Skocz do zawartości
abuk14

Durne gadanie mieszczuchów

Rekomendowane odpowiedzi

Popieram kolegę martinescu i proponuję przenieść dyskusję i założyć nowy temat cóś jakby niedorozwinięte i zwinięte gospodarski światowe a tu wrócić do tematu przewodniego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również popieram. Może ktoś podrzuci jakiś sporny temat (wtedy dyskusje są pasjonujące). Pozdrawiam.

 

 

Wracając do tematu przewodniego, to zawsze były, są i będą nieporozumienia między wsią, a miastem. Wynika to z niezrozumienia drugiej strony. Ludzie z miasta uważają, że "rolnik śpi, a jemu samo rośnie", natomiast ludzie, ze wsi uważają, że "mieszczuchy" to nic nie robią. Walka ze stereotypami to tak jak walka z wiatrakami. Bezsensowna. Najgorsze w tym wszystkim jest to, jak jedna strona o drugiej zaczyna się wypowiadać z pogardą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. DO: martinescu

 

1.1.” No cóż embargo w Iraku - ropa jest wdobywana w dalszym ciągu ale pod ścisłym nadzorem USA.

Przedmiotowa decyzja nie była spowodowana przez wielkie koncerny naftowe (niestabliny rynek nie wpływa dobrze na interesy) "

Taaa, dziwnym trafem obaj Buszowie jak i połowa ich administracjii jest uwikłana w naftowe biznesy, i wszelkie przetargi związane z tą wojną wygrywa, jedna firma, jaka i kto zasiadał w jej zarządzie to pewnie wiesz.”

 

Powiem tak – USA to nie Polska jakby faktycznie było tak jak piszesz społeczeństwo Stanów by tego nie zaakcepowało a osoby uwikłane w aferę podałyby się do dymisji – to co piszesz to tylko przypuszczenia nie wydrukowane nawet w tabloidach – jeśli twierdzisz że nie badzo proszę o link z artykułem z amerykańskiego gazety która to opisuje, bardzo proszę!

 

1.2. „dopiero niedawno zaczeli jeść do syta. a samo to się nic nie robi i cuda trzeba sobie umieć zorganizować „

 

To wolny rynek właśnie a nie ‘cud’

 

1.3. Władze Chin mogą po prostu nie pozwolić skożystać komuś z chińskich supertanich łap, i tyle. w tej grze chińskie władze są górą- nawet znane zachodnie firmy których szefowie ciągle posługują się frazeologią podobną do Twojej (wolny rynek, demokracja, bla, bla,) tam pomagają cenzurować internet.

 

To dlaczego do diaska żadnej firmie nie zabronili korzystać z tanich chińskich łap? – jedyne co mogli zrobić to poprosić(i zapłacić im za to extra) producentów aby w wypuszczanej wersji chińskich przeglądarek usunąć pewne reguły ‘wolny tybet’ – ale angielskie wersje sprowadzane są legalnie pełne – nikt nie nałożył na nie embarga – dlaczego jak myślisz ?

Poza tym jeśli Chiny ustaliły określone warunki (wolność rynkowa nieporównywalna z innymi krajami w regionie i niskie podatki) to w przypadku ich zmiany kapitał uciekłby do Indii – gdzie jest przecież demokracja ...

 

1.3. ‘W bogatych krajach arabskich jest wręcz luksus a nie dobrobyt i o demokracji się tam nawet nikt nie zająknie.’

 

Jakoś nie widać tego dobrobytu ani a ulicach ani w domach przeciętnego obywatela (który nie umie nawet pisać i czytać) tegoż kraju – ponieważ petrodolary spływają (jak to w despotyzmie bywa) na wązką ekipę rządzących.

Nie jest to dobrobyt dla ogółu tylko dla elit

Ale w innych krajach wraz ze wzrostem gospodarczym (spowodowanym bogaceniem się obywateli a nie ekipy rządzącej) demokracja powoli zaczyna wchodzić – popatrz na kraje azjatyckie, albo kraje ameryki południowej (Chile).

 

1.4. ‘Swiat nie jest wszędzie taki sam różne społeczności mają różną mentalność co z kolei powoduje różnice w ekonomii i w polityce przez nie prowadzonej’

 

Pewne reguły są niezmienne ... wzrost gospodarczy => dążenie do demokracji i wolnego rynku

Wzrost dobrobytu => spadek przyrostu naturalnego

I masa innych reguł które się diabelnie sprawdzają

 

2. Do Bimber:

 

2.1. Owszem powiązanie polityki i biznesu istnieje ale w stosunku do ogromu wolnego rynku jest to tylko margines

Proszę zauważyć że największe firmy (microsoft, shell, coca cola) strona od polityki – skoro to ta sama strona medalu to czemu tak jest ?

 

2.2. Wracając do tematu przewodniego, to zawsze były, są i będą nieporozumienia między wsią, a miastem. Wynika to z niezrozumienia drugiej strony. Ludzie z miasta uważają, że "rolnik śpi, a jemu samo rośnie", natomiast ludzie, ze wsi uważają, że "mieszczuchy" to nic nie robią. Walka ze stereotypami to tak jak walka z wiatrakami. Bezsensowna. Najgorsze w tym wszystkim jest to, jak jedna strona o drugiej zaczyna się wypowiadać z pogardą.

 

Mieszczuchów wkurzą nie to że „chłop śpi a jemu rośnie” tylko na to że są:

- ulgi podatkowe dla rolników a praktycznie zwolnienie rolników z podatku dochodowego!

- KRUS który jest w 90% dotowany przez mieszczuchów bo rolnik przecież podatku dochodowego nie płaci

- dopłaty bezpośrednie i inne fundusze UE bez wkładu własnego

- brak konieczność rozliczania się z Urzędem Skarbowym mimo iż inni przedsiębiorcy (działający poza sektorem rolnym) taki obowiązek mają

 

Mieszczuchów przyzwyczajoneych do gospodarki rynkowej wkurza wiec nierówne traktowanie obywateli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Mieszczuchów wkurzą nie to że „chłop śpi a jemu rośnie” tylko na to że są:

- ulgi podatkowe dla rolników a praktycznie zwolnienie rolników z podatku dochodowego! "

 

Jak już wcześniej pisałem, w rolnictwie rzadko rolnik ma do czynienia z czymś takim jak dochód.

 

 

"- KRUS który jest w 90% dotowany przez mieszczuchów bo rolnik przecież podatku dochodowego nie płaci "

 

 

Tylko proszę napisać, ile ludzi z miasta korzysta z tych ulg, drobnych przedsiębiorców, ludzi prowadzących działalność gospodarczą, bo z tego co ja wiem to znaczna ilość. Ma hektar przeliczeniowy i wielki z niego rolnik (a w wielu przypadkach, to za bardzo nie wie nawet gdzie to pole ma), podlega wszytkim ulgom. Przykro to stwierdzić, ale w mieście kombinatorów nie brak. I właśnie taki sposób wyłudzania dotacji do rolnictwa zaciemnia całą sytuację.

 

 

 

"- dopłaty bezpośrednie i inne fundusze UE bez wkładu własnego

- brak konieczność rozliczania się z Urzędem Skarbowym mimo iż inni przedsiębiorcy (działający poza sektorem rolnym) taki obowiązek mają

 

Mieszczuchów przyzwyczajoneych do gospodarki rynkowej wkurza wiec nierówne traktowanie obywateli"

 

Proszę o sprecyzowanie swojej wypowiedzi, bo nie za bardzo rozumiem o co dokładnie chodzi. Czy może UE nie wzieła pod uwagę miast, czy nie ma dotacji na infrastrukturę i wielu innych. Pan panie Tax-Ator to chyba nie ulega złudzeniu, że trawa po drugiej stronie rzeki jest bardziej zielona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mawiają samorządowcy - łatwiej jest dostać pieniądze na chodnik niż na wodociąg wiejski - ponieważ jak ich skontrolują to chodnik łatwo pokazać - a wodociąg to co mają odkopywać? Takie mamy durne przepisy i durne "urzędniki"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. "Jak już wcześniej pisałem, w rolnictwie rzadko rolnik ma do czynienia z czymś takim jak dochód"

 

Co cóż równie dobrze można powiedzieć że np w przemyśle lekkim (w związku z importem z chin tanich produktów) rzadko kiedy występuje zysk - jednak nikt przedsiebiorców szyjących buty nie zwolni z podtaków, Zus, VAT-u i konieczności księgowania przepływu środków...

 

2. Tylko proszę napisać, ile ludzi z miasta korzysta z tych ulg, drobnych przedsiębiorców, ludzi prowadzących działalność gospodarczą, bo z tego co ja wiem to znaczna ilość. Ma hektar przeliczeniowy i wielki z niego rolnik (a w wielu przypadkach, to za bardzo nie wie nawet gdzie to pole ma), podlega wszytkim ulgom. Przykro to stwierdzić, ale w mieście kombinatorów nie brak. I właśnie taki sposób wyłudzania dotacji do rolnictwa zaciemnia całą sytuację.

 

oficjalnie (zgodnie z przecisami prawa) > 1ha użyków rolnych = rolnik

Trzeba poprostu coś z tym przepisem zrobić. Najprościej wszystkich trakować równo bez względu gdzie mieszkają co robią i co produkują i tyle zresztą jest przecież taki zapis w konstytucji ...

 

3. "Proszę o sprecyzowanie swojej wypowiedzi, bo nie za bardzo rozumiem o co dokładnie chodzi. Czy może UE nie wzieła pod uwagę miast, czy nie ma dotacji na infrastrukturę i wielu innych. Pan panie Tax-Ator to chyba nie ulega złudzeniu, że trawa po drugiej stronie rzeki jest bardziej zielona"

 

Poprostu chciałem przestawić argumenty 'mieszczychów', w końcu to miasta i ich obywatele utrzymują budżet państwa w ponad 95% tak więc uważem za stosowne przedstawienie ich argumentów

 

Generanie chodzi 'im' o to że nie powinno być żadnych sztucznych podziałów i przywilejów bo to tylko wzmaga niechęć grup społecznych:

tj przedsiębniorca produkujący śruby, piwo, zabawki, żywność powien być przez urząd skarbowy, państwo i ZUS traktowany tak samo i tyle ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego do diaska żadnej firmie nie zabronili korzystać z tanich chińskich łap? – jedyne co mogli zrobić to poprosić(i zapłacić im za to extra) producentów aby w wypuszczanej wersji chińskich przeglądarek usunąć pewne reguły ‘wolny tybet’ – ale angielskie wersje sprowadzane są legalnie pełne – nikt nie nałożył na nie embarga – dlaczego jak myślisz "

 

Będę złośliwy- podaj mi link że same ochotnie na to nie przystały za darmo po to aby je tam wpuścić

 

" No cóż embargo w Iraku - ropa jest wdobywana w dalszym ciągu ale pod "ścisłym nadzorem USA"

A (słowo zostało usunięte) bo bomby pod instalacjami podkładają i się wojenka sama nie finansuje

 

Powiem tak – USA to nie Polska jakby faktycznie było tak jak piszesz społeczeństwo Stanów by tego nie zaakcepowało a osoby uwikłane w aferę podałyby się do dymisji – to co piszesz to tylko przypuszczenia nie wydrukowane nawet w tabloidach – jeśli twierdzisz że nie badzo proszę o link z artykułem z amerykańskiego gazety która to opisuje, bardzo proszę!"

 

Społeczeństwo służy do płacenia podatków i do niczego więcej "Farenheita 9/11" oglądałeś?, wiem że tendencyjny ale daje do myślenia.

 

"Jakoś nie widać tego dobrobytu ani a ulicach ani w domach przeciętnego obywatela (który nie umie nawet pisać i czytać) tegoż kraju – ponieważ petrodolary spływają (jak to w despotyzmie bywa) na wązką ekipę rządzących."

 

Pojedź do Dubaju albo do Emiratów a zobaczysz

 

"Ale w innych krajach wraz ze wzrostem gospodarczym (spowodowanym bogaceniem się obywateli a nie ekipy rządzącej) demokracja powoli zaczyna wchodzić – popatrz na kraje azjatyckie, albo kraje ameryki południowej (Chile)."

 

Taaa w Chile to dopiero była demokracja, stary co ty (słowo zostało usunięte) jeszcze Pinochet dobrze nie ostygł.

 

"Pewne reguły są niezmienne ... wzrost gospodarczy => dążenie do demokracji i wolnego rynku

Wzrost dobrobytu => spadek przyrostu naturalnego "

 

Podaj link kto w Chinach czy Arabii Saudyjskiej dąży do demokracji (o przyroście nie wspomne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Poprostu chciałem przestawić argumenty 'mieszczychów', w końcu to miasta i ich obywatele utrzymują budżet państwa w ponad 95% tak więc uważem za stosowne przedstawienie ich argumentów"

A dlaczego nie w 100 % ?Przelicz sobie ile mieszkańcy wsi płacą dajmy na to VAT-u dodaj do tego liczbę firm z rolnictwem związanych ,zastanów się ....i dalej pisz swoje.Ale najpierw zastanów się .Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
"Poprostu chciałem przestawić argumenty 'mieszczychów', w końcu to miasta i ich obywatele utrzymują budżet państwa w ponad 95% tak więc uważem za stosowne przedstawienie ich argumentów"

A dlaczego nie w 100 % ?Przelicz sobie ile mieszkańcy wsi płacą dajmy na to VAT-u dodaj do tego liczbę firm z rolnictwem związanych ,zastanów się ....i dalej pisz swoje.Ale najpierw zastanów się .Pozdrawiam.

 

1. Do Joro

 

Dlatego nie w 100 % bo nie opieram się na swoim widzimisię i teorii spiskowej jak najwyraźniej Pan to robi, tylko na danych GUS i oficjalnych komunikatach ... taka jest rzeczywistość (PKB wypracowane przez rolnictwo 3-5% ( w dodatku sektor rolny nie płąci podatku dochodowego!) ogółu, dotacja KRUSU z budżetu państwa 85%-95%) - jeśli Pan nie wierzy to proszę sprawdzić np w komunikatach prezesa GUS ...

jeśli ma Pan bardziej wiarygone dane proszę je przedstawić

 

mieszczuchy płącą = ZUS, podatek dochodowy, podatek od nieruchomości, VAT w produktach - jeśli prowadzą działalność gospodarczą dochodzą jeszcze CIT, VAT, prowadzenie księgowości, comiesięczne sprawozdania finansowe do US - Ech nie ktoś mi powie czy to sielanka ...

 

rolnicy = KRUS (dotowany z budżetu państwa), podatek rolny (który jest znacznie niższy od podatku od nieruchomości) i tak jak wszyscy VAT w produktach - księgowości i sprawozdać prowadzić nie musi

 

Dlatego mam do Pana Prośbę aby Pan sam może najpierw się zastanowił co wypisuje...

 

2. Do martinescu

 

2.1. Nie wiem czy 'Farenheit' to film historyczny czy raczej fikcja - wszyscy mówią (łącznie z producentem) że to drugie ... no ale skoro w fikcji szuka Pan poparcia swoich teorii to może ja dodam z mojej strony że rolnictwo w śródziemiu miało się dobrze bez dopłat i Nawet Gandalf Szary mimo iż był najmądzejszym z mądry nie chciał ich wprowadzić

 

2.2. Byłem w Emitach - miasta -luksus (tylko niektóre dzielnice) => wioski slumsy; Schroniska dla bezdomnych i bezrobotych - BRAK ... pomoc socjalna bliska 0

wieszkość obywateli niepiśmienna ...

nie wiem czy tak wygląda dobrobyt czy raczej bogacą sie tylko bogaci ... i raczej demokracja to to nie jest, ani wolny rynek tym bardziej ...

 

2.3. "Taaa w Chile to dopiero była demokracja, stary co ty (słowo zostało usunięte) jeszcze Pinochet dobrze nie ostygł."

 

Jak zwykle nie zrozumiał Pan ... ale tłumaczę:

Była bieda = była dyktatura

po szeregu reform m. i. finasowej, emerytalnej oraz rozpoczęciu wprowadzania gospodarki rynkowej zaczęły się przemiany w kierunku demokratycznym ... nawet sam Pinochet nie był w sanie ich powstrzymać ... sam pan chyba to widzi ... dobrze że umarł bo za parę lat by go osądzili ... a tak problem z głowy

 

2.4. "Podaj link kto w Chinach czy Arabii Saudyjskiej dąży do demokracji"

W chinach widać owo dążenie ... ostanio do partii komunistycznej zaczęto przyjmować biznesmenów, którzy z kolei powoli wymuszają zmiany (na razie w olności gospodarczej) ... która też jest przejawem dążenia do demokracji i praw czlowieka (muszę przypominać ostanią nagrodę nobla za mikro-kredyt)

chyba zauważasz że z roku na rok chiny mają 10%, coraz więcej firm zagranicznych u nich investuje, jest coraz większa wymiana informacji i ludzi ...

ale do demokracji jeszcze daleko - ich PKB na mieszkańca jest ciągle mizerny - wróże im utrzymanine się takiego systemu jeszcze 5-10 lat ...

 

W Arabii Saudyjskiej jest wolny rynek - od kiedy Co niby ma ich pchać w kierunku demokracji - wakażkowie którzy jako jedyni sie bogacą i musieli by się tym bogactwem dzielić z innymi, czy może promile inteligencji wśród moża niepiśmiennych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny panie Tax-Ator, widze że znowu zaczynamy iść w kierunku globalnego rozwiązywania problemów. Proszę, o podanie dziedziny jaką się Pan zajmuje( o ile to nie jest tajemnica), to znacznie uprości nam dyskusję. Ja jestem rolnikiem, jestem na utrzymaniu miasta (za co serdecznie przepraszam), mam mały udział w tworzeniu PKB, państwo mi dokłada do ubezpieczenia, a wogóle to po co się urodziłem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Bimber

Ależ z Pana człowiek o ograniczonych horyzontach

Jak możesz Pan nie interesować się w swej codziennej pogoni za wyszarpywaniem dotacji, subwencji etc z kieszeni takich znaczących twórców światowego PKB jak np Pan Tax ator czy jakoś tam. Dziwię się Panu, że bez należytego zainteresowania dla ważności podejmowanych problemów czyta a Pan koprespondencję na tym forum.

Radzę się Panu zastanowić nad swoją wyjątkowo aspołeczną postawą i przypomnieć, że udział w dyskusjach tak wybitnych znawców globalnej ekonomii wymaga niezwykłej wiedzy, koncentracji, zdolności do błyskotliwych ripost etc, etc

 

A tak w ogóle Panie Bimber to nudaaaaaaa i brak śniegu.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Farenhet" Dostał "Złotą Palmę" w kategorii dokument a nie fantazy

 

"Jak zwykle nie zrozumiał Pan ... ale tłumaczę:

Była bieda = była dyktatura"

 

Najpierw była w Chile demokracja ale nie w tym kolorze co trzeba i USA zrobiły tam zamach stanu, jeśli dobrze pamiętam z historii, chyba żem zaś swym prostym rozumkiem czegoś nie ogarnoł

 

Pinochet był głupkiem, a władze Chin to już głupki do sześcianu-czyżby nie znali Prawa Tax-Atora że wolny rynek indukuje dobrobyt a ten demokracje która wysadzi ich z siodła?

 

Wyjątek od Prawa Tax-Atora to Arabia Saudyjska w której dobrobyt nijak demokracji nie może wyindukować - ale to pewnie tylko potwierdza regułe

 

"2.2. Byłem w Emitach - miasta -luksus (tylko niektóre dzielnice) => wioski slumsy; Schroniska dla bezdomnych i bezrobotych - BRAK ... pomoc socjalna bliska 0

wieszkość obywateli niepiśmienna ...

nie wiem czy tak wygląda dobrobyt czy raczej bogacą sie tylko bogaci ... i raczej demokracja to to nie jest, ani wolny rynek tym bardziej ... "

 

W USA też są slumsy i bezdomni i analfabeci 3% społeczeństwa posiada połowe wszyskiego co jest w tym kraju czyżby to nie demokracja????

 

Kolejny wyjątek od Prawa Tax-Atora to Sytuacja kiedy demokracja wyindukowała dziadostwo a to dyktaturę (Adolf Hitler), a ta z kolei "cud gospodarczy" i wojnę światową, przy okazji

Lub USA w latach 30-tych kiedy dziadostwu wyindukowanemu przez wolny rynek koniec położył "New Deal" Roosevelta, ale obyło się bez dyktatury.

 

Ten cholerny, przekorny świat, nijak nie przyjmuje Prawa Tax-Atora do wiadomości.

 

Ad Inne rzeczy

Jak tak źle jest być przedsiębiorcą, a tak dobrze rolnikiem, zmień fach, nie żyjemy przeciesz w demokratycznych Indiach gdzie nie można zmieniać kasty społecznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Poprostu chciałem przestawić argumenty 'mieszczychów', w końcu to miasta i ich obywatele utrzymują budżet państwa w ponad 95% tak więc uważem za stosowne przedstawienie ich argumentów "

 

 

 

Szanowny Panie Tax-Ator co rozumie Pan pod pojęciem miasta. Z tego co Pan pisze to wynika, że prywatna przedsiębiorczość to tylko domena ludzi z miasta. Czyżby? A część ludzi z wiosek pracujących w różnych firmach (na terenie miasta) - oni nie biorą udziału w wypracowywaniu PKB, a działalność gospodarcza na wsi- tego Pan nie zauważa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale się pięknie temat rozwija. W końcu forum po to istnieje.

 

No wiesz mi sie też coraz bardziej podoba to, że ludziska dyskutują,.,....zawsze coś można sie dowiedzieć ciekawego

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak - prawdę mówiąc nie wiem od czego zacząć ... cała ta dyskusja przymina bardziej JA mieszczuch kontra reszta świata ale może pokolei

 

1. Do Bimber

 

1.0.1. Jestem rzeczoznawcą majątkowym oraz geodetą (zdałem egzaminy państwowe na oba zawody) - jestem też w posiadaniu nieruchomości rolnych które użytkuję,

Z tego co wypracuję jako rzeczoznawca majątkowy / geodeta >50% idzie na podatki, VAT, ZUS, obowiazkowe ubezpieczenia itp itd...

Z tego co wypracuje w sektorze rolnymi max 1-3 % idzie do bużetu państwa

( to prawda jest tego dużo mniej, ale i obszarnikiem nie jestem )

 

1.0.2. Proszę nie nadinterpretowywać mojej wypowiedzi - nie wiem w czy jest Pan na utrzymaniu miasta czy nie ... jestem daleki o gerneralizacji poszczególnych osób ...

piszę tylko o cały sektorze rolnym, nie może Pan mieć pretensje o to że Pi = 3,14 prawda bo to są fakty ...

Takowoż samo nie powinien pan się użalać nad tym że rolnictwo produkuje tak nikłe PKB ... na tym polega rozwój ciwilizacji że wcześniejszcze gałęzie działalności tracą na znaczeniu ...

Kiedyś zbieractwo i polowania były jedyną gałęzią działalności ludzkiej (może bardziej małpiej) - teraz to promile produkcji PKB ... nie ma co rozpaczać wszystko idzie do przodu ... stare nie odejdzie - nowe nie przyjdzie ...

Kiedyś przemysł cieżki był najważniejszy - teraz jest tylko obciązeniem na gospodarki ...

Taka jest kolej rzeczy ... nie powienen Pan mieć do mnie pretensji o to że Pi = 3,14 albo wmawiać mi że Pi wynosi 31,4 ...

 

1.1. Kiedy piszę o mieszczuchu - to nie chodzi mi o kryteria geograficzne tylko bardziej o zawód w jakim pracuje ...licząc PKB zawsze bierze się pod uwagę sektory w gospodarce

 

toteż ktoś mieszkajacy na wsi produkujący buty wliczany jest do sektora przemysłu lekkiego ...

 

2. Do Pana martinescu napiszę następnym razem ... mam jeszcze ponad 2 operaty szacunkowe, i 2 wznowienia granic do zrobienia a investorzy gonią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Tax-Ator

W pierwszej kolejności chciałem podziękować za uchylenie rąbka tajemnicy. I tu nasuwa się pierwsze pytanie, dlaczego nie porzuci Pan rolnictwa na rzecz innej działalności? - trochę to sprzeczne z poglądami jakie Pan prezentuje.

 

W odpowiedzi, czy jestem na utrzymaniu miasta? - raczej nie, chociaż różnie to można inerpretować. Mam gospodarstwo rolne i pracuję w mieście.

 

Chciałbym zauważyć, że rolnictwo to pochodna zbieractwa i polowań, zmodernizowana, zmechanizowana, jednym słowem ulepszona forma. Należy sobie uświadomić, że jest to podstawowa działalność człowieka. Przemysł ciężki można zastąpić czymś innym, natomiast rolnictwa- nie! W całej UE rolnictwo ma mały udział w tworzeniu PKB, a jednak nikt go nie likwiduje- pytanie dlaczego? Nawet działają pewne mechanizmy obronne - gdyby rolnicy dostali pełne dopłaty, to na pewno byliby bardzo poważną konkurencją (o ile już nie są) dla rolnictwa niemieckiego. Czyż nie?

 

Ocena rolnictwa przez Pana opiera się na braniu pod uwagę tylko 2 wariantów - potrzebne i dochodowe, albo niepotrzebne i niedochodowe. Za Pana przykładem posłuże się terminologią matematyczną (logika rozmyta) - rolnictwo może jest niedochodowe, ale potrzebne.

 

A jeżeli już jesteśmy przy matematyce, to Pi nie równa się ani 3.14 ani 31.4 tylko 3.14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164 06286 20899 86280 34825 34211 70679 82148 08651 32823 06647 09384 46095 50582 23172 53594 08128 48111 74502 84102 70193 85211 05559 64462 29489 54930 38196 44288 10975 66593 34461 28475 64823 37867 83165 27120 19091 45648 56692 34603 48610 45432 66482 13393 60726 02491 41273 72458 70066 06315 58817 48815 20920 96282 92540 91715 36436 78925 90360 01133 05305 48820 46652 13841 46951 94151 16094 33057 27036 57595 91953 09218 61173 81932 61179 31051 18548 07446 23799 62749 56735 18857 52724 89122 79381 83011 94912 98336 73362 44065 66430 86021 39494 63952 24737 19070 21798 60943 70277 05392 17176 29317 67523 84674 81846 76694 05132 00056 81271 45263 56082 77857 71342 75778 96091 73637 17872 14684 40901 22495 34301 46549 58537 10507 92279 68925 89235 42019 95611 21290 21960 86403 44181 59813 62977 47713 09960 51870 72113 49999 99837 29780 49951 05973 17328 16096 31859 50244 59455 34690 83026 42522 30825 33446 85035 26193 11881 71010 00313 78387 52886 58753 32083 81420 61717 76691 47303 59825 34904 28755 46873 11595 62863 88235 37875 93751 95778 18577 80532 17122 68066 13001 92787 66111 95909 21642 01989 38 i tak dalej.

 

Z poważaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.0.1. Jestem rzeczoznawcą majątkowym oraz geodetą (zdałem egzaminy państwowe na oba zawody) - jestem też w posiadaniu nieruchomości rolnych które użytkuję,

Z tego co wypracuję jako rzeczoznawca majątkowy / geodeta >50% idzie na podatki, VAT, ZUS, obowiazkowe ubezpieczenia itp itd...

Z tego co wypracuje w sektorze rolnymi max 1-3 % idzie do bużetu państwa

( to prawda jest tego dużo mniej, ale i obszarnikiem nie jestem )

 

w tej sytuacji proponuję porzucenie tych zawodów na rzecz całkowitego pośwęcenia się rolnictwu, dlaczego ojczyzna ma się dorabiać na pana ciężko zapracowanych plecach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.0. Do Mania

 

"w tej sytuacji proponuję porzucenie tych zawodów na rzecz całkowitego pośwęcenia się rolnictwu, dlaczego ojczyzna ma się dorabiać na pana ciężko zapracowanych plecach"

 

Jak widzisz nie jest to takie proste - ceny gruntu poszły szaleńczo w górę z podowdu rozdawnictwa państwa w postaci dopłat ... średnio (w miom rejonie) w ciągu 10 lat 10x ( z 3.ooo do 30.ooo).

Tak więc kupić dodatkowe 10 ha musiałbym wyłożyć 300.ooo - cała moja firma geodezjno - rzeczoznawcza nie jest wyle warta! - a przecież powiększenie gospodarstwa o 10 ha to mniej niż nic jeśli miałby się zajać tylko tym

 

Pozatym ktoś musi pracować aby dopłaty mógł brać ktoś Nawet jeśli jest to ta sama osoba

 

2.0 Do Bimber:

 

2.1. "W pierwszej kolejności chciałem podziękować za uchylenie rąbka tajemnicy. I tu nasuwa się pierwsze pytanie, dlaczego nie porzuci Pan rolnictwa na rzecz innej działalności? - trochę to sprzeczne z poglądami jakie Pan prezentuje."

 

Grunty kupiłem w okresie kiedy były jeszcze stosunkowo tania (3000 - 6000), początkowo traktowałem je jako lokatę kapitału oraz a ich użytkowanie jako niewielkie zabezpieczenie materialne w przypadku krachu na rynku nieruchomości / geodezji (miałem takie ciężkie lata że byłęm pod kreską i tylko uprawa mnie wyciągała z dołka ) -

Na zakupionych gruntach uprawiałam głównie ziola (ach ten lubczyk ) i mieszanki traw "trawnikowych". Nie jestem więc standartowym "rolnikiem" ale nie narzekam na zły los rolników

 

 

2.2. "Chciałbym zauważyć, że rolnictwo to pochodna zbieractwa i polowań, zmodernizowana, zmechanizowana, jednym słowem ulepszona forma. Należy sobie uświadomić, że jest to podstawowa działalność człowieka. Przemysł ciężki można zastąpić czymś innym, natomiast rolnictwa- nie! W całej UE rolnictwo ma mały udział w tworzeniu PKB, a jednak nikt go nie likwiduje- pytanie dlaczego? Nawet działają pewne mechanizmy obronne - gdyby rolnicy dostali pełne dopłaty, to na pewno byliby bardzo poważną konkurencją (o ile już nie są) dla rolnictwa niemieckiego. Czyż nie?"

 

Przemysłu ciężkiego też nie można przecież zastąpić (kto inny jak przemysł cięzki wyprodukuje np szyny stalowe do budownictwa i kolejnictwa - wyprodukowanie ich z tworzyw stucznych lub przez elektrolizę było by 20-30 droższe i nieefektywne ekonomicznie)

róznież ronictwo można zastąpić (np chodowla gnetycznie zmodyfikowanych glonów (japończycy produkuje już je na skale przemysłową - nawet im się opłaca, chemiczna systeza wiekszości białek ze związków mineralnych - również z efektem finansowym kilkanastokrotnie gorszym - ale jest to możliwe)

 

Przez analogię - zaraz po wojnie wszyscy uznawali przemysł cięzki za najważniejszy, kiedy w wyniku gospodarki rynkowej oraz rozwoju techniki jego znacznie stopniowo zaczęło maleć próbowano do niego dopłacać, wiecej szkodząc niż pomogając

 

Jednak kiedy przestano dopłacać do przemysłu ciężkiego - dopiero wówczas systuacja w nim się uzdrowiło - a ta gałąż gospodarki zajęła należne jej miejsce ...

tak samo jest z rolnictwem ...

 

3.3. "Ocena rolnictwa przez Pana opiera się na braniu pod uwagę tylko 2 wariantów - potrzebne i dochodowe, albo niepotrzebne i niedochodowe. Za Pana przykładem posłuże się terminologią matematyczną (logika rozmyta) - rolnictwo może jest niedochodowe, ale potrzebne."

 

wysztkie gałęzie gospodarki produkujące potrzebne dobra sa potrzebne i z założenia są dochowdowe (jeśli okresowo nie - to rynek samo to ureguluje) jednak sztuczne ingerowanie w zdrową konkuręcję i samoregulację rynku zawsze bardziej szkodzi niż pomaga ... rolnictwo jest niedochodowe właśnie przez ingeręcje, dopłaty itp ...

 

3.4. "A jeżeli już jesteśmy przy matematyce, to Pi nie równa się ani 3.14 ani 31.4 tylko 3.14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164 06286 20899 86280 34825 34211 70679 82148 08651 32823 06647 09384 46095 50582 23172 53594 08128 48111 74502 84102 70193 85211 05559 64462 29489 54930 38196 44288 10975 66593 34461 28475 64823 37867 83165 27120 19091 45648 56692 34603 48610 45432 66482 13393 60726 02491 41273 72458 70066 06315 58817 48815 20920 96282 92540 91715 36436 78925 90360 01133 05305 48820 46652 13841 46951 94151 16094 33057 27036 57595 91953 09218 61173 81932 61179 31051 18548 07446 23799 62749 56735 18857 52724 89122 79381 83011 94912 98336 73362 44065 66430 86021 39494 63952 24737 19070 21798 60943 70277 05392 17176 29317 67523 84674 81846 76694 05132 00056 81271 45263 56082 77857 71342 75778 96091 73637 17872 14684 40901 22495 34301 46549 58537 10507 92279 68925 89235 42019 95611 21290 21960 86403 44181 59813 62977 47713 09960 51870 72113 49999 99837 29780 49951 05973 17328 16096 31859 50244 59455 34690 83026 42522 30825 33446 85035 26193 11881 71010 00313 78387 52886 58753 32083 81420 61717 76691 47303 59825 34904 28755 46873 11595 62863 88235 37875 93751 95778 18577 80532 17122 68066 13001 92787 66111 95909 21642 01989 38 i tak dalej."

 

Nie podał Pan i tak całego (swoja drogą nieskończonego) ciągu ...

toteż moje zaokrąglenie jest równie dobre jak pańskie - gydyż nie jest to wynik pośredni i nie służy do żadnych dlaszych wyliczeń

Moim zdaniem nie ma sensu komplikować sobie życia mało istotnymi szczegółami nic w sumie niezminieniającymi ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"róznież ronictwo można zastąpić (np chodowla gnetycznie zmodyfikowanych glonów (japończycy produkuje już je na skale przemysłową - nawet im się opłaca, chemiczna systeza wiekszości białek ze związków mineralnych - również z efektem finansowym kilkanastokrotnie gorszym - ale jest to możliwe)"

 

Błee

 

"Jednak kiedy przestano dopłacać do przemysłu ciężkiego - dopiero wówczas systuacja w nim się uzdrowiło - a ta gałąż gospodarki zajęła należne jej miejsce ...

tak samo jest z rolnictwem ..."

 

No niby racja, ale musieliby dotacji wyrzec się wszyscy z Japońcami na czele, a to się tak prędko nie stanie. "Wlazłeś między wrony musisz krakać tak jak one"-znasz to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Tax-Ator rozbawił mnie Pan strasznie.

 

"róznież ronictwo można zastąpić (np chodowla gnetycznie zmodyfikowanych glonów (japończycy produkuje już je na skale przemysłową - nawet im się opłaca, chemiczna systeza wiekszości białek ze związków mineralnych - również z efektem finansowym kilkanastokrotnie gorszym - ale jest to możliwe)"

 

Mieliśmy już wielu profesorów którzy próbowali nam takie doświadczenia pokazywać, udowadniać. M.in. pani prof. Lepieszynśka pokazała nam jak materię nieorganiczną można ożywić. Problem polegał, na pokazaniu filmu od tyłu. Następna teoria, którą próbowano nam udowodnić, to teoria koacerwatów (teoria Oparina). Wszystko na nic.

A propos białek, to nie większość potrafimy otrzymać, a nie wiem czy to jest nawet kropla w morzu. Pragnę zauważyć, że otrzymać a wyselekcjonować to dwie różne sprawy. Ogrom substancji nie pozwala na ich produkowanie. Po za tym dla przykładu posłuże się jajkiem, które jest zbudowane z wody, białka (głównie z albuminy) tłuszczu, węglowodanu, związków mineralnych. Ta sama albumina w roślinach ma silne działanie trujące. Pytanie dlaczego? Nie wiadomo!. Niech Pan nie ulega wrażeniu, że wszystko można otrzymać.

Dlaczego do tej pory nie otrzymano sztucznej krwi- przecież składa się z związków głównie białkowych.

 

Wracając do liczby Pi, to pewne uproszczenia prowadzą do błędnych wniosków.

 

 

Co do nowych technologii, to czas pokaże czy są obojętne dla organizmu ludzkiego. Wiele technologii (np. mączka) na początku też miało być rewelacyjnych. Zawiodło. Więc ostrożnie z tymi doświadczeniami. Efekty negatywne mogą wystąpić po kilku latach, może w następnym pokoleniu. Czas pokaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do pana Tax-Auto: Kup sobie sznurek albo odkręć kurek.

 

1. Do bimber

 

1.1.

 

Być może źle się wyraźiłem - nie pisałem że wszystkie związki organiczne, tylko cześć, ponadto człowiekowi nie udało sie ożywić martwej materii (no może poza sztucznymi siciami neuronowymi ), nawet pojedyńcza komórka jest puki co zbyt skomplikowana aby ją replikować ... nie mówiąc już o krwi ...

 

Co nie zmienia jednak faktu że białka, cukry, tłuszcze, witaminy można swobonie sytezować - ostatecznei to proste zwiaki tego typu znajdowano nawet w meteorytach ... co wcale nie oznacza ze w kosmosie są rolnicy

 

W mojej wypowiedzi chodziło o to że nawet jeśli od jutra cała ziemia stałą by sie nieurodzajna w takim stopniu ze wydajność rolnictwa spadła by powiedźmy 10x czy nawet 1000x (np straszna choroba grzybowa zboż) to już kilka miesiecy wcześniej fimy działające na wolnym rynku w sektorze biotechnologii wyniuchały by interes i zaczęły produkować żywność za pośrednictwem zmodyfikowanych genetycznie glonów (zresztą są już opracowane projekty na potrzeby stcji kosmicznych - i to działa - a ludzie nimi karmieni przez kilka latnie wykazywali żadnych schorzeń - patrz - różne projekty NASA), wydajność sytezy związków orgnicznych glonów jest tak wielka że spokonie by starczyło, a ponieważ żywności aktualnie jest nadpordukcja (magazyny są pełne) więc spokonie starczyło by czasu na wybudowanie takich bio-fabryk ...

 

Dlatego też nie ma co rozpisywać się na temat mesjanizmu rolnictwa - bo w ostateczności aktulana bio-technlogia umożliwia jego częściowe lub całkowite zastąpienie.

 

Już bardziej newralgiczna jest produkcja energii, recykling, utylizacja odpaów - te gałęzie są dużo bardziej newralgiczne ...

 

Tam raczej alternatę jest znaleść znacznie trudniej

 

1.2. "Wracając do liczby Pi, to pewne uproszczenia prowadzą do błędnych wniosków."

 

Sanowny panie bardzo proszę czytać to co napisałęm:

 

"toteż moje zaokrąglenie jest równie dobre jak pańskie - gydyż nie jest to wynik pośredni i nie służy do żadnych dlaszych wyliczeń"

 

Nie może prowadzic do błędów żadne standartowe zaokrąglenei jeśli nie jest wynikiem pośrednim (nie służy do dalszych obliczeń). Ile razy mam pisać to samo

 

2. Do dominujacy rolnik

 

"Do pana Tax-Auto: Kup sobie sznurek albo odkręć kurek."

 

Naprawdę gratuluję poziomu, rzadko spotykam takich ludzi jak Pan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie było do mnie ale się wetne

 

"W mojej wypowiedzi chodziło o to że nawet jeśli od jutra cała ziemia stałą by sie nieurodzajna w takim stopniu ze wydajność rolnictwa spadła by powiedźmy 10x czy nawet 1000x (np straszna choroba grzybowa zboż) to już kilka miesiecy wcześniej fimy działające na wolnym rynku w sektorze biotechnologii wyniuchały by interes i zaczęły produkować żywność za pośrednictwem zmodyfikowanych genetycznie glonów (zresztą są już opracowane projekty na potrzeby stcji kosmicznych - i to działa - a ludzie nimi karmieni przez kilka latnie wykazywali żadnych schorzeń - patrz - różne projekty NASA), wydajność sytezy związków orgnicznych glonów jest tak wielka że spokonie by starczyło, a ponieważ żywności aktualnie jest nadpordukcja (magazyny są pełne) więc spokonie starczyło by czasu na wybudowanie takich bio-fabryk ..."

 

Taaaa, to by wyjaśniało wcześniejsze wtręty o Gandalfie i Śródziemiu, poza tym polecam Sapkowskiego. Chłopie rzuć te "zioła" puki jeszcze czas

 

Ale żarty na bok; jstem po trosze rolnikiem i nie mam z tego tytułu jakiś mesjanistycznych wyobrażeń o sobie, ale bogiem a prawdą rolnictwo jest podstawą wyżywienia ludzi na tej planecie (nota bene połowa z nich niedojada ), i gdyby wymyślono coś lepszego i tańszego to już owa sławetna "niewidzialna ręka rynku" wepchałaby nam do sklepów żarcie z glonów transgenicznych czy innego gówna. Inne rzeczy jakie rolnictwo dostarcza są równierz nie do przecenienia (teczke masz ze skóry czy skajową? na ten przykład).

 

Żywić można się też kroplówką, albo marzeniami....

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...