich i po prostu będę wciskał to sprzęgło żeby zmniejszyć obciążenie tego urządzenia choć szczerze powiem że koliduje to z moim pojmowaniem sensu istnienia tego urządzenia w ciągniku. No ale cóz ekonomia robi swoje. Jak tu ktoś juz pisał 650 zł plus pewnie koszt robocizny a synem dyrektora nie jestem. Co do szarpania ciągnikiem to w moim przy przełączaniu pod obciążeniem z żółwia na zająca nic takiego nie ma miejsca przynajmniej na razie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzych22 0 Napisano 21 Stycznia 2008 Panowie dzięki za rady zastosuje się do nich i po prostu będę wciskał to sprzęgło żeby zmniejszyć obciążenie tego urządzenia choć szczerze powiem że koliduje to z moim pojmowaniem sensu istnienia tego urządzenia w ciągniku. No ale cóz ekonomia robi swoje. Jak tu ktoś juz pisał 650 zł plus pewnie koszt robocizny a synem dyrektora nie jestem. Co do szarpania ciągnikiem to w moim przy przełączaniu pod obciążeniem z żółwia na zająca nic takiego nie ma miejsca przynajmniej na razie. Wpoprzednim poście ci pisałem że przeciwwskazań co do używania wzmacniacza miema a to co piszemy to są tylko spostrzeżenia wynikające z naszych doświadczeń.A co do wciskania sprzęgła to jest to uzasadnione tylko w transporcie przy większych prędkościach a nie w pracach polowych bo każde naciśnięcie sprzęgła powoduje natychmiastowe zatrzymanie ciągnika a ponowne ruszenie to jest dopiero przeciążenie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzant 0 Napisano 21 Stycznia 2008 A co do wciskania sprzęgła to jest to uzasadnione tylko w transporcie przy większych prędkościach a nie w pracach polowych bo każde naciśnięcie sprzęgła powoduje natychmiastowe zatrzymanie ciągnika a ponowne ruszenie to jest dopiero przeciążenie Z ust mi to kolego wyciągłes a właściwie z klawiatury. A co tych doświadczeń to są one bardzo cenne zarówno dla głowy jak i kieszeni. Dlatego pytam. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marbar 0 Napisano 21 Stycznia 2008 A co do wciskania sprzęgła to jest to uzasadnione tylko w transporcie przy większych prędkościach a nie w pracach polowych bo każde naciśnięcie sprzęgła powoduje natychmiastowe zatrzymanie ciągnika a ponowne ruszenie to jest dopiero przeciążenie Z ust mi to kolego wyciągłes a właściwie z klawiatury. A co tych doświadczeń to są one bardzo cenne zarówno dla głowy jak i kieszeni. Dlatego pytam.jak wyżej, podpisuje sie pod tym Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
decha_6 0 Napisano 22 Stycznia 2008 Z tego co słyszałę np. przy orce jak ciągnik ma cięszko to zmieniasz na żółwia bez żadnego sprzęgła czyli cały czas jedziesz, a nie jak w przypadku redukcji biegu musisz się zatrzymać Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 22 Stycznia 2008 w rzeczy samej i dla przykładu jedziesz jedynką obroty silnika spadają na 1500-1600 włączasz żółwia i masz 2000 na silniku kosztem prędkości oczywiście Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzych22 0 Napisano 22 Stycznia 2008 Ja 16 lat jeżdże c 385i zrobiłem ok. 8000 mth ale wzmacniacz momentu przez ten cały okres robiłem dwa razy. Naprawa ograniczona była do wymiany łożysk, tulei i pierścieni ( koszt kilkadziesiąt zł.) i wzmacniacza w polu nie oszczędzam tak z zająca na żułwia jak i odwrotnie jedynie staram się zadługo na żułwiu nie pracować.Ci posiadacze ursusów którym wzmacniacz wytrzymuje tylko kilkaset mth to radze poszukać przyczyny w regulacji bądź w hydraulice ciśnienie, przecieki również na WOMie bo przez niesptawny WOM moża również zarżnąć wzmacniacz. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
krzant 0 Napisano 22 Stycznia 2008 Ja 16 lat jeżdże c 385i zrobiłem ok. 8000 mth ale wzmacniacz momentu przez ten cały okres robiłem dwa razy. Naprawa ograniczona była do wymiany łożysk, tulei i pierścieni ( koszt kilkadziesiąt zł.) i wzmacniacza w polu nie oszczędzam tak z zająca na żułwia jak i odwrotnie jedynie staram się zadługo na żułwiu nie pracować.Ci posiadacze ursusów którym wzmacniacz wytrzymuje tylko kilkaset mth to radze poszukać przyczyny w regulacji bądź w hydraulice ciśnienie, przecieki również na WOMie bo przez niesptawny WOM moża również zarżnąć wzmacniacz. Podsumowując i kończąc już ten temat przepracowałeś tyle mth i 2 razy robiłeś wzmacniacz ale starałeś się nie przełączać z żówia na zająca pod obciążeniem a także oszczędzałeś żówia a w transporcie wciskałes sprzęło albo zdejmowałeś na tą chwilę nogę z gazu. Jeśli tak to w takim razie nie pozostaję nic innego jak tylko się zastosować do tego bo te 8000 mth to całkiem niezły wynik. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marbar 0 Napisano 23 Stycznia 2008 Ja 16 lat jeżdże c 385i zrobiłem ok. 8000 mth ale wzmacniacz momentu przez ten cały okres robiłem dwa razy. Naprawa ograniczona była do wymiany łożysk, tulei i pierścieni ( koszt kilkadziesiąt zł.) i wzmacniacza w polu nie oszczędzam tak z zająca na żułwia jak i odwrotnie jedynie staram się zadługo na żułwiu nie pracować.Ci posiadacze ursusów którym wzmacniacz wytrzymuje tylko kilkaset mth to radze poszukać przyczyny w regulacji bądź w hydraulice ciśnienie, przecieki również na WOMie bo przez niesptawny WOM moża również zarżnąć wzmacniacz. Podsumowując i kończąc już ten temat przepracowałeś tyle mth i 2 razy robiłeś wzmacniacz ale starałeś się nie przełączać z żówia na zająca pod obciążeniem a także oszczędzałeś żówia a w transporcie wciskałes sprzęło albo zdejmowałeś na tą chwilę nogę z gazu. Jeśli tak to w takim razie nie pozostaję nic innego jak tylko się zastosować do tego bo te 8000 mth to całkiem niezły wynik.no to rzeczywiscie jest to samo... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 23 Stycznia 2008 w 385 czy 9xx wytrzymują dłużej niż przy 6 cylindrowych Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach