Skocz do zawartości
Gość dronio

Gęsi - reprodukcja i tucz

Rekomendowane odpowiedzi

"CEDROB" Niepołomice wyszedł z ceną 6 zł netto za żywiec. Jak tam inne zakady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak pólnocna Polska to spróbój - Animex Suwałki - na tej stronie masz telefony do kontraktacji:

www.szd.pl/pl/kontakt04.html

 

Witam kolegów i kolezanki!

mam nastepujacy problem il licze na pomoc... od kilkunastu lat zajmuje sie reprodukcja, ale sytuacja w ym roku mnie przerosła i powaznie zastanawiam sie nad zwinieciem interesu. posiadam 600 szt gesi niosek w wieku 3 lat których chciałbym sie pozbyc. Moze jakas ubojnia prowadzi skup takich "starszych" gesi na jakies pasztety albo cos w tym stylu.. Prosiłbym zatem o podanie jakis nr tel lub kontaktów (najlepiej z północnej polski) do ubojni które mogłyby byc zainteresowane zabraniem moich gesi. Zalezy mi na tym zeby poszły za jednym razem i jednoczesnie nie zalezy mi na pieniadzach wiec oddam je za symboliczna "złotówke" byleby je ktos zabrał z mojego gospodarstwa jednym sumptem. Z góry dziekuje za wszelka pomoc !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karllington Animex Dębica skupuje reprodukcję brat oddawał w zeszłym tygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, jak pokazalo życie obnizki i aneksy do odstawy gęsi wyszly w calej niemal Polsce. Czy znalazl się odważny , który się temu nie poddal i sobie jakos poradzil ? Nie chodzi mi o teorię co zrobić bo tą sam znam doskonale , ale o praktykę . Proszę o informację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
karllington Animex Dębica skupuje reprodukcję brat oddawał w zeszłym tygodniu

Witam

A jaką cenę oferują za nioskę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem nowy na tym forum. Produkuje gęś towarową, mam również stado reprodukcyje. Sezom fatalny i nic nie wskazuje nato że przyszły będzie lepszy. ZD-skie przygotowywują się do kolejnego wykorzystania producenta- spotkania jeszcze przed nami bo dopiero w styczniu będą nas kołować i namawiać do współpracy. ZWD (wylęgarnie) już organizują spotkania z rolnikami reprodukcyjnymi. Rynek się im zachwiał, ale strachu nie poczyli bo oferują odbiór jaj po takich samych cenach jak w sezonie 2009. Nie podpisujcie umów, harmonogramów dostawy jaj, czy innych dokumentów wiążących, pochopnie na chybcika. Jeszcze jest czas na negocjacje.

Czas jaki potrzebny jest na złożenie podpisu? -kilka sekund

Czas jaki jest potrzebny na wyprodukowanie towaru? -kilka miesięcy

Czas jaki jest potrzebny na spłacanie zaciągniętego kredytu?- sami sobie odpowiedzcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardziej i mniej stęsknionych hodowców gęsi.

 

Sezon 2009 dobiega powoli końca, co daje się zauważyć również w Waszych ostatnich postach, a w związku z tym czas na małe podsumowanie roku i przedsięwzięcie mądrych działań na rok 2010. Ubolewam nad tym, że wielu z Was musiało mocno dostać po tyłkach i kieszeniach, żeby dojść do wniosku, że czasem warto posłuchać i wspólnie prowadzić politykę sprzedaży, w celu zapewnienia opłacalnych cen, wypracowania wspólnych działań przeciwko samowoli ZD i unormowania normalnego rynku zbytu. Ale zgodnie z przysłowiem, Polak mądry po szkodzie.

 

Nie mam jednak zamiaru nikogo tutaj ganić i przedstawiać jakieś swoje “mądrości”, bo nie tędy droga. Nieskromnie mogę powiedzieć jedynie, że po raz kolejny przewidziałem jakie będą skutki brania gęsi w tym roku i wstrzymanie się z chowem gęsi w sezonie 2009 jest moim pyrrusowym, ale zwycięstwem. Efekt taki, że mój majątek nie uszczuplał i nie robiłem poniżej progu opłacalności. Ale to tylko skutek umiejętności liczenia, czego zabrakło u wielu z Was.

 

Nie myślcie sobie, że nie czytałem forum, ale poruszane kwestie nie pobudziły mnie w trakcie sezonu do wykazywania się jakąś zmasowaną aktywnością. Co miałem mówić i krzyczeć, jak już klamka zapadła, a moje rady i przewidywania przez większość z Was zostały zignorowane, żeby nie powiedzieć, że Was śmieszyły. Teraz już chyba nie jest Wam do śmiechu. Na szczęście wśród hodowców są jeszcze ludzie, którzy mają wiedzę na temat gęsi, mają coś mądrego do powiedzenia i utrzymywali ze mną kontakt, zwłaszcza w postaci e-maili. Ci hodowcy wyszli w tym sezonie przynajmniej na swoje i nie stracili, ale to jednostki wśród wszystkich producentów gęsi. Czego to skutek? Przede wszystkim ograniczenia produkcji i rozsądku przy zawieraniu umów, nie godząc się też na żadne aneksy i wręcz obraźliwe dla nas wszystkich stanowisko polskich ZD!

 

Przejdźmy krótko do podsumowania tego tragicznego sezonu.

 

1. Produkcja gęsi w tym sezonie wymknęła się, zgodnie z przewidywaniami spod kontroli, wstawień gęsi było więcej niż w ubiegłym roku; mamy już koniec listopada ,a na polach nadal. jest biało, ale nie od śniegu, ciekawe czy gęsi zdążą zniknąć z nich do świąt, czy same z nerwów odlecą do Niemiec

 

2. Ceny na żywiec gęsi w całym sezonie były wyjątkowo niskie, na poziomie cen z 2003 roku!!!

 

3. Koszty produkcji były wysokie , pomimo tanich zbóż od połowy roku, ponieważ na żywienie gęsi składa się nie tylko zboże

 

4. Wyzysk hodowców przez ZD wyjątkowo nasilony w tym roku. ZD już nawet nie boją śmiać się nam w twarz mówiąc po ile kupią gęsi, mimo wyższych cen w kontraktach. Efekt wszystkim jest z pewnością znany.

 

5. W roku 2009 Niemcy łącznie zakupią gęsi w podobnej ilości jak w roku ubiegłym i po podobnych cenach, a kurs Euro śr. 4,20, pozwala na osiągnięcie większego zysku ZD.

 

6. Polskie pisklęta do Niemiec były sprzedawane po 2,20 Euro

 

7. Żywiec gęsi sprzedawany bezpośrednio do Niemiec przez hodowców osiągał ceny od 1,70 - 2,10 Euro za kg żywca. Wielu z hodowców miało jeszcze wiele indywidualnych ustaleń z odbiorcami z ZD z Niemiec, więc z tego, co ustaliłem, nie zawsze było kolorowo, ale pozwoliło na utrzymanie hodowli na poziomie względnej opłacalności.

 

8. Gęsi sprzedawane bezpośrednio na granicy, ubijane zazwyczaj przez hodowców we własnym zakresie, w przydomowych ubojniach, osiągają ceny od 13-16 zł za kg mięsa.

 

9. Cena pierza maszynowego kształtowała się w granicach 5-8 zł za kg (I podskub), skubanego ręcznie do 22 zł za kg (I podskub), cena drugiego i następnych podskubów ręcznych osiągała poziom 44-55 zł za kg, w zależności od jakości towaru.

 

10. Waga uzyskiwana przy sprzedaży żywca gęsiego w tym sezonie była całkiem wysoka. Kształtowała się w granicach średnio 6 kg.

 

11. Klasyfikacja w ZD w Polsce była krótko mówiąc “rabunkowa” dla hodowców

 

12. Zgodnie z moimi informacjami na grudzień poszukiwane są tylko gęsi duże o wadze 6,5-7 kg, a nawet cięższe i to po obu stronach granicy zachodniej.

 

Wskazówki na przyszłość!

Już od tej chwili zacznijmy wspólnie działać i kontaktować się, róbmy wspólne ustalenia.

Pod żadnym pozorem nie dokonujmy wstawień gęsi, dopóki nie będziemy znali ceny.

Uważnie czytajmy umowy kontraktacyjne zanim je podpiszemy.

Nie dajmy się szantażować kontraktacji ZD: “musisz wstawić, bo…”

Zachowajmy godność i znajmy swoją wartość.

Ograniczmy produkcję, a zyskamy wszyscy. Każdy niech wstawi trochę mniej.

Sprawdzajcie wylęgarnie pod kątem jakości piskląt. Nie bierzcie wszystkiego, co Wam wpychają (przebierajcie pisklęta, odrzucajcie wybrakowane, małe, nieodpowiadające normie).

 

To najważniejsze na teraz. Jeżeli się wszyscy zaangażujemy i będziemy mówić jednym głosem, to również Nam pomogę, ale trzeba widzieć sens w tych działaniach.

 

To co nas czeka w sezonie 2010 nie może budzić optymizmu. Po takim jak ten kończący się rok będą nam z rąk wybijane argumenty, ale rozsądne i jednogłośne stanowisko może nam przynieść tylko korzyść. Pamiętajcie o tym, żeby nie płakać znowu nad rozlanym mlekiem.

 

Teraz już się zaangażujcie w dyskusje nad tym, co zrobić w sezonie 2010 i pokażmy na forach, w mediach i grupach, że jesteśmy siłą. Łączmy się i ustalmy wspólne korzystne dla nas stanowisko. Nie bójcie się ZD, bo tam też pracują ludzie, a jutro mogą być na zasiłku. Nie zazdroście sąsiadom i kolegom, jak będą bezmyślnie wstawiać, bo wśród kapusty też głęby znajdziecie. Jak powiedziano w jednym filmie: Głupiego poznasz po czynach jego!

 

Jeszcze dwie ważne kwestie.

Hodowcy jeszcze nie dojrzeli do grup producenckich, oczekiwania hodowców często przerastają realne możliwości grup. W grupach trzeba często iść na kompromisy i dużo w nich robić, a nie tylko myśleć o tym żeby nimi rządzić. Jedni niech nimi kierują, a drudzy niech robią swoje, często lepiej być “szarą eminencją” niż baranem na świeczniku.

 

Cieszy mnie niezmiernie, że również w naszym grajdołku, w Polsce ruszyła poważna promocja gęsi, która ma stać się symbolem polskiego święta niepodległości. Instytut w Kołudzie Wielkiej rozpoczął 11 listopada I Ogólnopolskie Święto polskiej gęsi owsianej, które ma trwać do 22 listopada. Nie przegapmy tej szansy i róbmy wszystko, aby te szczytne założenia miały wymierny efekt. Nie bójmy się lobbować, promować i mówić głośno o zaletach mięsa gęsiego. Każda dodatkowa gęś sprzedana w Polsce to zysk dla nas wszystkich, a skutki będą odczuwalne przez lata. Oby to było zadowolenie, a nie kac, że znowu przegapiliśmy swoją szansę. Poniżej przedstawiam Wam linki do wypowiedzi medialnych na ten temat (wybranych):

 

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/kujawsko-pomorskie/news/amerykanie-maja-indyki-a-polacy-gesi,1393670,222

 

http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,7238030,Swieto_Niepodleglosci_z_gesia_na_stole.html

 

http://www.restauracje.it/i/aktualnosci,0,28.html

 

http://www.dlalejdis.pl/ze_smakiem/artykul/Najlepsza_gesina_na_sw_Marcina_w_Klubie_Piotrkowska_97,6833.html

 

http://www.wmirol.org.pl/article/warminskomazurska_izba_rolnicza/dzialalnosc/kalendarium/article.php/id_item_tree/91c99f5b780a50ada736a82b0dc201b1/id_art/11b4d462eeb203c57535026bc4f1c714

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam hodowców i producentów gęsi chcę poinformować państwa iż 16.12.2009r odbędzie się Walne Zgromadzenie delegatów Polskiego Zwiąsku Hodowców i Producentów Gęsi zachęcam do udziału w tym spotkaniu. Myślę że sytuacja jaka powstała w tym roku na rynku gęsi wymaga wspólnego bardzo poważnego pochylenia się nad tym problemem, i podjęcia bardzo poważnych uchwał i decyzji .pozdrawiam wszystkich .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwaga producenci jaj!!!Dobrze wiecie, że zakłady wylęgowe zapowiadają bardzo niską cenę za jajo wylęgowe zbliżoną do ubiegłego roku. Cała produkcja gęsiarska zaczyna się od wyprodukowania jaja żywego biologicznie. Nie ma możliwości wyprodukowania dobrego jaja za cenę około 3 złotych.Dlatego mając ten największy atut, produkt wyjściowy w całej tej produkcji, możemy coś zrobić, aby to zmienić. Ale co trzeba zrobić? Możemy nie uruchamiać produkcji jaj albo zbojkotować dostawę jaj do zakładów. Skończmy z frajerskim :zakłady wylęgowe żerują na tym, że mamy gęsi wstawione na 4 lata i musimy coś robić z tym produktem.Najwyższa pora, żeby coś zmienić!Mając ten najważniejszy argument- produkt wyjściowy- za który musimy zarobić na 4 lata utrzymania tych gęsi i zakup materiału hodowlanego po cenach nienegocjowalnych, należy zmusić zakłady do zdroworozsądkowego myślenia, że nie możemy drugiego roku przeżyć produkując jaja poniżej kosztów ich wyprodukowania, bo ta polityka prowadzi do tego, że wszyscy tracimy, a nie możemy być sponsorami dla zakładów wylęgowych, bo przecież u nich rządzi rachunek ekonomiczny. Jeżeli wynegocjujemy ceny opłacalne to wszyscy na tym zyskają: od wyższej ceny jajka wszyscy mają wyższy zarobek, zarówno producent pisklaka jak i producent gęsi tuczonej. Cena jaja gęsiego i pisklaka nigdy nie była problemem dla tuczarza jeżeli on mógł dostać za to godziwą cenę. Uważam, że jeśli nie ma wysokiej ceny jajka to nie ma także wysokiej ceny tuczu.Zakłady wylęgowe łamią podstawową zasadę, jaka obowiązuje w produkcji gęsiarskiej , czyli kupowanie jej od producentów nie posiadających stad rejestrowanych: po 1) zaniżają ceny, po 2) nie są to gęsi czyste rasowo. Nioskarze ponoszą wszystkie koszty związane z prowadzeniem stad hodowlanych poprzez pełną kontrolę weterynaryjną i Krajowej Rady Drobiarskiej, natomiast zakłady wylęgowe i tak kupują produkt tam, gdzie jest tańszy, czyli od stad nierejestrowanych.To jest błędne koło, które wykańcza uczciwych producentów.

Stawiam więc pytanie: Komu zależy na chaosie w produkcji?Jeżeli przez dwa lata wykończa nas, uczciwych hodowców, to jaka będzie cena jaja wylęgowego na rynku po tych dwóch latach? Czyje interesy broni Krajowa Rada Drobiarska dopuszczając do takiej sytuacji?

Zachęcam, aby producenci jaj wstrzymali tą produkcję do momentu wynegocjowania odpowiednich, opłacalnych cen, lub zbojkotowania dostaw.Tylko radykalne posunięcia są w stanie coś zmienić i zmusić do myślenia odbiorców. Mamy już na to ostatnią chwilę.

Pozostawiam tem do przemyśleń, a dyskusję pozostawiam otwartą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uwaga producenci jaj!!!Dobrze wiecie, że zakłady wylęgowe zapowiadają bardzo niską cenę za jajo wylęgowe zbliżoną do ubiegłego roku. Cała produkcja gęsiarska zaczyna się od wyprodukowania jaja żywego biologicznie. Nie ma możliwości wyprodukowania dobrego jaja za cenę około 3 złotych.Dlatego mając ten największy atut, produkt wyjściowy w całej tej produkcji, możemy coś zrobić, aby to zmienić. Ale co trzeba zrobić? Możemy nie uruchamiać produkcji jaj albo zbojkotować dostawę jaj do zakładów. Skończmy z frajerskim :zakłady wylęgowe żerują na tym, że mamy gęsi wstawione na 4 lata i musimy coś robić z tym produktem.Najwyższa pora, żeby coś zmienić!Mając ten najważniejszy argument- produkt wyjściowy- za który musimy zarobić na 4 lata utrzymania tych gęsi i zakup materiału hodowlanego po cenach nienegocjowalnych, należy zmusić zakłady do zdroworozsądkowego myślenia, że nie możemy drugiego roku przeżyć produkując jaja poniżej kosztów ich wyprodukowania, bo ta polityka prowadzi do tego, że wszyscy tracimy, a nie możemy być sponsorami dla zakładów wylęgowych, bo przecież u nich rządzi rachunek ekonomiczny. Jeżeli wynegocjujemy ceny opłacalne to wszyscy na tym zyskają: od wyższej ceny jajka wszyscy mają wyższy zarobek, zarówno producent pisklaka jak i producent gęsi tuczonej. Cena jaja gęsiego i pisklaka nigdy nie była problemem dla tuczarza jeżeli on mógł dostać za to godziwą cenę. Uważam, że jeśli nie ma wysokiej ceny jajka to nie ma także wysokiej ceny tuczu.Zakłady wylęgowe łamią podstawową zasadę, jaka obowiązuje w produkcji gęsiarskiej , czyli kupowanie jej od producentów nie posiadających stad rejestrowanych: po 1) zaniżają ceny, po 2) nie są to gęsi czyste rasowo. Nioskarze ponoszą wszystkie koszty związane z prowadzeniem stad hodowlanych poprzez pełną kontrolę weterynaryjną i Krajowej Rady Drobiarskiej, natomiast zakłady wylęgowe i tak kupują produkt tam, gdzie jest tańszy, czyli od stad nierejestrowanych.To jest błędne koło, które wykańcza uczciwych producentów.

Stawiam więc pytanie: Komu zależy na chaosie w produkcji?Jeżeli przez dwa lata wykończa nas, uczciwych hodowców, to jaka będzie cena jaja wylęgowego na rynku po tych dwóch latach? Czyje interesy broni Krajowa Rada Drobiarska dopuszczając do takiej sytuacji?

Zachęcam, aby producenci jaj wstrzymali tą produkcję do momentu wynegocjowania odpowiednich, opłacalnych cen, lub zbojkotowania dostaw.Tylko radykalne posunięcia są w stanie coś zmienić i zmusić do myślenia odbiorców. Mamy już na to ostatnią chwilę.

Pozostawiam tem do przemyśleń, a dyskusję pozostawiam otwartą

Witam! Jestem producentem gęsi na tucz i całkowicie się z tym postem zgadzam ,bo jak my mamy na tym zarobić jak nie będzie jaj i pisklaka-------------------------------------------------------------------------------

a po drugie czy ZD nie wiedzą ,że bez producęta to NIE ISTNIEJĄ

----------TO JEST TAK : ONI BEZ NAS, MY BEZ NICH------------------------

J KTO TU TEGO NIE ROZUMIE?

CHYBA ZD TEGO NIE PRZEMYŚLAŁY, ALE DOJDĄ DO TEGO JAK NIE BĘDZIE GĘSI W 2010r.

POZDRAWIAM!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam na forum. Jestem hodowcą gęsi tuczonych od 30 lat i tak nędznego roku jak 2009 jeszcze nie było. Co sądzicie o wysokości cen w tym roku. Po wstępnych wyliczeniach wychodzi mi po 8zł za kilogram co Wy na to? wiko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Koleżanki i Koledzy. Pierwsze pytanie: wstawiacie w tym roku gęsi czy nie. Ja zastanawiam się i jeśli cena będzie w wysokości ubiegłorocznej to nie mam zamiaru tracić zdrowia i nerwów żeby dać innym zarobić, a samemu dokładać do interesu.

Też robiłem kalkulacje i tak samo jak Koledze Wiko wyszło mi około 8zł/kg żywca. Przy niższej cenie jest to po prostu śmieszne hodować-w jakie imię, żeby się narobić, nadenerwować i na końcu nie mieć nawet na dojazd do ubojni?

Proszę o zajęcie głosu w dyskusji. Wszystko drożeje a cena stoi w miejscu. Proszę związki o zabranie głosu-jak widzą naszą ekologiczną i smaczną gęś na rynku. Czy mamy już kopać sobie mogiły i zacząć się w nich kłaść czy mamy jeszcze jakieś „światło w tunelu” dla naszej ekologicznej produkcji?

Pozdrawiam Zdzisław.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z informacji jakie uzyskałem (z dosyć pewnego źródła) to Dębica nie podpisuje umów na tucz , a Drop Ostrów jeszcze się zastanawia czy wogóle ruszy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponują??? Śmieszne jest podejście prostego hodowcy To my mamy proponować i dyktować ceny zakładom, a nie ZD nam!!!!

ZD proponują zawsze jak najniższe ceny, mają nas głęboko gdzieś!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle lekceważąco podchodzą do hodowcy . Wg. mnie mają świeżych i po 500szt. , 300szt. i uciułają gęsiego towaru.Jak już od dwóch sezonów nie wiedzą ile za gęś.

Ceny z poprzedniego sezonu dla świeżych -- śr.: 4,5 zł.netto - ZADOWOLENI!!!

Info: AMI !!!

Beatka bardzo nie przyjemna!

AMI ma dość już towaru bo nie podpisują umów!!!

A cena jest po niżej kosztów .

To jest znowu głupi rolnik-hodowca,który chce hodować , żeby hodować.

LUDZIE --- ROLNICY--- OPANUJCIE SIĘ ....

Chcecie tak skończyć jak hodowcy świń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są tzw. ludzie z pasją do hodowli gęsi, ta ciężka praca przy gęsiach sprawia im przyjemność bo po co im pieniądze? Wolą dokładać i mieć satysfakcję z tego co robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 100% się z Tobą zgadzam Kolego odnośnie kalkulacji!!! Przecież nie można liczyć tylko piskląt, karmy, zielonki, energii i leków. Koszt amortyzacji i robocizny jest równie ważny. To może niech szanowne zakłady też policzą tylko energie, bo przecież piskląt i paszy nie potrzebują i kosztów amortyzacji i robocizny nie liczą to jaki mniejszy koszt będą mieli!!!!!!!!!!!!????????? Tylko pracownicy by ih na toczkach wywieźli i za bramę wyrzucili. A oni tak z nami właśnie robią. TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI!!!!!!!!!!

Wczoraj było zebranie w Ostrzeszowie. Podawajcie ceny jakie są, pamiętajcie im więcej mamy informacji tym więcej możemy zdziałać. Razem jesteśmy SILNI!!!!

Czekam na odpowiedź w tym temacie.

Pozdrawiam Zdzisław.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sezon 2010 już przed nami a sytuacja na rynku gęsiarskim jest niezwykle nerwowa. W takich warunkach każda decyzja może mieć niewyobrażalne skutki i brak rozwagi i umiaru może tragicznie zakończyć się dla wielu hodowców.

 

Muszę odwołać się do zdrowego rozsądku hodowców, choć po ostatnim sezonie trudno stwierdzić, że takowy w ogóle istnieje. Jednak zwracam się o rozsądek, rozwagę, przemyślane decyzje.

 

Oto kilka podstawowych zasad, aby uchronić się od największych błędów ostatnich lat:

 

1. Nie podpisujcie umów, w których nie ma określonej ceny minimalnej

 

2. Wykreślajcie z umów zapisy:

- "cena zostanie podana w trakcie sezonu"

- "cena będzie ceną rynkową"

- "cena zostanie ustalona jako średnia wybranych ZD"

 

Takie zapisy stawiają hodowców w sytuacji przegranej już w chwili podpisania umowy, ponieważ złudzeniem jest tylko, że mając gęsi, ponosząc koszty, ktokolwiek będzie proponował nam wysoką cenę. Będą to ceny "lichwiarskie" !

 

3. Najpierw ustalamy cenę za kg. Pewną, stabilną i nieodwołalną, a dopiero po tym wstawiamy gęsi.

 

4. Korzystajmy ze sporządzonych kalkulacji. W tym z bardzo dobrze zrobionej kalkulacji na stronie http://www.agrofoto.pl/forum/topic/5863-gesi/page__st__200?s=2eb73629b1d9e35a8611aeda65852818 , kilka postów wcześniej również sporządziłem kalkulacje i przedstawiłem, co należy w nich zawierać.

 

5. Walczmy o swoje i bądźmy w tym konsekwentni. Nie dajmy się znów wykorzystać. Musimy ustalić wspólne stanowisko, oparte na realnych kosztach i nie ustępujmy. Cena minimalna musi być w granicach tej z kalkulacji!

 

 

Doszły mnie słuchy, że już znaleźli się bezmyślni hodowcy, którzy podpisali wstępne umowy w Iławie z ceną 5 zł, a w Ostrowie bez podania ceny. Hodowcy czy to wola popełnienia samobójstwa i kompletna bezmyślność sprawia, że podejmujecie takie decyzje? Zwróćcie te umowy dopóki nie wstawiliście piskląt, bo z takimi zapisami już w połowie produkcji zaczniecie ponosić straty, a jednocześnie sprawiacie, że ośmieszacie nas wszystkich. Używajcie mózgu, zastanówcie się!!!

 

Takie zachowanie i takie decyzje wołają o pomstę do nieba. Ci ludzie to nie hodowcy, to chłopi pańszczyźniani, niewolnicy ZD, pośmiewisko wolnego rynku, kajdaniarze!

 

Mało tego, jak to możliwe, że grupy producenckie zgromadzone wokół Iławy dopuszczają taką możliwość, jeszcze gorsze jeżeli w tym uczestniczą. Gdzie tu biznes plan, gdzie tu rozsądek, gdzie myślenie biznesowe? W jaki sposób na to zareagował Ogólnopolski Związek Hodowców i Producentów Gęsi? Opamiętajcie się!

 

Przypomnijcie sobie po co istnieją te organizacje! Może najwyższy czas na zmianę składu osobowego w tych związkach i organizacjach, skoro osoby tam siedzące nie potrafią zapanować nad takimi sytuacjami i dopuszczają do stopniowego wyniszczania rynku gęsi w Polsce.

 

Co do hodowców to mam nadzieję, że tych analfabetów biznesowych i pachołków ZD będzie coraz mniej i wszyscy zaczną używać rozumu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

Dotarła do mnie informacja, że 16 lutego ZD Koziegłowy organizuje obiad dla hodowców w restauracji. Pani Patrycja zaprasza hodowców gęsi na ten posiłek w celu podpisania umów na sezon 2010. Umowy mają zawierać zapis, że ceny będą kształtować się w granicach 5,20 - 5,60 zł.

Są następujące warunki: umowy nie podlegają negocjacjom, a wolą Pani Patrycji jest sympatycznie spędzony czas, spokojne zjedzenie obiadu, brak dyskusji, podpisanie umów przed podaniem posiłku.

Jeżeli ktoś posiada konkretniejsze informacje proszę o napisanie ich na forum i włączenie się do dyskusji. Zwłaszcza osoby z Poznania.

Proponowane warunki zdaniem naszego Zrzeszenia są nie do zaakceptowania i trącą myszką.

 

Krystyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A cóż to? Pani Patrycja R. z ZD Koziegłowy znów na obiady zaprasza? A czy menu już jest znane, czy będą jakieś frykasy? Czy zaserwują przysmaki z tak modnej przecież gęsiny?

 

Warunki są dla mnie zrozumiałe i nieodzowne. Któż bowiem miałby ochotę o takich cenach, o takich warunkach umownych dysputy prowadzić. Toż to powinno pozostać przemilczane. Szkoda głosu i nerwów na takie rozmowy. Przy zaproponowanej cenie to faktycznie dech w piersiach odbiera. To istne szaleństwo z taką ceną. Tu nie ma co się zastanawiać. Tu trzeba pędzić na obiad. Najeść się. Bo przy takiej cenie w sezonie 2010 to może być ostatni posiłek wielu hodowców.

 

Ale mam rozwiązanie. Taki przekorny pomysł. Zaprośmy dwa dni wcześniej. W to wyjątkowe "amerykańskie" swięto św Walentego lekko Walniętego Panią Patrycję R. na obiad i kolację. Przygotujmy wcześniej własną umowę. Z własną ceną. Z również wyssaną z palca. Na np. 18 zł za kilogram. Skoro ją ponosi, to dlaczego nas nie może. Powiedzmy jej jednak wcześniej, że nie ma co obiadu i kolacji psuć. Niech podpisze i nie negocjuje, bo i po co. Porozmawiamy, najemy się, wyznamy miłośc hodowców do ZD i ZD do hodowców. A może z takiej nazwijmy randki zrodzi się nowy byt, jakim będzie wzajemny szacunek, szczera i niezakłamana miłość i obustronny zysk. Może wreszcie będzie hodowców stać na fundowanie obiadów ZD zarówno przed sezonem gdy kredyty zaciągną jak i po po sezonie gdy kredyty spłacą. Na razie, w ostatnich latach stać nas tylko na ten pierwszy. Na drugi komornik nie pozwala.

 

Może to nie czas i nie miejsce, ale zacytuję wszystkim, tak licznie czytającym myśl J.Devala:

"Trzeba się uczyć na cudzych błędach. Nie starczy czasu, aby wszystkie popełnić samemu." Niech stanowi to przestrogę dla tych i z Iławy i dla tych z Ostrowa, i dla tych z Kozichgłów, a także dla tych, którzy celebrują firmy widmo.

 

Pamiętajcie też, że popełnić błąd to jeszcze nie tragedia. Tragedią jest upieranie się przy tym błędzie.

 

A nawiązując do meritum problemu. Problemów produkcyjnych - to z informacji jakie uzyskałem od hodowców z Polski jak również od hodowców z Niemiec wynika, że mięso gęsie skupowane w ostatnich latach nie cieszy się już takim powodzeniem po stronie niemieckiej. Mięso stało się tłuste, blade, podejrzanej jakości. A właściwie ta jakość jest nienajlepsza.

 

Z czego to wynika? Wszyscy doskonale wiemy. Może nie każdy ma odwagę się przyznać, więc przytoczę:

 

-sprzedaje się dużo mięsa z gęsi młodej "brojler" (chociaż wieku takiej gęsi nie ujawnia się przy sprzedaży)

 

-hoduje się dużo gęsi (chodzi o obsadę) i bardzo często nie jest to już gęś tzw. wybiegowa (teren poruszania się takiej gęsi jest bardzo ograniczony, często nawet nie widzą wybiegu)

 

- karmienie gęsi odbywa się bardzo oszczędnie lub celowo zatucza się gęsi, by szybko osiągnęły wagę.

 

Takie tworzenie rynku, takie niebezpieczne zabawy doprowadzą do popsucia rynku zbytu, o ile jeszcze można bardziej to zrobić.

 

Takiej sytuacji winne są obie strony:

 

-hodowcy, bo godzą się na taki rodzaj produkcji

- oszczędności wynikające z proponowanych przez ZD cen

- ZD, bo niezależnie w jakim wieku kupują gęsi, nie stosują odpowiedniego oznakowania, tylko w każdym wypadku jest to "polska gęś owsiana"

 

I znów na całej tej sytuacji traci hodowca!

 

Pilnujcie zatem swojej produkcji, swoich interesów, ale bacznie przyglądajcie się też temu w jaki sposób oznaczony jest towar od nas kupowany.

 

Coś zepsuć jest bardzo prosto, odbudować rynek i wiarygodność to długie i żmudne lata. A czasami nawet nie sposób odbudować tak wyniszczonego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkodliwe dla siebie umowy podpisują ci hodowcy co ich nie czytają lub nie robią kalkulacji a potem tragedja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...