Gość Napisano 21 Grudnia 2005 NEKROLOG Było sobie kiedyś drobiarstwo w Polsce -ale w 2005 roku ktoś je z.aj.e.bał tylko nie wiadomo komu na tym zależało. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 wesołych swiąt ,no i jeszcze po kurniczku i do tego po 7 lub 8 wstawień w tych kurniczkach - tak aby jak najprędzej zbankrutowac ,aby nie męczyć sie zbyt długomam, mam , ale jak przytulę pare groszy to mi nie odbija zaraz na temat budowy nastepnego kurnika - wystarczy mi jeden ( zadbany ) i 5 wstawień w roku - zasada małej łyżeczki , przy cenie 3 zł netto można z jednego kurnika bardzo wygodnie życ i mieć czas aby zarobione pieniądze wydawać , a nie pilnowac swojego majatku i go w nieskończoność powielać,powielac i powielać - przecież do grobu tego nie zabierzecie ,a tylko sami sobie szkodzicie tą zachłannością , a przy okazji waszej zachłanności tracą chodowcy ktorzy chcą normalnie żyć a nie zarabiać w nieskończonośc Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 Jutro zaczynam sprzedaż,jaka jest cena na Dolnym Sląsku? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 pewnie 2,4 jak wszędzie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zimny 0 Napisano 21 Grudnia 2005 troche sie panowie wam dziwie ... patrzać na ceny i wasze reakcje na nie nie moge dosć dlaczego nie jestes zrzeszeni w jakis zwiazek taki jak np. Krajowy związek producentów aroni chyba z poznania oni podobno nawet dyktuja ceny zakładom Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 Dolny Śląsk 2, 20 a nawet 2,10 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 Po świętach mówia że 1.80 ktoś coś słyszał? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 21 Grudnia 2005 zgadzam się z Tobą co do zasady, ale mówisz niech każdy zacznie od siebie i ograniczy produkcję, bo to da większe zyski w skali roku - problem jednak w tym, że każdy chciałby się załapać na wzrost ceny i mieć wtedy kurczaki do zdania. założę się, że większość hodowców myśli tak: sytuacja niepewna, ptasia grypa w tle, cena teraz kiepska, pisklę drogie ... więc pewnie wielu hodowców nie wstawi, kurczaka bedzie mało i cena pójdzie w górę ... to ja wstawiam.Ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia rzeczywiście będzie mniejsza, bo duże ubojnie świadomie ograniczyły wstawienia (jak tu już gdzieś ktoś pisał niżej). Pracujesz na umowie czy bez. Bo jeśli na umowie to ubojnia z którą pracujesz powinna określić się co do ilości jakie chce wstawiać i ubijać, i chociaż w przybliżeniu określić cenę minimalną - moja tak robi Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 22 Grudnia 2005 zgadzam się z Tobą co do zasady, ale mówisz niech każdy zacznie od siebie i ograniczy produkcję, bo to da większe zyski w skali roku - problem jednak w tym, że każdy chciałby się załapać na wzrost ceny i mieć wtedy kurczaki do zdania. założę się, że większość hodowców myśli tak: sytuacja niepewna, ptasia grypa w tle, cena teraz kiepska, pisklę drogie ... więc pewnie wielu hodowców nie wstawi, kurczaka bedzie mało i cena pójdzie w górę ... to ja wstawiam.Ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia rzeczywiście będzie mniejsza, bo duże ubojnie świadomie ograniczyły wstawienia (jak tu już gdzieś ktoś pisał niżej). Pracujesz na umowie czy bez. Bo jeśli na umowie to ubojnia z którą pracujesz powinna określić się co do ilości jakie chce wstawiać i ubijać, i chociaż w przybliżeniu określić cenę minimalną - moja tak robi W przbliżeniu tzn.????? Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 22 Grudnia 2005 zgadzam się z Tobą co do zasady, ale mówisz niech każdy zacznie od siebie i ograniczy produkcję, bo to da większe zyski w skali roku - problem jednak w tym, że każdy chciałby się załapać na wzrost ceny i mieć wtedy kurczaki do zdania. założę się, że większość hodowców myśli tak: sytuacja niepewna, ptasia grypa w tle, cena teraz kiepska, pisklę drogie ... więc pewnie wielu hodowców nie wstawi, kurczaka bedzie mało i cena pójdzie w górę ... to ja wstawiam.Ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia rzeczywiście będzie mniejsza, bo duże ubojnie świadomie ograniczyły wstawienia (jak tu już gdzieś ktoś pisał niżej). Pracujesz na umowie czy bez. Bo jeśli na umowie to ubojnia z którą pracujesz powinna określić się co do ilości jakie chce wstawiać i ubijać, i chociaż w przybliżeniu określić cenę minimalną - moja tak robi W przy bliżeniu tzn.????? Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 22 Grudnia 2005 zgadzam się z Tobą co do zasady, ale mówisz niech każdy zacznie od siebie i ograniczy produkcję, bo to da większe zyski w skali roku - problem jednak w tym, że każdy chciałby się załapać na wzrost ceny i mieć wtedy kurczaki do zdania. założę się, że większość hodowców myśli tak: sytuacja niepewna, ptasia grypa w tle, cena teraz kiepska, pisklę drogie ... więc pewnie wielu hodowców nie wstawi, kurczaka bedzie mało i cena pójdzie w górę ... to ja wstawiam.Ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia rzeczywiście będzie mniejsza, bo duże ubojnie świadomie ograniczyły wstawienia (jak tu już gdzieś ktoś pisał niżej). Pracujesz na umowie czy bez. Bo jeśli na umowie to ubojnia z którą pracujesz powinna określić się co do ilości jakie chce wstawiać i ubijać, i chociaż w przybliżeniu określić cenę minimalną - moja tak robi W przy bliżeniu tzn.????? Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 22 Grudnia 2005 zgadzam się z Tobą co do zasady, ale mówisz niech każdy zacznie od siebie i ograniczy produkcję, bo to da większe zyski w skali roku - problem jednak w tym, że każdy chciałby się załapać na wzrost ceny i mieć wtedy kurczaki do zdania. założę się, że większość hodowców myśli tak: sytuacja niepewna, ptasia grypa w tle, cena teraz kiepska, pisklę drogie ... więc pewnie wielu hodowców nie wstawi, kurczaka bedzie mało i cena pójdzie w górę ... to ja wstawiam.Ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia rzeczywiście będzie mniejsza, bo duże ubojnie świadomie ograniczyły wstawienia (jak tu już gdzieś ktoś pisał niżej). Pracujesz na umowie czy bez. Bo jeśli na umowie to ubojnia z którą pracujesz powinna określić się co do ilości jakie chce wstawiać i ubijać, i chociaż w przybliżeniu określić cenę minimalną - moja tak robi W przy bliżeniu tzn.????? Kaszuby od dzisiaj 2,30 zł netto. Ciekawostką jest fakt, ze detal podniósł cenę z 4,50 zł do 4,70 zł/kg.??? Ubojnie biją do nocy (dosłownie i w przenośni). niestety ilość drobiu jest jeszcze większa. Kolejny raz wielu z nas chciało być "mądrzejszym i cwańszym" od sąsiada.Pocieszającą informacją jest stosunkowo niewielka ilość żywca w pierwszej dekadzie stycznia. Jeżeli poziom uboju się utrzyma do nowego roku, to ilość spadów powinna być nieznaczna. Powinno to zahamować dalszy spadek ceny,ale jak sądzę nikogo nie może satysfakcjonować aktualna cena.Jedyną szansę widzę w tym, aby kazdy z nas w odruchu zwykłej, ludzkiej samoobrony ograniczył nieco produkcję np. poprzez wydłużenie przerwy między wstawieniami o 1 tydz. W skali kraju byłoby to zmniejszenie produkcji o ok. 15 do 20 %. To bardzo dużo.Chciałbym, aby choć raz hodowcy wykazali się nie zawiścią i cwaniactwem, a zdrowym rozsądkiem.Korzyści byłyby ogromne. Raz mniej pracy, dwa wyższa i stabilniejsza cena. Zupełnie pomijam fakt, że mniejszy popyt spowodowałby obniżenie ceny piskląt, które w chwili obecnej nie przystają do niczego- ani do kosztów wytworzenia, ani do ceny rynkowej żywca brojlerowskiego.Wynika z tego,że nasze opowieści o ograniczeniu wstawień z powodu paniki związanej z ptasią grypą to jedna wielka bujda. Gdyby rzeczywiście tak było , to cena piskląt na dziś wynosiłaby ok. 0,80 zł/szt i nie kisilibyśmy się z niechcianym drobiem.To wszysto pokazuje brutalnie jak bardzo jesteśmy skłóceni i niesolidarni, jak sobie nawzajem niechętni i nieszczerzy.Panowie hodowcy, rozważcie to i niech każdy zacznie od siebie nie oglądając się na innych. Każde ograniczenie produkcji to per saldo wyższe średnioroczne dochody dla każdego z nas.Jest o co walczyć. P.S. Wulgaryzm i obsceniczność wyrażana na tym forum znowu zaczyna dominować. Nie rozumiem jej celu. Nie dajmy się prowokowac i nie odpowiadajmy na zaczepki.To najlepsza metoda , zeby zniechęcić zadymiarzy. Wykorzystajmy forum do ważnej rzeczy, jaką jest wymiana informacji. To naprawdę cenna rzecz móc coś przewidywać, a nie zgadywać. Pozdrawiamjak można ograniczyc produkcje skoro stawiacie tyle kurnikow - kazdy będzie miał po 6 kurników i będzie robił po jednym żucie w roku ? - może lepiej po jednym kurniku i po sześć żutów - CO ? ? ? ? ? ? ? ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Grudnia 2005 Cena 2,10-2,30 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Grudnia 2005 nie strasz! na w-mazurach zakonczylismy z cena zla nie powiem bo 2,4 netto ale to nie jest tak jak piszesz 2,10. tuszka niestety 3,6 w duzym hurcie. mjejmy nadzieje ze bedzie lepiej. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 23 Grudnia 2005 PODROŻEĆ NA ŚWIETA >W STYCZNIU BĘDZIE JESCZE TANIEJ?? NO TO ZAJEBIŚCIE !!! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 24 Grudnia 2005 By Wam wszystko pasowało,by kłopotów było mało,byście zawsze byli zdrowi,by problemy były z głowy,by się wiodło znakomicie,by wesołe było życie! Najserdeczniejsze życzenia dla calej braci drobiarskiej składa Zbyszek z rodzina Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 26 Grudnia 2005 jakie ceny brojlera są przewidywane na, po świętach - od kiedy zaczyna się ubój Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 26 Grudnia 2005 ja zdaje jutro. cena bez zmian podlasie 2,4 netto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 26 Grudnia 2005 małopolska 2,4 brutto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 27 Grudnia 2005 jakie są ceny piskląt? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 27 Grudnia 2005 0,90 zł/szt. - Dolny Śląsk, Tarnowskie jakie są ceny piskląt? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 28 Grudnia 2005 Czy Ekodrób Łosiowski płaci 2,40 netto ? ja zdaje jutro. cena bez zmian podlasie 2,4 netto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 28 Grudnia 2005 Koledzy jestem z lubuskiego,podajcie z jakiej wylęgarni są najlepsze pisklęta bo ja kupuje z Krosna i jak sie uda co powiecie na temat jakości HAMA?proszę o wiarygodną opinię!!!!!!!!po ile kupujecie pisklaka?COOBA nie chcę Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 28 Grudnia 2005 Dlaczego nie chcesz Cobba ?! - jest tańszy w produkcji - tylko trzeba rozrzedzać paszę pszenicą (potrzebuje mniej białka niż Ross) i stosować program świetlny zgodnie z zaleceniami Cobba. Przy takich cenach żywca jak dzisiaj (2,40 netto i niżej) koszt produkcji jest sprawą kluczową. Hama-Bis jest ok. Poza tym, na dzisiaj nie ma problemu z dostaniem pisklaka z innych wylęgarni (cena 0,90-1,10 zł) Koledzy jestem z lubuskiego,podajcie z jakiej wylęgarni są najlepsze pisklęta bo ja kupuje z Krosna i jak sie uda co powiecie na temat jakości HAMA?proszę o wiarygodną opinię!!!!!!!!po ile kupujecie pisklaka?COOBA nie chcę Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach