krab 0 Napisano 17 Grudnia 2006 jak radzicie sobie z bobrami. tylko nie piszcie ze sa pod ochrona i nic nie da sie zrobic. juz w 4 miejscach mam tamy i okolo 15 ha pod woda. mysliwi i wojt maja to w nosie i radza abym sprawe zalatwil po swojemu onie nie beda utrudniac. ale rozwalanie tam na niewiele sie zdaje bo po 3 4 dniach jest znow to samo a z roku na rok jest coraz gorzej. jak wy sobie z nimi radzicie? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robern 0 Napisano 21 Grudnia 2006 Wystarczy mu te dfa psednie zombki przetłoncic i po spjawie... A sadło z bobra jest dobre na leczenie ran ... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 22 Grudnia 2006 Złap go i wywieź z 50 km to chyba nie wróci. A tak to tylko odszczał Ci pozostaje. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tax-Ator 0 Napisano 22 Grudnia 2006 jak radzicie sobie z bobrami. tylko nie piszcie ze sa pod ochrona i nic nie da sie zrobic. juz w 4 miejscach mam tamy i okolo 15 ha pod woda. mysliwi i wojt maja to w nosie i radza abym sprawe zalatwil po swojemu onie nie beda utrudniac. ale rozwalanie tam na niewiele sie zdaje bo po 3 4 dniach jest znow to samo a z roku na rok jest coraz gorzej. jak wy sobie z nimi radzicie? Problematyczne, ale faktycznie są pod całkowitą ochroną, jedynie co można zrobić to odstraszyć - ewentualnie złapać i przewiść w inne miejsce (nie bardzo legalna metoda jeśli chodzi o zywkłego obywatela), z tym że złapanie bobra to raczej bardzo trudna sprawa ... wbrew pozorom to bardzo inteligentne zwierze ...O ile dobrze sie orientuję to wojewoda (albo wojewódzki konserwator przyrody - nie pamiętam dobrze) może też wydać decyzję o odstrzale określonej ilości gatuntów chronionych - ale raczej tego nie robi bo by go 'zielni' zamęczyli Ponieważ zwierzyna pod całkowitą ochroną jest zgodnie z prawem własnościa skarbu państwa tak wiec jedyne co mogę polecić to wystąpić do Starosty (jako pełniącego zadania z zakrestu adm. rządowej) o odszkodowanie za wynikłe szkody ...ale cały proces odszkodowawczy będzie trwać raczej długo a i efekt końcowy może być różny Dodatkowo dodam jeszcze że zalanie / zniszczenei terenu przez bobry (uniewożliwienie dalszego prowadzenia działalności rolniczej) nie jest usprawiedliwieniem (w oczach ARiMR) zaniechania działalności na obszarach ONW - toteż jeśli wystąpiłeś w latach poprzednich o płatność ONW na grunty które teraz są zalane i nie masz innych gruntów któymi mógłbyś ten niedobór skompensować - będziesz musiał zwracać płatność ONW za zalany teren ... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stanisław11 0 Napisano 22 Grudnia 2006 Hm....u nas też pojawiły się bobry, choć jak żyję ich tu nie widziałem. Pewnie ostatni rok był szczególnie płodny. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robern 0 Napisano 29 Grudnia 2006 Aby uzyskać odszkodowanie od Skarbu Państwa (wojewody) najszybszą drogą jest proces sądowy. Na stronie http://www.wmirol.org.pl był przygotowany gotowy pozew. Sprawy toczą się dość szybko, a wojewoda mając nakaz sądowy szybko wypłaca odszkodowanie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gufi83 0 Napisano 29 Grudnia 2006 czytałem w gazecie wczoraj że ma być odszczał bobra Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robern 0 Napisano 5 Stycznia 2007 Zobaczcie do czego zdolne są bobry http://goldap.wm.pl/?main=17&c=141,3,15675,,4581 - ze zdjęciem Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tony 0 Napisano 8 Stycznia 2007 Na jesieni cztery razy im tamy rozbierałem to się przeniosły tylko kilometr dalej...Ale z moich pól woda zeszła! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
greyg 0 Napisano 14 Stycznia 2007 Na jesieni cztery razy im tamy rozbierałem to się przeniosły tylko kilometr dalej...Ale z moich pól woda zeszła!Niestety zmartwie Cie - zapewne wroca za jakis czas. W moich rodzinnych stronach (okolice Augustowa) bobry "przeniesiono" w bardzo ciekawy sposob. W poblizu ich zeremi drzewa zabezpieczono przy pniu drutem, a czasami siatka. Tak samo zrobiono w kierunku przeciwnym, niz mialy sie przeniesc. Z tego co pamietam trwalo to okolo 2 lata, ale efekt skuteczny. Sporadycznie wracaly na stare siedliska w ostatnich 10 latach. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
szopen72 0 Napisano 25 Marca 2013 Ciekawe czy wiecie ile podpisów trzeba do umowy na usuwanie tam na moich polach i żeby mi za to płacili? powiem od razu że oprócz mojego to jeszcze osiem I jak ma nie być tylu urzędasów w Polsce! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
S-Piotr 0 Napisano 25 Marca 2013 Bobry zagościły na r. Kaczawie,pościnały kilka drzew chcąc budować tamę ,ale nie uwzględniły dużego nurtu rzeki,(ścięte drzewa woda zniosła na brzeg,a tam ludzie zabrali je na opał)i przeniosły się w górę rzeki o dobre kilka naście km. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach