Gość Napisano 21 Marca 2006 grześ nie zgadzam sie z toba.Chyba jeszcze nie naprawałeś swojego 3050.Znajomy kupił 30 80 i skrzynia mu walła jakieś trzy tryby.Pojechal do grene i zaplacil zanie 8000 zł to prawda i co dalej twierdzisz że MF ma tanie cześci Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Włodek 0 Napisano 5 Maja 2006 Ja użytkuje na ziemiach IV klasy i orke głęboką (30cm) robie ciągnikiem U C 360 3P pługiem 3 skibowym unii grudziądz z 85r ale w zeszłym roku założyłem do niego nowe lemiesze, odkładnice, wszystkie nowe skiby i stopki.Pług orze świetnie.Oczywiście orke robie na 2 biegu przy zużycie paliwa ok 4,5l na mth, natomiast podorywke robie bardzo płytką na 3 biegu pługiem 4- skibowym też grudziądzkim przy spalaniu ok 4l na mth Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Silver 0 Napisano 15 Października 2006 Witam!Zastanawiam się jaki ciągnik będzie bardziej ekonomiczny dla mnie, teraz macham wszystko mf255 ale kres możliwości traktora i moich. Nie wiem czy lepiej kupić coś 60 km czy 80km. Ziemie mam lekkie i dużo pracował by z ładowaczem, rozrzutnikiem, zwożenie i układanie bel no i belarka, z drugiej strony wiem, że 80tka z tym samym sprzętem spali mniej od 60tki w polu no i komfort pracy w dużej maszynie jest inny jak traktor nie ryczy inie rzuca nim po całej drodze czy polu, no i na pewno większy traktor dłużej pochodzi bez remontu. Różnica w cenie nie jest duża myśle o farmerze C2, 5714 Pronarem, a farmtrackiem 60,70, zetorami classik, Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dzik 0 Napisano 16 Października 2006 Do silver !!ja mam farmera C2 (82kuce) i do tego jeszcze 2 ciągniki:c-360 i Farm-mota. mam 40h przyczym połowe uzytków zielonych.farmerem robie wszystkie ciezkie prace (orka,kosiarka,belarka,chwytak,gnój,siew). uwazam ze jego moc w zupełności wystarczy na moje warunki i jestem bardzo zadowolony. Musisz pamiętać o jednym jak masz kolo30-40h zadaj sobie pytanie czy kupić (słowo zostało usunięte) ciągnik JD za 200000tyś zł czy kupić sredniaka za 100000 tyś. przy takim areale jak podałem drogi ciągnik nigdy się nie zwróci Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Silver 0 Napisano 17 Października 2006 Mam 30 ha i 16 krów i nawet nie mysle o JD, dla mnie taki farmer to będzie JD, jak zaczne zwozić belki i układać moim mf 255 (wyjeżdznie z łąki i układanie na dwóch kołach ) to wiem że musze coś mocniejszego z napędem mieć. Myślałem o belarce ale nie ma do czego uczepić. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dzik 0 Napisano 19 Października 2006 to chyba kazdorazowe sianokosy to straszna meczarnia u ciebie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Silver 0 Napisano 20 Października 2006 Straszna męczarnia u mnie dziku, to były czasy jak ojciec stosował przyczepe zbierającą i to wszystko ręcznie przerzucić do stodoły, trzeba było albo na dmuchawe i jak jeszcze mokry rok podszedł to juz była masakra, ale od 5 lat jak przybyło belarek wszystko macham w belki, fakt zostawiam u kolesia ponad 3 tyś ale już nie łykam kurzu, a i mam oszczędność na paliwie bo zbieraczka ma strasznie małą wydajność, a z tym układaniem bel zależy jaki kolec założe i jak mi zbeluje, ogólnie to da się pracować stawiam przyczepe na drodze tak żeby ruszyć z 22 belkami mf-em Mamy temat związany z ekonomiką czy opłaci mi się kupć belarke (jak już będe miał większy traktor) jeśli na usługi wydaje niewiele ponad 3000 tyś zł? A sam na usługi niewiele będe miał czasu ganiać, ale u nas na belarce to gość lamborghini spłacił i dom buduje Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dzik 0 Napisano 20 Października 2006 3 tys zł ??????? ja juz bym ją kupił 3 lata temu nawet jesli bys miał się zapożyczyć w banku. jak bedziesz miał swój sprzet to nie bedziesz miał zmartwień w stylu czy wytrzyma pogoda lub czy zdąży przyjechać przed nocą!!!!! stary dziś kosisz i rozrzucasz jutro i belarka i 3 tys zł zostaje ci w kieszeni!!!!!!!! Jesli u was wszyscy wychodza z takiego założenia, to wcale sie nie dziwie koleś Lampo spłacił i chawire stawia............. Boze kochany jeszcze nie wierze Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
oli007 0 Napisano 20 Października 2006 Dokładnie jedna ważna zasada... Masz swoje masz wszystkich w dupie jesteś niezależny... Nie płacisz za usługi zwraca ci sie maszyna... ponadto jeszcze sam troszke na usługach porobisz... chociaż tyle zeby ci sie twoje paliwo zwróciło i koszty ewentualnych części... to co jeszcze ważne że przeciez po tych paru latach maszy nie jest nic warta.. maszyny dosyć trzymają wartość i zobaczysz że mimo iż zwróci ci sie ona 3 razy to jeszcze będzie mozna ją sprzedać za rozsądne pieniądze. Jednym słowem czysty zyska jak masz pieniądze to inwestuj w maszyny i staraj sie usamodzielnić. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Silver 0 Napisano 20 Października 2006 Gość spłacił premium 115 koni nie lampo a 3 tyś w tym roku wyszło bo wszystko robiłem, gdybym miał większy ciągnik to bym się nie zastanawiał ale mf255 i tak nie stygnie, z belarkami konkurencja u nas duża, to nawet po 4zł belka czasami mi wychodzi i wszystko na telefon. Gość wie gdzie co mam tylko dzwoni, że gotowe. Musze większy traktor kupić, a spłacając traktor jeszcze belarke spłacać, to dużo, a jeszcze inny kredyt spłacam, troche za dużo tego będzie dużo Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dzik 0 Napisano 21 Października 2006 no naprawde ja tego nie rozumiem....wolisz zapłacić niz miec swoje ??????? jak bym co roku miał oddac komu kase za 600 belek sianokiszonki to bym sie zamordował...... mówie powaznie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bart123i 0 Napisano 5 Grudnia 2007 ja orałem 60 tką na 3 skiby na drugim biegu odkładnie od 4 skibowego zabierał 110 cm ale po dwóch latach w tłokach sie wybiły otwory ze po głowicy trzaskały klasa 3 b 25 cm głębokości a spalanie tyle co w NH TDD 80 6 litrów na godzine na długim kawałku ponad kilometr hektar w 3 godziny (C 360 ok 9l na 1 ha zaoranego, pług 3 skiby głęboka orka.) a to gościowi fajnie wyszło Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 5 Grudnia 2007 ja przez kilkanaście lat orałem 360 na 3skiby ponad 20ha rocznie i uważam że nie jest to przeciążanie silnika bo wg mnie 360 jak ma za ciężko to po prostu wode w chłodnicy po chwili zagotuje i tyle, inne ciągniki będą dymić, zajeżdzać sie a ten po prostu zacznie sie gotować- wydaje mi sie że to jest taki "bezpiecznik", chyba że ktoś ma wskaźnik temperatury nieczynny to wtedy rzeczywiście silnik po odparowaniu wody jest do wyrzucenia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karol P 0 Napisano 6 Grudnia 2007 (C 360 ok 9l na 1 ha zaoranego, pług 3 skiby głęboka orka.)Oszczędną masz te 60 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
timasz 0 Napisano 6 Grudnia 2007 (C 360 ok 9l na 1 ha zaoranego, pług 3 skiby głęboka orka.)Oszczędną masz te 60 9 litrow na ha to po prostu nie mozliwe 15 - 20 to jest rozsadny wynik jak dla szejsdziesiatki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dominujacy rolnik 0 Napisano 6 Grudnia 2007 może miała jedynke postawic przed dziewiatkom i wtedy by wyszło 19.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bart123i 0 Napisano 6 Grudnia 2007 to nie moja przytoczyłem przykład z dołu forum mnie to tesz rozbawiło ja jak dobry dzień to zbiornik i 30 litrów dolewałem później Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Macin2 0 Napisano 6 Grudnia 2007 ja przez kilkanaście lat orałem 360 na 3skiby ponad 20ha rocznie i uważam że nie jest to przeciążanie silnika bo wg mnie 360 jak ma za ciężko to po prostu wode w chłodnicy po chwili zagotuje i tyle, inne ciągniki będą dymić, zajeżdzać sie a ten po prostu zacznie sie gotować- wydaje mi sie że to jest taki "bezpiecznik", chyba że ktoś ma wskaźnik temperatury nieczynny to wtedy rzeczywiście silnik po odparowaniu wody jest do wyrzucenia To drożną masz chłodnicę skoro ci się woda gotuje,mojego c-355 choćby niewiadomo jak katować aż silnik spada z obrotów i nigdy nie zagotował mi się płyn,dodam że w silniku jest założony termostat temperatura cały czas jest stała(wskazówka jest na kresce pomiądzy białym a zielonym polem) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 6 Grudnia 2007 chłodnica ma 2 lata i po prostu jak dostanie w d... to sie zagotujea w kosiarce jak są upały albo w podorywce (ja orze 7-skibówką na 2 biegu) to czasami zagotuje a silnik póki co był robiony wał 8 lat temu a tuleje 4 lata temu, rocznie robi ponad 600mth i nie dymi więc po prostu uważam że te typy tak mają bo niektórzy w mojej miejscowości to wolą słabszymi perkinsami robić bo tamte silniki dostają w d..e ale sie nie grzeją Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bart123i 0 Napisano 6 Grudnia 2007 a widzisz płyn dobrze ze powiedziałeś płyn sie gotuje w 120 stopni i nie zakamienia chłodnicy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gargamel 0 Napisano 6 Grudnia 2007 I co ja tu wyczytuję ,mamy rodaka co robi orkę t-25 pługiem 3x30 na głębokość 30 cm ,zapomniał dopisac że jak ją ukończy to podpina agregat uprawowo siewny najpewniej aktywny jakieś 2,5 do 3 m paląc przy tym 2,5 litra on/ha.LITOśCI. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tatamarty.323a 0 Napisano 6 Grudnia 2007 Co do zagotowywania tej wody w chłodnicy, to może wina termostatu? całkiem możliwe, że za późno się otwiera. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 7 Grudnia 2007 Wiem że ludzie zakładają do C-360 wentylator o większej liczbie łopatek, już nie pamiętam z czego ale chyba z Zetora Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Chochlik23 0 Napisano 7 Grudnia 2007 Moc ciągnika a ekonomia więc mam takie pytanko: Jeśli raczej mały ciągnik 60 km występuje w mocniejszej wersji to warto kupić tego większego, przykłday farmtrac z silnikiem 58km forda i 74 km w perkinsie, lub proxima 6441 i 8441 lub 4514 i 5714 bo jeśli ciągnik jest nadal ten sam te same gabaryty podnośnik koła itd to czy warto zapłacić z 14 - 16 tyś więcej? Kiedyś ciągnikiem do wszystkiego byla c330 później tak okło 45km wystarczało a teraz czy 60 km to nei za mało? czy uniwersalnym ciągnikiem do pszystkiego teraz jest 70 - 80km? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 7 Grudnia 2007 ciągnik kupuje sie pod kątem posiadanych maszynkiedyś w rpt był artykuł to podwórkowym "oblatywaczem" na 1000 ha był ciągnik 150kmz tego co wiem to masz hodowle i na łąki i troche pola to kupuje sie ciągnik mały, zwrotny i ekonomiczny w pracach lekkichja mam np sporo łąk i brałbym właśnie takiego koło 60km bo dużo prac to ładowacz, przetrząsacz, transport a tam nie trzeba dużo mocy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach